Trump pojawił się na ekranach stadionowych w końcówce pierwszej połowy meczu, co spotkało się z falą gwizdów i nielicznymi oklaskami. Głośna dezaprobata rozległa się ponownie, gdy spiker przedstawił go publiczności w przerwie spotkania.
Waszyngton, w którym znajduje się stadion Commanders, tradycyjnie wspiera Partię Demokratyczną, a cięcia budżetowe wprowadzone przez administrację Trumpa dotknęły wielu pracowników lokalnych instytucji. Nie był to zresztą pierwszy raz, gdy Trump spotkał się z niechęcią kibiców w Waszyngtonie – w 2019 roku tłum na meczu finałowym MLB skandował wobec niego „lock him up” (zamknąć go – ang.).
Donald Trump wygwizdany podczas meczu NFL
Gwizdy nasiliły się, gdy prezydent odczytywał rotę przysięgi dla żołnierzy podczas ceremonii na murawie.
Trump przybył na stadion już po rozpoczęciu meczu. – Trochę się spóźniłem – powiedział dziennikarzom po opuszczeniu Air Force One, które wcześniej wykonało efektowny przelot nad stadionem. – Będzie dobry mecz. Wszystko idzie dobrze, kraj radzi sobie dobrze. Demokraci muszą wreszcie otworzyć rząd – dodał, odnosząc się do trwającego wówczas shutdownu administracji federalnej.