Do przyjęcia takich rozwiązań w projekcie ustawy o państwowych egzaminach prawniczych przekonuje posłów Stowarzyszenie Doradców Prawnych. SDP przedłożyło sejmowej podkomisji pracującej nad tym projektem swoje propozycje przepisów (pisaliśmy o tym w artykule [link=http://www.rp.pl/artykul/593658.html]Komercyjne szkolenia mogą zastąpić aplikacje[/link]).
W Sejmie odbyła się właśnie dyskusja na ten temat. Jacek Trela z Naczelnej Rady Adwokackiej ujawnił, że korporacja prowadziła z SDP rozmowy o systemie świadczenia usług prawniczych, ale propozycja stowarzyszenia, by doradca, który zda egzamin drugiego stopnia, miał takie same uprawnienia jak adwokat, jest dla niego zaskoczeniem.
– [b]To byłaby rewolucyjna zmiana: wprowadzenie trzeciego zawodu prawniczego nie w interesie publicznym, lecz wąskiej grupy doradców[/b] – mówił. Dodał jednak, że propozycja aplikacji alternatywnej jako drogi do zawodu adwokata lub radcy daje pole do dyskusji.
Monika Madurowicz, wicedyrektor Departamentu Nadzoru nad Aplikacjami w Ministerstwie Sprawiedliwości, stwierdziła, że [b]minister negatywnie odnosi się do propozycji utworzenia kolejnej prawniczej profesji, bez gwarancji, że osoby ją wykonujące zapewnią należytą jakość świadczonych przez siebie usług, tak jak adwokaci czy radcowie.[/b] Ci bowiem podlegają wymaganiom etyki zawodowej i odpowiedzialności dyscyplinarnej.
W ciągu dwóch tygodni mają być znane pełne i ostateczne stanowiska samorządów prawniczych wobec propozycji SDP.