Jakie widzi pan trendy i perspektywy na rynku prawniczym?
Warto zwrócić uwagę trzy – pierwszy tak jak w innych branżach wiąże się z odejściem od tradycyjnego modelu pracy na rzecz pracy zdalnej czy w rozproszonych zespołach. Dla naszej kancelarii było to zarówno wyzwanie, jak i szansa, byliśmy jednak do tego dobrze przygotowani od strony technologicznej. Po zakończeniu pandemii przeszliśmy na model hybrydowy.
Drugi dotyczy złożoności i zmian w środowisku biznesowym, w tym w zakresie łańcucha dostaw. Otoczenie stało się znacznie bardziej skomplikowane na skutek pandemii i sytuacji geopolitycznej. Wybuch wojny w Ukrainie był tu momentem przełomowym. W obliczu napięć geopolitycznych firmy potrzebują porad dotyczących skalowania operacji biznesowych czy dostosowania się do sankcji. Zwracają się wówczas do kancelarii takich jak nasza, dysponujących szeroką ekspertyzą. Tym, co nas wyróżnia, jest kombinacja pracy transakcyjnej i doradczej. To dla nas bardzo ważne przy wspieraniu klientów, bo nie chodzi tylko o zamykanie transakcji i podnoszenie kapitału, ale też o to, jak rozłożyć zasoby w złożonym globalnym środowisku.
A trzeci trend, o którym pan wspomniał?
Identyfikacja sektorów, które zyskują na znaczeniu. W wyniku pandemii właściwie wszystkie sektory, w których jako kancelaria zwiększamy swój udział, dodatkowo zyskały. Od lat budujemy doświadczenie i ekspertyzę w obszarach takich jak ochrona zdrowia, kluczowa z perspektywy pandemii; techno-logia, ważna ze względu na pracę zdalną oraz cyfrową transformację, która dotyczy nas wszystkich, czy też transformacja energetyczna. Dla nas to też trzy sektory, w których mieliśmy prawdopodobnie najwięcej pracy w ciągu ostatniego roku. Był to bardzo pracowity okres: sankcje, ochrona konkurencji, praca zdalna i związane z tym prawo pracy, także prawo podatkowe niezwykle skomplikowane, gdy zespół rozrzucony jest po całym świecie.