Wzorcową umowę łączącą prawnika z kancelarią opracował Polski Związek Pracodawców Prawniczych.
– Naszym celem było stworzenie rynkowego standardu postanowień, które muszą się w takiej umowie znaleźć, uwzględniają specyfikę zawodu i pozwalają na odróżnienie jej od umowy o pracę. Ta propozycja to nie gotowy wzór, raczej materiał, który kancelaria może wykorzystać, aby stworzyć własny wzorzec – wyjaśnia Witold Daniłowicz, prezes PZPP.
Jawny współpracownik
Związek zaproponował model współpracy indywidualnej kancelarii prawnika z firmą grupującą większe ich zespoły. Adwokat czy radca prawny zobowiązywałby się do samodzielnego świadczenia usług na rzecz jej klientów. Działałby na własny rachunek, deklarując przestrzeganie zasad przyjętych w kancelarii. Ta zapewniałaby mu pomoc sekretarską i informatyczną w swojej siedzibie oraz pomieszczenie biurowe, za wynagrodzeniem obliczonym po kosztach.
Wynagrodzenie prawnika powinno się składać z dwóch części: miesięcznego ryczałtu oraz dodatku liczonego na podstawie wyniku finansowego, jaki kancelaria osiągnęła wskutek świadczenia przezeń usług. Proponowana jest klauzula przewidująca wstrzymywanie honorarium w razie zwłoki klienta z płatnościami. Możliwe byłoby też jego zwiększanie, gdyby uzasadniał to nakład pracy. Prawnik odpowiadałby wobec klientów kancelarii zgodnie z zasadą ryzyka gospodarczego.
– Mam wrażenie, że projekt klauzul określa rolę kancelarii raczej jako platformy współpracy między poszczególnymi prawnikami niż jednej jednostki organizacyjnej. Podkreślona niezależność i odpowiedzialność za wynik wskazywałaby, że proponowany standard mniej nadaje się dla kancelarii, które wykazują silniejszą wspólną tożsamość. Odpowiedzialność za pobranie od klienta wynagrodzenia jest określona bardzo daleko – ocenia Maciej Gawroński z kancelarii Bird & Bird.