Z tego artykułu dowiesz się:
- Ile terytorium udało się podbić Rosjanom - oficjalnie i według ekspertów?
- Z jakimi problemami musi się mierzyć rosyjska armia?
- Jakie mogą być potencjalne warunki dla rozpoczęcia rozmów pokojowych?
– Zachowujemy strategiczną inicjatywę – zapewniał rosyjski przywódca na spotkaniu z dowództwem armii siebie i swoich generałów. Ale zachodni analitycy uważają, że wojna może nie zakończyć się nawet w przyszłym roku i Kreml będzie musiał podejmować coraz bardziej ryzykowne decyzje, by ją prowadzić.
Według Putina od początku roku jego armia zajęła 4,9 tys. km2 ukraińskiego terytorium. Eksperci przyjęli tę wypowiedź ze zdziwieniem. Zarówno ukraińscy, jak i zachodni analitycy szacują, że Rosjanom udało się podbić ok. 1/3 mniej, czyli 0,5 proc. powierzchni Ukrainy.
Armia Kremla nie jest w stanie przełamać ukraińskiej obrony
– Nasza armia zdecydowanie posuwa się na całej linii frontu – twierdzi mimo to Putin. „Ani nie zdecydowanie, ani nie następuje i nie na całej linii frontu. Ona ledwo zauważalnie, z ogromnymi stratami, tu i tam przesuwa się do przodu. A tu i tam cofa się. I nawet tu i tam jest zagrożona okrążeniem” – podsumował były rosyjski wicepremier, obecnie w opozycji Alfred Koch.
– Wielu sądzi, że przy obecnym tempie ataku Rosjanie będą potrzebowali 2-3 lat, by opanować cztery ukraińskie obwody (doniecki, ługański, zaporoski i chersoński, których domaga się Putin – red.) – sądzi emerytowany brytyjski dowódca lotnictwa Sean Bell.