– Często prawnicy – adwokaci, radcy czy notariusze – pozostają w błędnym przekonaniu, że ustawa o ochronie danych osobowych w ogóle nie ma zastosowania do ich działalności – mówi dr Wojciech Rafał Wiewiórowski, generalny inspektor ochrony danych osobowych. – Rzeczywiście, tajemnica radcowska i adwokacka zapewniają danym dalej idącą ochronę niż ta, która wynika z przepisów ustawy o ochronie danych osobowych, jednak nie wszystkie dane, którymi dysponują prawnicy, wykonujący te zawody, są objęte tajemnicą zawodową – mówi dr Wiewiórowski.
Tak jest np. z danymi kadrowymi, a także dokumentami dotyczącymi kształtu rynku, na którym działają. Są to np. informacje o potencjalnych klientach, losach byłych klientów, wypisy z ewidencji i ksiąg wieczystych, z którymi radca czy adwokat miał do czynienia, a które nie są wykorzystywane w konkretnej sprawie.
– Te dane nie są objęte reżimem tajemnicy radcowskiej. Podlegają natomiast ochronie wynikającej z ustawy o ochronie danych osobowych – wyjaśnia dr Wiewiórowski.
Dodaje, że także do tajemnicy zawodowej konieczne jest stosowanie procedur wynikających z ustawy o ochronie danych osobowych i rozporządzeń wykonawczych do niej. W ustawach określających owe tajemnice brakuje bowiem przepisów technicznych określających, jak te dane powinny być zabezpieczane.
Jakie błędy najczęściej popełniają prawnicy? Wysyłają służbowe e-maile z powszechnie dostępnej poczty elektronicznej. Często korzystają np. z gmaila, mimo że w regulaminie jest informacja o tym, że Google automatycznie odczytuje zawarte w e-mailach informacje, żeby jak najlepiej dopasować reklamy.