Reklama
Rozwiń
Reklama

Jaka jest sytuacja na froncie? Władimir Putin znów kłamie o swych zwycięstwach

Rosyjski przywódca ogłosił, że ukraińskie wojska są okrążone w Pokrowsku i Myrnohradzie, a Kupiańsk dawno został zdobyty przez Rosjan. Tylko że to nieprawda.

Publikacja: 27.11.2025 21:44

Ukraińscy żołnierze jadą transporterem opancerzonym wyposażonym w kratę chroniącą przed dronami bojo

Ukraińscy żołnierze jadą transporterem opancerzonym wyposażonym w kratę chroniącą przed dronami bojowymi, poruszając się drogą w pobliżu linii frontu, niedaleko Pokrowska w obwodzie donieckim.

Foto: REUTERS/Anatolii Stepanov

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak sytuację na froncie przedstawia Władimir Putin, a jaka jest rzeczywistość według ukraińskich ekspertów?
  • Dlaczego intensywność starć na kierunku pokrowskim jest nieproporcjonalnie duża w stosunku do całego frontu?
  • Jak ukraińskie wojska przejmują nową taktykę przeciwnika, by przeciwdziałać Rosjanom?
  • Gdzie po ukraińskiej stronie walczą zagraniczni ochotnicy?

– Nasi wojskowi kontrolują ok. 70 proc. Pokrowska. (…) A w (sąsiednim) Myrnohradzie ukraińskie zgrupowanie jest rozcinane i planowo likwidowane – mówił Putin w czasie konferencji prasowej w stolicy Kirgizji.

Ale rosyjski szef sztabu generalnego, gen. Walerij Gierasimow, zdobycie Pokrowska ogłosił już 16 października. Półtora tygodnia temu Rosjanie faktycznie kontrolowali nawet 80-90 proc. miasta, obecnie mniej, a ukraińska obrona jest znacznie bardziej stabilna.

Ukraińcy cofają się w Pokrowsku i Myrnohradzie, ale nie oddają tych miejscowości

– Linia frontu ma 1250 km, a kierunek pokrowski to mniej więcej jej 5-7 proc. Ale odnotowujemy tam około jednej trzeciej wszystkich starć na froncie, a połowa rosyjskich KAB-ów (kierowanych bomb lotniczych, z dużej odległości szybujących do celu – red.) spada właśnie w okolicach Pokrowska, Myrnohradu i (leżącej na północ od nich) Konstantyniwki – wyjaśniał ukraiński analityk wojskowy Ołeksij Hetman.

Jak się wydaje, w ciągu ostatnich dwóch dni Ukraińcy musieli się jednak cofnąć za linię kolejową przecinającą miasto z zachodu na wschód. Teraz ona jest główną linią frontu. Skonsolidowali obronę, ale utracili większość miejskiej zabudowy. „Tereny na południe od torów kolejowych są mniej więcej pod kontrolą Rosjan” – podsumował jeden z zachodnich analityków.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Władimir Putin wskazał warunek zakończenia walk na Ukrainie

Odwrót w Pokrowsku wymusił wycofanie się z południowej części sąsiedniego, rozciągniętego na siedem kilometrów z północy na południe Myrnohradu. W trakcie ukraińskiego odwrotu osłanianego przez piechotę morską Rosjanie wpadli w serię bolesnych zasadzek. Wycofanie musiało być dla nich zaskoczeniem, bo brak jest informacji o ukraińskich jeńcach, co oznacza że oddziały cofały się zwarcie. Nie widać było putinowskiej „planowej likwidacji”.

– Zepchnęli nas do obrony. Celem jest utrzymanie linii frontu, a nie kontrataki, nie ma na to zasobów – sądzi jednak kolejny ukraiński ekspert Paweł Narożnyj.

W takim tempie Rosjanie będą podbijać Donbas do sierpnia przyszłego roku

Sytuacja jednak nie jest tak jasna. Rosjanie zdobyli południową część Pokrowska tylko „mniej więcej”. Przez tory przeniknęły grupy żołnierzy ukraińskich wojsk desantowych i walczą tam, przejmując nową taktykę Rosjan atakowania małymi oddziałami. Uniemożliwiają im opanowanie całego terenu.

Ukraińscy dowódcy twierdzą zaś, że udało im się odciąć dopływ zaopatrzenia Rosjanom w Kupiańsku i są oni coraz bardziej wyczerpani. Ataki na drogi prowadzą oddziały dronów. W ciągu najbliższych dni okaże się, czy to prawda. W każdym razie ani Pokrowsk, ani Myrnohrad nie zostaną szybko zdobyte.

Czytaj więcej

Pokrowsk jeszcze walczy. Czy Ukraińcy poddadzą miasto?
Reklama
Reklama

Przed wojną Pokrowsk liczył ok. 60 tys. mieszkańców, Myrnohrad – ok. 45 tys. Do walk w tym rejonie Rosjanie skierowali ok. 150 tys. żołnierzy, a w ciągu ostatnich dni dosłali jeszcze ok. 18 tys. – Około 70 tys. z nich to „szturmowcy” (żołnierze bezpośrednio uczestniczący w atakach – red.) – wyjaśnia jeden z ukraińskich dowódców.

Na północ od Myrnohradu Rosjanie też próbują przebić się przez obronę, by okrążyć niezdobyte miasta lub przedrzeć się w kierunku leżącej na północ Konstantyniwki. To droga w głąb części obwodu donieckiego utrzymywanej przez Ukraińców.

„Pomimo zapewnień Kremla, szybkie zajęcie całego obwodu donieckiego jest mało prawdopodobne. Jeśli rosyjska armia utrzyma obecne tempo, nie będzie w stanie w pełni opanować go przed sierpniem 2027 roku” – podliczył amerykański Institute for the Study of War.

Putinowska propaganda skierowana do Donalda Trumpa

Podobnie wygląda sytuacja na północy frontu, w Kupiańsku. Leżący nad rzeką Oskoł w obwodzie charkowskim przed wojną liczył 28 tys. mieszkańców. Od tygodnia Rosjanie przekonują wszystkich, że miasto zostało przez nich zdobyte. Ale walki cały czas tam się toczą, a armia Putina panuje jedynie nad mniejszą, północną częścią miejscowości, choć cały czas zagraża jej okrążeniem od zachodu.

Rosyjski przywódca pochwalił się też okrążeniem „15 batalionów ukraińskich” na wschód od Kupiańska, na drugim brzegu Oskołu. Sytuacja w tym rejonie jest rzeczywiście trudna, ale nikt nie został tam okrążony.

Czytaj więcej

Putinowi zaczyna brakować żołnierzy. Jak długo Rosja będzie w stanie prowadzić wojnę?
Reklama
Reklama

Podobne chwyty propagandowe Putin stosował w czasie walk w rosyjskim obwodzie kurskim, udało mu się nawet nabrać prezydenta Donalda Trumpa na to, że Ukraińcy znaleźli się tam w okrążeniu. W rezultacie Amerykanin apelował do Rosjanina o okazanie litości okrążonym.

Rosjanie na przedpolach Hulajpola bronionego przez Kolumbijczyków

Na razie najtrudniejsza sytuacja dla Ukraińców powstała na dalekim zachodzie frontu, w stepach zaporoskich. Putin chełpił się, że jego armia jest już 1,5 km od Hulajpola (przed wojną 13 tys. mieszkańców) i front w tym rejonie może się rozsypać.

„Byliśmy o krok od utraty Hulajpola. Wydarzenia ubiegłego tygodnia mogły zakończyć się całkowitą utratą miasteczka jeszcze w tym miesiącu” – twierdzą ukraińscy analitycy. Wykorzystując mgłę Rosjanie rzeczywiście przebili front i szybko (jak na warunki tej wojny) posuwali się w stepach. Ukraińskie dowództwo wydało rozkaz odwrotu na nowe linie obrony, ale podobno jeden z oddziałów wycofał się za szybko i bez rozkazu. W rezultacie Rosjanie przeniknęli przez lukę.

Na pewno złapali pięciu jeńców i zamordowali ich w pobliżu Zełenego Haju (Zielonego Gaju) – 7 km na wschód od Hulajpola, czyli pięć razy dalej, niż mówił Putin. Nie widać obecnie, by posuwali się dalej. – Umacniamy brzeg rzeki Hajczur, która płynie przez Hulajpole. Widać, że to będzie rubież, na której będziemy powstrzymywać wroga – mówi Narożnyj.

Czytaj więcej

Wiadomość dla Donalda Trumpa: produkcja zbrojeniowa Rosji gwałtownie rośnie
Reklama
Reklama

„Ważną rolę coraz częściej odgrywają ukraińskie fortyfikacje polowe. Armia rosyjska właśnie tam natrafia na znaczny opór” – pisze jeden z zachodnich analityków. Ich budowę w stepach zarzucono w zeszłym roku z powodu dominacji dronów na polu walki. Ale obecnie znów wracają w postaci wielokilometrowych okopów i rowów przeciwczołgowych.

Również w Hulajpolu. Ponadto właśnie w tym rejonie Ukraińcy skierowali do walki ok. 2 tys. ochotników z Ameryki Łacińskiej, głównie z Kolumbii. Przybysze uzupełniają braki w oddziałach, w których do służby nie garną się Ukraińcy i mogą zaważyć na sytuacji na froncie.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak sytuację na froncie przedstawia Władimir Putin, a jaka jest rzeczywistość według ukraińskich ekspertów?
  • Dlaczego intensywność starć na kierunku pokrowskim jest nieproporcjonalnie duża w stosunku do całego frontu?
  • Jak ukraińskie wojska przejmują nową taktykę przeciwnika, by przeciwdziałać Rosjanom?
  • Gdzie po ukraińskiej stronie walczą zagraniczni ochotnicy?
Pozostało jeszcze 95% artykułu

– Nasi wojskowi kontrolują ok. 70 proc. Pokrowska. (…) A w (sąsiednim) Myrnohradzie ukraińskie zgrupowanie jest rozcinane i planowo likwidowane – mówił Putin w czasie konferencji prasowej w stolicy Kirgizji.

Ale rosyjski szef sztabu generalnego, gen. Walerij Gierasimow, zdobycie Pokrowska ogłosił już 16 października. Półtora tygodnia temu Rosjanie faktycznie kontrolowali nawet 80-90 proc. miasta, obecnie mniej, a ukraińska obrona jest znacznie bardziej stabilna.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Konflikty zbrojne
Ernest Wyciszkiewicz: Putin zobaczył w ekipie Trumpa okno możliwości
Materiał Promocyjny
Kiedy obawy rosną, liczy się realne wsparcie
Konflikty zbrojne
Władimir Putin wskazał warunek zakończenia walk na Ukrainie
Konflikty zbrojne
Przed rosyjskim sądem zapadł wyrok za atak na Most Krymski. Surowe kary dla ośmiu mężczyzn
Konflikty zbrojne
Francja wraca do zasadniczej służby wojskowej. Ale pobór nie wróci
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Konflikty zbrojne
Władimir Putin zakładnikiem własnej wojny. Dlaczego nie może dzisiaj zakończyć konfliktu?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama