Do 25 maja tego roku Polska - podobnie jak inne kraje członkowskie - powinna wdrożyć przepisy dyrektywy w sprawie pomocy prawnej z urzędu dla podejrzanych i oskarżonych w postępowaniu karnym. Czy to się udało? Na te pytanie odpowiada opinia przygotowana przez władze adwokatury.
- Istnieją dwie kategorie zatrzymanych, ci którzy posiadają status podejrzanego - wobec których wydano postanowienie o postawieniu zarzutów. Tych poucza się o tym, że przysługuje im obrońca z urzędu. Występuje jednak jeszcze grupa zatrzymanych bez statusu podejrzanego np. ujęci na gorącym uczynku. Ich już natomiast nie informuje się, że posiadają prawo do prawnika z urzędu – wyjaśnia adwokat Bartosz Przeciechowski, członek NRA.
I wskazuje, że kodeks postępowania karnego mówi jedynie, że zatrzymany wobec którego nie wydano postanowienia o przedstawieniu zarzutów - ale jest pozbawiony wolności - ma prawo do kontaktu z adwokatem. Co nie oznacza jednak, że musi być pouczany o tym, że przysługuje mu prawo do pomocy prawnej z urzędu.
- Tego istotnego elementu brakuje bowiem w pouczeniu o uprawnieniach zatrzymanego, co bardzo łatwo zmienić. Wystarczy nowelizacja ministerialnego rozporządzenia – akcentuje mec. Przeciechowski.
Zdaniem NRA warto jednak zastanowić się również nad nowelą procedury karnej i wprowadzeniem zakazu prowadzenia czynności przesłuchania i czynności dochodzeniowo-śledczych (okazania, konfrontacji, odtworzenia przebiegu czynu zabronionego) przed rozpoznaniem wniosku o przyznanie pomocy z urzędu. Taki zakaz wynika ze wspomnianej dyrektywy, którą obecnie, po upływie terminu na zmiany w KPK, należy stosować bezpośrednio.