NIK skontroluje żywienie dzieci w szkołach

Jesienią kontrolerzy NIK odwiedzą szkoły w pięciu województwach, aby zbadać, jak są wdrażane zasad zdrowego żywienia dzieci.

Aktualizacja: 07.09.2016 10:36 Publikacja: 07.09.2016 10:15

NIK skontroluje żywienie dzieci w szkołach

Foto: 123RF

W centrali Najwyższej Izby Kontroli eksperci dyskutowali o tym, jak powinny działać szkoły, żeby dobrze wykorzystywać środki publiczne, w tym unijne, przeznaczone na programy żywieniowe, z trwałym pożytkiem dla zdrowia dzieci. Prezes NIK, Krzysztof Kwiatkowski przypomniał, że w roku szkolnym 2015/2016 wszedł w życie zakaz sprzedaży niezdrowych produktów w szkołach, który wywołał wiele kontrowersji, a nawet protesty. Zmodyfikowane miały być także cele programów żywieniowych, których głównym przesłaniem jest kształtowanie nawyków zdrowego żywienia. W szkołach, przede wszystkim podstawowych, realizowane są programy "Owoce i warzywa w szkole", "Szklanka mleka".

- Na programy te wydatkowano w ostatnim roku budżetowym ok. 250 mln złotych, skorzystało z nich od 11 do 14 tysięcy placówek oświatowych - wyliczał prezes Krzysztof Kwiatkowski. - Jednocześnie znaczna liczba dzieci korzysta z programu "Pomoc państwa w zakresie dożywiania", często także w formie posiłku w szkołach. Program ten, to także znacznie kwoty - około 900 mln rocznie.

Prezes NIK zapowiedział kontrolę wdrażania zasad zdrowego żywienia w szkołach publicznych, która rozpocznie się jesienią tego roku w samorządach i szkołach pięciu województw. - Wstępne analizy pokazują, że wciąż mamy do czynienia z niedostatkiem działań edukacyjnych, niską świadomością i brakiem koordynacji pomiędzy poszczególnymi programami na terenie szkoły - referował Krzysztof Kwiatkowski, a eksperci zaproszeni do dyskusji potwierdzili jego słowa w swoich wypowiedziach.

Według badań Instytutu Żywności i Żywienia ponad 20 proc. polskich dzieci i nastolatków zmaga się z nadwagą lub otyłością. Najwięcej w woj. mazowieckim i łódzkim. Polskie dzieci zaliczane są od kilku lat do najszybciej tyjących w Europie.

- Młode pokolenie Polaków może żyć krócej od pokolenia swoich rodziców z powodu licznych chorób przewlekłych i powikłań związanych z nadmierną masą ciała - alarmował podczas panelu ekspertów profesor Mirosław Jarosz, dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia. Opowiedział o realizowanym przez jego placówkę szwajcarsko-polskim projekcie edukacyjnym pod nazwą „Zachowaj równowagę". - W ciągu zaledwie dwóch lat udało się nam zmniejszyć występowanie nadwagi i otyłości w szkołach podstawowych i gimnazjalnych o 1 punkt procentowy, z 21,9 do 20,9 proc. To znakomity wynik - mówił prof. Mirosław Jarosz.

- Za mojego dzieciństwa podwórka były głośne, a czy teraz w ogóle są podwórka? Czy Państwo słyszą dzieci? Nie tylko jedzenie odpowiada za otyłość. Bo jeżeli dzieci przenoszą się z życia podwórkowego w świat wirtualny, to niewiele tracą energii. Talerze są dla nich coraz większe, a nie mniejsze - zwróciła uwagę na kolejny problem Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska.

- Wzrost występowania nadwagi i otyłości wśród polskich dzieci to efekt głębokich zmian stylu życia, w tym głównie ograniczenia aktywności fizycznej i spożywania zbyt dużej ilości wysokokalorycznych przekąsek - mówiła prof. Jadwiga Charzewska z Instytutu Żywności i Żywienia, powołując się na badania, z których wynika, że ponad 50 proc. dzieci i młodzieży w Polsce na co dzień żywi się nieprawidłowo. Jedzą zbyt tłusto, zbyt słodko i zbyt słono. Nieregularnie spożywają posiłki, zbyt rzadko jedzą w ciągu dnia albo zastępują właściwe posiłki przekąskami.

Z kolei prof. Barbara Woynarowska z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśliła fakt, że dzieci w szkołach przebywają długo i coraz dłużej, średnio 4-8 godzin i powinny spożywać posiłek co 3-4 godziny. Tymczasem do szkoły przychodzi bez śniadania co 3 uczeń, a co 4 nie zjada w ogóle żadnego posiłku w czasie pobytu w szkole. To smutne dane, zwłaszcza w zderzeniu z prezentacją dyrektora Instytutu Żywności i Żywienia, który przedstawił, jak dobre śniadanie z owocami i warzywami wpływa na pracę mózgu, kształtując takie parametry jak koncentracja uwagi, możliwości pochłaniania wiedzy, wręcz współczynnik inteligencji. - Mamy nawet takie badania, które pokazują, że zjedzone śniadanie ma wpływ na oceny w szkole - dodał profesor.

Dr Danuta Gajewska, Prezes Polskiego Towarzystwa Dietetyki podniosła problem złej organizacji pracy szkoły - m.in. zbyt krótkich przerw na posiłki. - W wielu szkołach gimnazjalnych nie zaplanowano przerwy śniadaniowej, więc jak dzieci mają zjeść śniadanie, skoro nie mają na to czasu? - pytała postulując także ujednolicenia polityki dotyczącej cen posiłków oferowanych przez poszczególne szkoły, dostosowanie wielkości posiłków do zróżnicowanych potrzeb dzieci i młodzieży, edukację pracowników zajmujących się planowaniem i przygotowywaniem posiłków oraz, wypracowanie standardów nadzoru nad działalnością stołówek szkolnych.

Analizy naukowców pokazują, że przegrywamy walkę z nadwaga i otyłością na całym świecie. Wbrew założeniom Międzynarodowej Organizacji Zdrowia i Komisji Europejskiej epidemia otyłości narasta. - Teraz już wiemy, nie ma szans żeby zatrzymać wzrost otyłości. Jeśli obecne trendy się utrzymają, to w 2025 r. na otyłość będzie już cierpieć 18 proc. wszystkich mężczyzn i 21 proc. kobiet na świecie - tłumaczył prof. Mirosław Jarosz.

Istnieje międzynarodowa strategia Komisji Europejskiej i Światowej Organizacji Zdrowia, która daje wytyczne dla wszystkich krajów jak przeciwdziałać otyłości . Zakłada ona nie tylko aspekty żywienia, ale i aktywność fizyczną. - Ogólna strategia jest, ramy organizacyjne są, ale problem leży w determinacji i finansowaniu tych działań - podsumował profesor Jarosz.

W 2006 r. Polska podpisała Europejską Kartę Walki z Otyłością zobowiązując się do skutecznego wdrożenia programu walki z otyłością. Przedstawiła w Stambule Program poprawy zakładał działania wielosektorowe i zaangażowanie w proces całego społeczeństwa, ale nie został zrealizowany. Zresztą jak wiele innych programów żywieniowych w Polsce, o których podczas panelu mówili eksperci.

Dyskusja ekspertów skupiała się w zasadzie wokół trzech bloków tematycznych - błędów najczęściej popełnianych w organizacji żywienia w szkole, dobrych i złych praktyk organizowania i prowadzenia zajęć edukacyjnych, oraz tego, w jaki sposób szkoła powinna rozpoznawać potrzeby i zagrożenia związane z nieprawidłowym żywieniem. W dyskusji brali udział eksperci z zakresu nauki o żywieniu i koordynatorzy programów żywieniowych, przedstawiciele świata nauki, Instytutu Żywności i Żywienia, Instytutu matki i Dziecka, Rzecznika Praw Dziecka, Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Zdrowia, Państwowej Inspekcji Sanitarnej, jednostek samorządu terytorialnego oraz organizacji pozarządowych.

- Przekazane przez ekspertów opinie zostaną wykorzystane przy opracowywaniu programu kontroli wdrażania zasad zdrowego żywienia w szkołach publicznych, co do której zasadności podjęcia przez NIK uczestnicy panelu nie mieli żadnych wątpliwości - skomentowała panel Jolanta Stawska, dyrektor Delegatury NIK w Krakowie.

W centrali Najwyższej Izby Kontroli eksperci dyskutowali o tym, jak powinny działać szkoły, żeby dobrze wykorzystywać środki publiczne, w tym unijne, przeznaczone na programy żywieniowe, z trwałym pożytkiem dla zdrowia dzieci. Prezes NIK, Krzysztof Kwiatkowski przypomniał, że w roku szkolnym 2015/2016 wszedł w życie zakaz sprzedaży niezdrowych produktów w szkołach, który wywołał wiele kontrowersji, a nawet protesty. Zmodyfikowane miały być także cele programów żywieniowych, których głównym przesłaniem jest kształtowanie nawyków zdrowego żywienia. W szkołach, przede wszystkim podstawowych, realizowane są programy "Owoce i warzywa w szkole", "Szklanka mleka".

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego