Dwie twarze radcy?

Tworzenie dwóch kont i korzystanie z prywatnego lub zawodowego – w zależności od tematu dyskusji – nie ma sensu – uważają prawnicy Dariusz Lasocki i Jakub Stempski.

Aktualizacja: 27.06.2015 15:27 Publikacja: 27.06.2015 15:00

Dwie twarze radcy?

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Od 1 lipca zacznie obowiązywać uchwalony w listopadzie 2014 r. nowy kodeks etyki radcy prawnego. Poprzedni uchwalony był w 2007 r. Nowy, podobnie jak jego poprzednik, mocno podkreśla rolę radców prawnych w życiu społecznym, a także to, iż jest to zawód zaufania publicznego. Godność i etyka są filarami naszego zawodu.

Od lat trwa w środowisku prawników burzliwa dyskusja, jak informować o wykonywaniu zawodu. Każdy z nas zapewne nieraz spotkał się z pytaniem, dlaczego właściwie nie możemy szerzej reklamować swoich usług. Niskiej świadomości prawnej Polaków nie zmienią sztywne i rygorystyczne zasady ograniczające informowanie o usługach prawnych. Jak wynika z badań, w Polsce mamy ponad 3 mln przedsiębiorców i tylko 15 proc. z nich korzystało kiedykolwiek z usług prawnika. A przecież jesteśmy dostępni. Gdzie tkwi problem? Może to kwestia informowania o naszym zawodzie. I jakkolwiek „informowanie o wykonywaniu zawodu radcy prawnego oraz działalności z nim związanej jest prawem radcy prawnego" (por. art. 31 kodeksu), to nowe zasady etyki nie pomagają.

Radca też ma poglądy

Unormowanie art. 35 pkt 4 jest zaskakujące. Wskazuje bowiem, iż „radca prawny może informować o wykonywaniu zawodu, pozyskiwać klientów oraz wykonywać czynności zawodowe drogą elektroniczną, jeśli korzysta z form aktywności dostępnych drogą elektroniczną w sposób gwarantujący oddzielenie wykonywania zawodu od swoich prywatnych przekonań, poglądów, postaw i działań oraz innej działalności zawodowej". Uff... Chcemy wierzyć, że twórcy restrykcyjnych zapisów w kodeksie dotyczących porozumiewania się drogą elektroniczną znają „sklepy" Google Play czy iTunes oraz ich bogatą ofertę. Wydaje nam się bowiem, że do wielu rozwiązań w systemie polskiego prawa, jak również do instytucji kodeksu etyki radcy prawnego zastosowanie powinno mieć ekspresowe uwspółcześnienie, abyśmy byli bardziej dostępni dla klientów.

Jesteśmy aktywnymi uczestnikami debaty publicznej w mediach społecznościowych. Mamy różne statusy, lecz jednakową potrzebę istnienia w dyskursie o rzeczach ważnych w prawie, ale także w Polsce. Twitter daje nam tę możliwość jak żadne inne narzędzie. Nie zapominajmy również o Facebooku czy Instagramie, jak również o Google+, LinkedIn i GoldenLine. Twitter, chociaż nie jest forum masowym, zaistniał w sferze społecznej jako medium, o którym i w którym się mówi. Są tam politycy, dziennikarze, a wśród wielu grup także prawnicy. Wymieniają się informacjami, dyskutują, spierają się, argumentują. Jako grupa zawodowa chcemy być obecni w tej żywej dyskusji, a jednocześnie nie chcemy za każdym wpisem czy wręcz słowem wrzuconym w sieć drżeć przed postępowaniem dyscyplinarnym. Warto więc zapytać wprost – jakich to wartości bronić ma tak restrykcyjny zapis i czy przypadkiem nie nastaje na wolność słowa? Dlaczego także mamy oddzielać nasze poglądy polityczne, gospodarcze czy religijne od wykonywanego zawodu? Integralna postawa w życiu społecznym, ale i zawodowym jest i powinna być wartością. Bardzo często w życiu politycznym da się zauważyć żądanie, aby jeden czy drugi polityk zostawił swoje przekonania, także te w sferze religijnej, poza salą sejmową czy urzędem. To błąd. Nie tak buduje się przecież zaufanie do państwa oraz naszych przedstawicieli w jego organach.

I tak nas rozpoznają

Informowanie o wykonywaniu zawodu i pozyskiwanie klientów jest prawem każdego radcy prawnego. Każdy ma swobodę wyboru form i środków, jakie temu służą. Na współczesnym rynku jednymi z podstawowych form komunikacji elektronicznej są media społecznościowe.

Z portali korzysta wielu radców prawnych zarówno do komunikacji w celach zawodowych, jak i innych. Przypomnijmy, że art. 35 pkt 4) znacząco ogranicza im swobodę wypowiedzi. Uniemożliwia bowiem wypowiadanie się na tematy publiczne, niedotyczące wykonywania zawodu, jeżeli radca prawny wypowiada się, korzystając np. z profilu na Twitterze zawierającym w opisie wskazanie wykonywanego zawodu lub też na Facebooku z konta wskazującego, że zatrudniony jest na stanowisku radcy prawnego w kancelarii prawnej. Takie ograniczenie należy uznać za zbyt daleko idącą ingerencję w wolność wypowiedzi . Sam fakt wykonywania zawodu zaufania publicznego nie może uzasadniać ograniczenia swobody wypowiedzi na dowolny temat, jeżeli tylko wypowiadającego da się zidentyfikować. Każdy obywatel, w tym radca prawny, ma prawo komentować i wypowiadać swoje zdanie na forum publicznym. Wolność wypowiedzi to jeden z fundamentów społeczeństwa obywatelskiego i debaty publicznej, a przynależność do samorządu zawodowego radców prawnych nie jest wystarczającym powodem, aby nakładać tak daleko idące ograniczenia, nieproporcjonalne i nieadekwatne do zamierzonego celu. Dotychczasowe regulacje kodeksu etyki wystarczą do ochrony statusu radcy prawnego jako zawodu zaufania publicznego. Postanowienia np. art. 11 ust. 2 czy art. 38 gwarantują, iż wypowiedzi radców prawnych niezależnie od tego, czego dotyczą, nie będą godziły w wizerunek profesji jako zawodu zaufania publicznego.

W Twitterze i Facebooku sfera prywatna przenika się z zawodową, stanowią zarówno forum wymiany poglądów, jak i miejsce działalności zawodowej i profesjonalnej. To przenikanie się stanowi o atrakcyjności i popularności obu narzędzi komunikacji elektronicznej, pozwala na wymianę poglądów dotyczących nie tylko np. nowych przepisów, ale też np. planowanej trasy rowerowej. Ograniczenie wypowiedzi radców prawnych tylko do kwestii związanych z wykonywanym zawodem podważa sens korzystania z tego typu narzędzi. Tworzenie dwóch odrębnych kont i wypowiadanie się w zależności od tematu dyskusji z profilu prywatnego bądź z profilu zawodowego również wdaje się nie mieć większego sensu. Istniejące postanowienia kodeksu etyki pozawalają na takie wypowiedzi członków samorządu radcowskiego, które z jednej strony nie ograniczają swobody wypowiedzi w debacie publicznej, a z drugiej gwarantują, że wystąpienia te nie będą naruszały godności wykonywanego zawodu.

Zaproponowane nowe regulacje nie są dostosowane do współczesnych możliwości technicznych. Korzystanie z mediów społecznościowych i prowadzenie dyskusji na tematy publiczne i niezwiązane z profesją, jeżeli nie wskazujemy wprost na wykonywany zawód, i tak z łatwością pozwala na identyfikację wypowiadającego się jako radcy prawnego, jeśli nie jest to profil anonimowy, pod pseudonimem. Dane aktywnych radców prawnych znajdują się na stronach internetowych okręgowych izb, kancelarii prawnych czy w komercyjnych rejestrach prawników. Jeżeli radca nie występuje w mediach elektronicznych pod pseudonimem, to wyszukanie informacji o wykonywanym zawodzie trwa tyle, ile wpisanie imienia i nazwiska do wyszukiwarki. Nie można oczekiwać, iż wszyscy członkowie samorządu wypowiadający się poprzez elektroniczne kanały komunikacji będą korzystali z pseudonimów, aby ukryć swoje poglądy, do których jako obywatele mają prawo.

W tył zwrot

Media społecznościowe to niezbędne, a dla wielu podstawowe, narzędzie komunikacji z rynkiem. Chcemy wierzyć, że koledzy, którzy pracowali nad nowym kodeksem etyki, mają doświadczenie i wiedzę, jak działają współczesne portale, a także jak normuje się to w innych krajach. Specyfiką takich portali jest częste przenikanie się sfery prywatnej z zawodową. Proponowane, wchodzące w życie 1 lipca 2015 r. postanowienia kodeksu etyki próbują ściśle rozdzielić sferę prywatną od zawodowej, co przy obecnym rozwoju technik komunikacyjnych jest bardzo utrudnione, jeżeli nie niemożliwe. Literalne stosowanie się do nowych uregulowań skutkowałoby koniecznością istotnego ograniczenia możliwości komunikowania się radców prawnych. Dotychczasowe uregulowania dotyczące informowania i pozyskiwania klientów, wprowadzane stopniowo w ciągu ostatnich lat, były otwarte na zmiany gospodarcze i technologiczne, jednocześnie dbały o charakter naszej profesji jako zawodu zaufania publicznego. Najnowsza nowelizacja odwraca tę słuszną tendencję.

Radcy prawni żyją ze sporów. W dużej mierze jesteśmy także obecni w polityce, tej samorządowej, ale również parlamentarnej. Spieramy się o wizję prawa, wizję kraju. Mamy nadzieję, że dopełniamy tę sferę i wypełniamy swoją wiedzą i doświadczeniem. Czy zatem radny i poseł – radcy prawni – powinni przystopować z argumentacją i sporem, właśnie aby zadośćuczynić nowym przepisom kodeksu etyki racy prawnego?

Dariusz Lasocki jest radcą prawnym z Warszawy, radnym dzielnicy Praga-Południe.

Od 1 lipca zacznie obowiązywać uchwalony w listopadzie 2014 r. nowy kodeks etyki radcy prawnego. Poprzedni uchwalony był w 2007 r. Nowy, podobnie jak jego poprzednik, mocno podkreśla rolę radców prawnych w życiu społecznym, a także to, iż jest to zawód zaufania publicznego. Godność i etyka są filarami naszego zawodu.

Od lat trwa w środowisku prawników burzliwa dyskusja, jak informować o wykonywaniu zawodu. Każdy z nas zapewne nieraz spotkał się z pytaniem, dlaczego właściwie nie możemy szerzej reklamować swoich usług. Niskiej świadomości prawnej Polaków nie zmienią sztywne i rygorystyczne zasady ograniczające informowanie o usługach prawnych. Jak wynika z badań, w Polsce mamy ponad 3 mln przedsiębiorców i tylko 15 proc. z nich korzystało kiedykolwiek z usług prawnika. A przecież jesteśmy dostępni. Gdzie tkwi problem? Może to kwestia informowania o naszym zawodzie. I jakkolwiek „informowanie o wykonywaniu zawodu radcy prawnego oraz działalności z nim związanej jest prawem radcy prawnego" (por. art. 31 kodeksu), to nowe zasady etyki nie pomagają.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe