Asystent sędziego w ETPCz z doktoratem zostanie adwokatem

Zdobyte doświadczenie na stanowisku asystenta sędziego w Europejskim Trybunale Praw Człowieka jest równoważne z wiedzą i umiejętnościami nabytymi w prawniczym rzemiośle na stanowisku asystenta sędziego w polskim wymiarze sprawiedliwości – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.

Publikacja: 12.08.2014 18:30

Asystent sędziego w ETPCz z doktoratem zostanie adwokatem

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Taki wyrok zapadł w sprawie ze skargi pewnej prawniczki, która po ukończeniu studiów pracowała na stanowisku asystenta sędziego w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, i chciała wpisać się na listę izby adwokackiej w Polsce.

M.J. po ukończeniu studiów magisterskich na Wydziale Prawa i Administracji w L. była zatrudniona w Katedrze Prawa Publicznego i Międzynarodowego Uniwersytetu w R. (Niemcy). Tam uzyskała tytuł doktora nauk prawnych – Doktors Der Rechte, który został uznany przez Instytut Nauk Prawnych PAN w Polsce. Następnie przez blisko pięć lat pracowała na stanowisku asystenta sędziego w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.

Na podstawie tych kwalifikacji oraz przeprowadzonej rozmowy kwalifikacyjnej Okręgowa Rada Adwokacka w L. uznała, że M.J. daje rękojmię prawidłowego wykonywania zawodu, i wpisała ją na listę adwokatów.

Dla Ministra ważna nazwa

Tej decyzji sprzeciwił się Minister Sprawiedliwości. Jego zdaniem ORA w L. błędnie przyjęła, że kandydatka spełnia warunki uzyskania wpisu na listę adwokatów określone w art. 66 ust. 1 pkt 5a Prawa o adwokaturze.

Przepis ten przewiduje, iż „wymogu odbycia aplikacji adwokackiej i złożenia egzaminu adwokackiego nie stosuje się do osób, które posiadają stopień naukowy doktora nauk prawnych oraz w okresie 5 lat przed złożeniem wniosku o wpis na listę adwokatów, łącznie przez okres co najmniej 3 lat: zajmowały stanowisko referendarza sądowego, starszego referendarza sądowego, aplikanta sądowego, aplikanta prokuratorskiego, asystenta sędziego, asystenta prokuratora".

Minister zauważył, że prawniczka posiada wprawdzie stopień naukowy doktora nauk prawnych ale nie zajmowała żadnego ze wskazanych w tym przepisie stanowisk. Skąd taki wniosek? Minister Sprawiedliwości stwierdził, że wykładnia art. 66 ust. 1 pkt 5a Prawa o adwokaturze, prowadzi do wniosku, że zawiera on enumeratywne wyliczenie stanowisk, których zajmowanie przez okres minimalnie 3 lat uprawnia do ubiegania się o wpis na listę adwokatów. Na gruncie tego przepisu – zdaniem Ministra – nie można również stosować wykładni rozszerzającej opierającej się na analogii, odwołującej się do podobieństw obowiązków na różnych stanowiskach. – Ustawodawca nie posłużył się bowiem kryterium zakresu czynności wykonywanych przez kandydata lecz kierował się nazwą danego stanowiska – wskazano w sprzeciwie.

Zdaniem Ministra wymienione w przepisie stanowiska są tożsame jedynie z tymi, o których mowa w ustawie Prawo o ustroju sądów powszechnych, Prawo o ustroju sądów administracyjnych, ustawie o prokuraturze i ustawie o Sądzie Najwyższym.

W skardze na decyzję Ministra M.J. zarzuciła błędną wykładnię art. 66 ust 1 pkt 5a Prawa o adwokaturze, a także naruszenie konstytucyjnej zasady samorządności adwokatury przez przekroczenie uprawnień organu wydającego zaskarżoną decyzję, a także uchybienie zasadzie równości wobec niesprzeciwienia się wpisowi, będących w identycznej sytuacji prawnej osób. Ponadto prawniczka wytknęła w skardze naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka wskutek zróżnicowania sytuacji prawnej asystenta sędziego w sądach powszechnych, administracyjnych i Sądzie Najwyższym, i asystenta sędziego w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w sytuacji, gdy wymienione grupy podmiotów znajdują się w podobnej sytuacji, wykonując równoważne obowiązki.

Prawnicze rzemiosło

Opinię prawniczki, co do błędnej wykładni przepisu Prawa o adwokaturze podzielił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. akt VI SA/Wa 2045/13), i uchylił zaskarżoną decyzję o sprzeciwie.

Błąd miał polegać na przyjęciu, że w świetle wymagań określonych tym przepisem jego dyspozycja nie obejmuje stanowiska sędziego zajmowanego w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, bo nie jest ono tożsame z wymienionymi stanowiskami.

Zdaniem WSA, należało przyjąć, iż wykładania art. 66 ust 1 pkt 5a nie wyklucza możliwości uznania, że zajmowane przez M.J. stanowisko jest tożsame ze stanowiskiem asystenta sędziego, przewidzianym w tym przepisie, bowiem w opinii sądu nie można oderwać stanowiska od obowiązków z nim związanych.

Sąd doszedł, więc do wniosku, że zdobyte przez kandydatkę do palestry doświadczenie na stanowisku asystenta sędziego w Europejskim Trybunale Praw Człowieka jest równoważne z wiedzą i umiejętnościami nabytymi w prawniczym rzemiośle na stanowisku asystenta sędziego w polskim wymiarze sprawiedliwości.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów