Od 1 lipca zacznie obowiązywać uchwalony w listopadzie 2014 r. nowy kodeks etyki radcy prawnego. Poprzedni uchwalony był w 2007 r. Nowy, podobnie jak jego poprzednik, mocno podkreśla rolę radców prawnych w życiu społecznym, a także to, iż jest to zawód zaufania publicznego. Godność i etyka są filarami naszego zawodu.
Od lat trwa w środowisku prawników burzliwa dyskusja, jak informować o wykonywaniu zawodu. Każdy z nas zapewne nieraz spotkał się z pytaniem, dlaczego właściwie nie możemy szerzej reklamować swoich usług. Niskiej świadomości prawnej Polaków nie zmienią sztywne i rygorystyczne zasady ograniczające informowanie o usługach prawnych. Jak wynika z badań, w Polsce mamy ponad 3 mln przedsiębiorców i tylko 15 proc. z nich korzystało kiedykolwiek z usług prawnika. A przecież jesteśmy dostępni. Gdzie tkwi problem? Może to kwestia informowania o naszym zawodzie. I jakkolwiek „informowanie o wykonywaniu zawodu radcy prawnego oraz działalności z nim związanej jest prawem radcy prawnego" (por. art. 31 kodeksu), to nowe zasady etyki nie pomagają.
Radca też ma poglądy
Unormowanie art. 35 pkt 4 jest zaskakujące. Wskazuje bowiem, iż „radca prawny może informować o wykonywaniu zawodu, pozyskiwać klientów oraz wykonywać czynności zawodowe drogą elektroniczną, jeśli korzysta z form aktywności dostępnych drogą elektroniczną w sposób gwarantujący oddzielenie wykonywania zawodu od swoich prywatnych przekonań, poglądów, postaw i działań oraz innej działalności zawodowej". Uff... Chcemy wierzyć, że twórcy restrykcyjnych zapisów w kodeksie dotyczących porozumiewania się drogą elektroniczną znają „sklepy" Google Play czy iTunes oraz ich bogatą ofertę. Wydaje nam się bowiem, że do wielu rozwiązań w systemie polskiego prawa, jak również do instytucji kodeksu etyki radcy prawnego zastosowanie powinno mieć ekspresowe uwspółcześnienie, abyśmy byli bardziej dostępni dla klientów.
Jesteśmy aktywnymi uczestnikami debaty publicznej w mediach społecznościowych. Mamy różne statusy, lecz jednakową potrzebę istnienia w dyskursie o rzeczach ważnych w prawie, ale także w Polsce. Twitter daje nam tę możliwość jak żadne inne narzędzie. Nie zapominajmy również o Facebooku czy Instagramie, jak również o Google+, LinkedIn i GoldenLine. Twitter, chociaż nie jest forum masowym, zaistniał w sferze społecznej jako medium, o którym i w którym się mówi. Są tam politycy, dziennikarze, a wśród wielu grup także prawnicy. Wymieniają się informacjami, dyskutują, spierają się, argumentują. Jako grupa zawodowa chcemy być obecni w tej żywej dyskusji, a jednocześnie nie chcemy za każdym wpisem czy wręcz słowem wrzuconym w sieć drżeć przed postępowaniem dyscyplinarnym. Warto więc zapytać wprost – jakich to wartości bronić ma tak restrykcyjny zapis i czy przypadkiem nie nastaje na wolność słowa? Dlaczego także mamy oddzielać nasze poglądy polityczne, gospodarcze czy religijne od wykonywanego zawodu? Integralna postawa w życiu społecznym, ale i zawodowym jest i powinna być wartością. Bardzo często w życiu politycznym da się zauważyć żądanie, aby jeden czy drugi polityk zostawił swoje przekonania, także te w sferze religijnej, poza salą sejmową czy urzędem. To błąd. Nie tak buduje się przecież zaufanie do państwa oraz naszych przedstawicieli w jego organach.
I tak nas rozpoznają
Informowanie o wykonywaniu zawodu i pozyskiwanie klientów jest prawem każdego radcy prawnego. Każdy ma swobodę wyboru form i środków, jakie temu służą. Na współczesnym rynku jednymi z podstawowych form komunikacji elektronicznej są media społecznościowe.