Pozwy zbiorowe dadzą zarobić adwokatom

Dzięki wspólnym pozwom polscy prawnicy, tak jak ich amerykańscy koledzy, będą mogli prowadzić sprawy za procent od wygranego odszkodowania

Aktualizacja: 02.07.2008 09:59 Publikacja: 02.07.2008 09:11

Pozwy zbiorowe dadzą zarobić adwokatom

Foto: Fotorzepa, ms Michał Sadowski

Wygrają – będzie zapłata; przegrają – nie będzie. Ten system wynagradzania adwokata jest zapewne jednym z gwarantów powodzenia pozwów zbiorowych w USA – ich ojczyźnie.

W Polsce jest on niedopuszczalny przez kodeksy etyki adwokackiej i zasady etyki radcy prawnego. Ale autorzy ustawy o pozwach zbiorowych (Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego) świadomie dopuścili wyjątek od ogólnej zasady, mianowicie możliwość umówienia się grupy poszkodowanych z reprezentującym ich pełnomocnikiem co do sposobu rozliczenia (szerzej ramka).

– Mechanizm jest mniej więcej taki – wskazuje adwokat Piotr Nowaczyk, prezes Sądu Arbitrażowego przy KIG – przychodzą mieszkańcy okolic lotniska i mówią: chcemy odszkodowania za hałas. Podzielimy się wygraną.

Ale inicjatywa może wychodzić też od adwokatów, swego rodzaju łowców pozwów. Proceder w zasadzie zabroniony przez kodeksy etyki, jednak zapewne nieraz stosowany. Sprawy zbiorowe, z natury rzeczy dość znane bądź nawet głośne, będą do tego prowokować. Z tej drogi korzystać będą bowiem np. pokrzywdzeni przez oszusta giełdowego czy na skutek nieudolności biura maklerskiego, poszkodowani na skutek kuracji jakimś nieudanym lekiem czy mieszkający w strefie oddziaływania trującej fabryki czy hałaśliwego lotniska. Wreszcie ofiary jednej katastrofy lub dużego wypadku.

Prof. Feliks Zedler, znany specjalista od procedury cywilnej (współautor ustawy), nie sądzi, by dochodziło do nadużywania nowego narzędzia: – "Procentowe" wynagrodzenie prawnika będzie limitowane dwojako. Po pierwsze, będzie zależało od wygranej: Prawnik musi więc wywalczyć konkretne pieniądze. Po drugie, jeśli zażąda zbyt dużo (duży procent), może nie znaleźć chętnych.

Na objęcie swego żądania pozwem zbiorowym zainteresowany musi wyrazić zgodę (na piśmie), poza tym musi się zgodzić na jednakowe dla wszystkich żądanie (ryczałtowe). To zresztą jeszcze jeden czynnik limitujący wynagrodzenia adwokata (szerzej: "Pozwy zbiorowe pomogą poszkodowanym", "Rz" z 23 czerwca).

Z drugiej strony jest tylko minimalny limit uczestników takiej akcji (dziesięć osób), nie ma natomiast ograniczenia w drugą stronę. Do sprawy będą więc mogli przystąpić wszyscy poszkodowani spełniający kryteria danej sprawy. Nawet więc niewielkie kwoty pobrane od każdego uczestnika mogą w sumie stanowić niezłe honorarium dla prawnika.

Przedstawiciele adwokatury są jednak ostrożni w kwestii sięgania po procent od wygranej.

– Ustawa ustawą, ale nasz kodeks zabrania takiego czysto procentowego wynagrodzenia. Tak jest we wszystkich europejskich kodeksach – wskazuje Andrzej Michałowski, wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej. – Będziemy musieli to przemyśleć. Może więc być tak, że ustawa dopuści, ale zasady etyki będą tę możliwość jakoś limitować. To nie jest widzimisię adwokatów (czy tylko tradycja). Chodzi o to, by prawnik nie był finansowo uzależniony od klienta, zbytnio z nim związany (wygra czy przegra). Dla niego kryterium ma być dochowanie najwyższej staranności wymaganej w profesji.

Podobnie uważa adwokat Piotr Nowaczyk.

– Ameryka nie jest dobrym przykładem, gdy mowa o wynagrodzeniach adwokatów. Tam przez wygórowane żądania prawników spada zaufanie do nich, a wielu porównuje już tę profesję ze sprzedawaniem używanych samochodów. To nie jest więc droga dla polskich adwokatów. Musimy być w tym względzie, jak dotychczas, ostrożni.

Zwykłe sprawy

Adwokat nie może umówić się z klientem na honorarium za prowadzenie sprawy uzależnione wyłącznie od wygranej, czyli na tzw. procent. Musi to być konkretna kwota (wynagrodzenie ryczałtowe) niezależna od wyniku. Za ostateczny (pozytywny) wynik może tylko przewidzieć dodatkowe (ekstra) honorarium.

Pozwy zbiorowe

W umowie regulującej wynagrodzenie pełnomocnika (adwokata, radcy) można określić jego wynagrodzenie jako procent wygranej kwoty. Za zapłatę wynagrodzenia członkowie grupy (pozwu zbiorowego) odpowiadają proporcjonalnie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.domagalski@rp.pl

Wygrają – będzie zapłata; przegrają – nie będzie. Ten system wynagradzania adwokata jest zapewne jednym z gwarantów powodzenia pozwów zbiorowych w USA – ich ojczyźnie.

W Polsce jest on niedopuszczalny przez kodeksy etyki adwokackiej i zasady etyki radcy prawnego. Ale autorzy ustawy o pozwach zbiorowych (Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego) świadomie dopuścili wyjątek od ogólnej zasady, mianowicie możliwość umówienia się grupy poszkodowanych z reprezentującym ich pełnomocnikiem co do sposobu rozliczenia (szerzej ramka).

Pozostało 87% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Spadki i darowizny
Jak przepisać mieszkanie na dziecko? Trzy sposoby. Mniej i bardziej kosztowne
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw