Rz: Jeden z pana konkurentów twierdzi, że decyzje w prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej (NRA) podejmowane są jednoosobowo, że jest za mało kolegialności.
Andrzej Zwara:
Decyzje podejmowane są kolegialnie, zgodnie z ustawą. Wszystkie posiedzenia prezydium są nagrywane i sporządza się z nich protokoły. Mój konkurent być może czasem przegrywa głosowanie, stąd może jego rozżalenie. Przekornie żartuję czasem, że skoro w prezydium jest dziewięć osób, a większość to demokraci, to jeden despota nie zaszkodzi.
Czyli jednak czasem próbuje pan łamać demokratyczne adwokackie kręgosłupy?
Ależ skąd. Nie ma o tym mowy. Przekonałem większość prezydium do zmiany sposobu procedowania i podejmowania decyzji w naszym samorządzie. Wcześniej było tak, że o wszystkich sprawach dotyczących adwokatury decydowało prezydium – grono dziewięciu osób, które zbiera się raz na dwa tygodnie. Nie był to zbyt racjonalny model organizacyjny i wraz ze wzrostem liczby adwokatów powodowałby niewydolność w załatwianiu spraw. Przy niemal 20 tys. członkach samorządu liczba tematów lawinowo rośnie. Trudno, by o każdej sprawie rozstrzygało takie ciało.