Tajemnica adwokacka: Nikt nie może ingerować w rozmowę obrońcy z klientem

Rozmowa z prof. Maciejem Gutowskim, dziekanem Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu

Publikacja: 12.08.2014 09:12

Rz: Ostatnio dużo się dyskutuje o tajemnicy obrończej w kontekście sprawy adwokata z Poznania, który miał mówić do klienta o rasistowskim nastawieniu służb.  ORA go broni. A prokuratorzy są oburzeni jego zachowaniem.

Maciej Gutowski:

Prokurator poinformował nas o skandalicznym zachowaniu adwokata. Miał powiedzieć do podejrzanego, że jego aresztowanie wynika z tego, że wszyscy są rasistami, i z tego, że jest z pochodzenia Romem. Adwokat miał to mówić w obecności policjantów, którzy konwojowali podejrzanego.

Wersja adwokata jest inna?

Potwierdza, że rozmawiał z klientem o jego sytuacji w świetle wynikającego z konwencji ONZ o zakazie dyskryminacji. Twierdzi jednak, że przekazał klientowi słowa osoby składającej poręczenie – prezesa Stowarzyszenia Romów w Wielkopolsce. To  poręczyciel uważał, że areszt jest wynikiem rasizmu.

Prokuratura domaga się wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec adwokata. Będziecie państwo badać tę sprawę?

Jako samorząd stoimy na stanowisku, że rozmowa podejrzanego z obrońcą jest nienaruszalna. Mają prawo rozmawiać, o czym chcą, i nikt nie może ingerować w treść tej rozmowy. Podejrzany był konwojowany i oczywiście adwokat nie miał możliwości rozmawiania z nim sam na sam. Zadaniem funkcjonariuszy było pilnowanie podejrzanego. Nie powinni jednak wnikać w treść rozmowy. Nie zamierzamy  rozważać teraz, czy adwokat mówił głośno, czy cicho. Doprowadzilibyśmy do tego, że adwokaci zaczną szeptać na sądowych korytarzach.

A gdyby rzeczywiście podczas takiej rozmowy doszło do popełnienia przestępstwa?

Ale jakiego?  Gdyby np. rozmowa dotyczyła usuwania dowodów, to funkcjonariusze powinni ją przerwać  i poprosić o interwencję prokuratora. Nie wolno jednak cenzurować ani wykorzystywać nawet usłyszanej bez złej woli rozmowy adwokata z klientem. A gdyby np.  rozważali, czy klient powinien przyznać się do winy? Czy także można by ją publicznie komentować?

Co jakiś czas adwokatura mówi o zamachach na tajemnicę adwokacką. Czy rzeczywiście  jest naruszana?

Są takie próby. Zwłaszcza ze strony prokuratury. W tej i poprzedniej kadencji było kilkadziesiąt prób zwolnienia z tajemnicy adwokackiej. Właśnie dotarła do mnie informacja, też z okręgu poznańskiego, że prokurator chce przesłuchać obrońcę, a sąd nieprawomocnie zwolnił go z tajemnicy obrończej. Takie sprawy się zdarzają, nie ma ich dużo, ale są. Choć tajemnica obrończa jest bezwzględna. Kodeks postępowania karnego wprowadza wyraźny zakaz przesłuchiwania obrońcy co do faktów, o których się dowiedział, prowadząc sprawę.

Dlaczego są takie próby?

Sądzę, że wynika to głównie z niewiedzy. Przy tajemnicy dotyczącej pełnomocnika k.p.k. przewiduje możliwość jej uchylenia – w ściśle określonych przypadkach. Ale już dla obrońcy takiej możliwości nie ma. W niektórych zawodach muszą istnieć nienaruszalne tajemnice. To leży przecież w interesie obywateli, a nie adwokatów. Kto chodziłby do spowiedzi, gdyby się okazało, że to, co powie księdzu, może zostać wykorzystane, albo kto mówiłby lekarzowi, jak doszło do urazu, gdyby to wychodziło poza gabinet? Nieprzestrzeganie tajemnicy obrończej doprowadziłoby do pozbawienia obywateli prawa do obrony.

Co samorząd robi w takich przypadkach?

Zgłaszamy próby przesłuchiwania adwokatów do Naczelnej Rady Adwokackiej. Ta interweniuje w Prokuratorze Generalnej. We wszystkich stwierdzonych próbach zwolnienia z tajemnicy obrończej prokurator generalny przyznał rację NRA i podjął stosowne działania, aż po zainicjowanie postępowań dyscyplinarnych w niektórych przypadkach. Także w wielu sprawach zwolnień pełnomocnika z tajemnicy adwokackiej prokurator  generalny uznał skargę NRA za zasadną.

Rz: Ostatnio dużo się dyskutuje o tajemnicy obrończej w kontekście sprawy adwokata z Poznania, który miał mówić do klienta o rasistowskim nastawieniu służb.  ORA go broni. A prokuratorzy są oburzeni jego zachowaniem.

Maciej Gutowski:

Pozostało 93% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"