Sąd unieważnił krakowską uchwałę o Strefie Czystego Transportu

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie stwierdził nieważność uchwały o Strefie Czystego Transportu, która miała objąć teren całego miasta. Wojewoda małopolski i dwóch mieszkańców dopatrywało się w niej zapisów niezgodnych z prawem.

Publikacja: 11.01.2024 12:18

Sąd unieważnił krakowską uchwałę o Strefie Czystego Transportu

Foto: ZTP w Krakowie

Rada miasta uchwałę o SCT – która miała stać się pierwszą w Polsce strefą obejmującą całe miasto – uchwaliła pod koniec listopada ubiegłego roku. Jej wejście w życie oznaczałoby, że po stolicy regionu nie będzie można poruszać się ani autami starszymi niż 26-letnie –  w przypadku samochodów benzynowych, ani starszymi niż 16-letnie – w przypadku silników diesla. Pierwsze regulacje miały zacząć obowiązywać wejść w lipcu bieżącego roku, a końcowe dokładnie dwa lata później.

Czytaj więcej

Kraków łagodzi przepisy dotyczące Strefy Czystego Transportu

Konsekwencje wejścia w życie strefy czystego transportu

Wątpliwości wojewody dotyczyły przede wszystkim kwestii braku informacji o sposobie organizacji ruchu w mieście. Wskazał on, że granice strefy muszą zostać nakreślone w taki sposób dający możliwość zawrócenia lub zmiany kierunku jazdy kierowcom, którzy nie chcą do niej wjeżdżać. Postulował też wyznaczenie miejsc, gdzie przepisy strefy nie obowiązywałyby, a gdzie kierujący mieliby szansę pozostawienia swoich samochodów i dojechania do celu komunikacją miejską. Obawy budziły też potencjalne ograniczenie możliwości dotarcia do miejsc takich, jak Szpital Uniwersytecki. Z kolei nalepki umieszczane na szybie samochodów uprawionych do wjazdu i poruszania się po strefie, w jego ocenie powinny być dostępne stacjonarnie i „od ręki”, bo nie każdy przyjazd bywa zaplanowany.

Wojewoda Łukasz Kmita – po objęciu funkcji posła zastąpiony przez Krzysztofa Klęczara – chciał, żeby to sąd rozstrzygnął, czy zapisy dokumentu są zgodne z prawem. WSA w Krakowie odrzucił w czwartek skargi mieszkańców, ale tę złożoną przez wojewodę uznał za zasadną.

W konstytucji nie ma mowy o samochodach 

Sąd argumentował bowiem, że w uchwale znalazły się kwestie, które nie zostały właściwie uregulowane, m.in. te dotyczące granic SCT. Określony musiałby zostać też sposób organizacji ruchu.

W sprawę zaangażowały się organizacje, m.in. Krakowski Alarm Smogowy, który wykazywał przed sądem, że wprowadzenie SCT pozwoli chronić życie i zdrowie mieszkańców, zmuszonych do oddychania zanieczyszczonym powietrzem. Jak podkreślał z kolei raca prawny Miłosz Jakubowski z Fundacji Frank Bold, przeciwnicy wprowadzenia SCT podnoszą, że ustanowienie jej na terenie całego miasta godzi w konstytucyjne prawa. - Ani konstytucja, ani jakikolwiek inny akt prawny nie gwarantują prawa do posiadania samochodu, czy też poruszania się nim. Wolność przemieszczania w mieście takim, jak Kraków może być realizowana na wiele sposobów. W szczególności komunikacją publiczną, która wciąż jest rozwijana - argumentował. I przypomniał, że do SCT nie można byłoby wjeżdżać tylko starymi autami.

Ochrona zdrowia na pierwszym miejscu

Przeciwny wprowadzeniu SCT jest też Ruch Społeczny „Nie Oddamy Miasta”, który – jak sam podaje – „prowadzi akcję uświadamiającą zagrożenia ekonomiczne i społeczne”, jakie na polskie miasta sprowadzić ma przyjmowanie uchwał o SCT. Ruch alarmuje o przepisach rzekomo wykluczających znaczne grupy społeczne i niosących koszty dla gospodarstw domowych oraz budżetów samorządów i państwa. Z kolei Koalicja Lekarzy i Naukowców na rzecz Zdrowego Powietrza zaapelowała do krakowskiej rady miasta o utrzymanie decyzji o przyjęciu SCT. Zwrócili uwagę, że jej głównym celem jest ochrona zdrowia i życia mieszkańców, zaś dzięki zmniejszeniu emisji z transportu uda się uniknąć ok. 300 zgonów rocznie. Eksperci alarmują, że zanieczyszczenie w Krakowie jest czterokrotnie wyższe, niż dopuszcza to Światowa Organizacja Zdrowia.

Sygn. akt: III SA/Kr 484/23, III SA/Kr 798/23, III SA/Kr 1392/23

Rada miasta uchwałę o SCT – która miała stać się pierwszą w Polsce strefą obejmującą całe miasto – uchwaliła pod koniec listopada ubiegłego roku. Jej wejście w życie oznaczałoby, że po stolicy regionu nie będzie można poruszać się ani autami starszymi niż 26-letnie –  w przypadku samochodów benzynowych, ani starszymi niż 16-letnie – w przypadku silników diesla. Pierwsze regulacje miały zacząć obowiązywać wejść w lipcu bieżącego roku, a końcowe dokładnie dwa lata później.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?