Głosowanie: były alarmy bombowe i łamanie ciszy wyborczej

Głosowanie zakłócały alarmy bombowe, zrywanie plakatów i rozsyłanie esemesów

Publikacja: 10.10.2011 00:22

Głosowanie: były alarmy bombowe i łamanie ciszy wyborczej

Foto: ROL

– Nie ma mowy o przypadku. Ktoś chciał wywołać strach i komplikacje w dniu wyborów – podkreśla podkomisarz Sławomir Konieczny, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. W niedzielę rano przed jednym z lokali w tym mieście znaleziono kartonowe pudło, z którego wystawały druty. Wewnątrz był zegarek i kilka przedmiotów mających zwiększyć ciężar pakunku. Lokal wyborczy został otwarty dopiero o 9.30, czyli dwie i pół godziny później, niż pierwotnie zakładano.

Alarm bombowy zakłócił też wybory w Lublinie. Przed południem na szkolnym ogrodzeniu w okolicy dwóch lokali wyborczych znaleziono pudełko. – Wystawały z niego jakieś podejrzane zwoje kabli. Wyglądało to na

ładunek wybuchowy – opowiada Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji. Ten także okazał się atrapą. Monitoring wykazał, że podejrzaną paczkę zostawił 70-letni Józef S. z Lublina.

Policja zatrzymała też Polaka mieszkającego w Wielkiej Brytanii, który w sobotę wieczorem zadzwonił na policję, informując o bombie w jednej z komisji wyborczych w Warszawie.

40-latek był pod wpływem alkoholu, tłumaczy, że był to żart.

Jak co roku policja pilnowała także przestrzegania ciszy wyborczej. Oprócz tradycyjnych już naruszeń – zrywania i wieszania plakatów, rozdawania ulotek – zgłaszano też rozsyłanie agitacyjnych esemesów.

Zdarzały się też poważniejsze ekscesy. Sławomir L., informatyk z Urzędu Gminy w Markowej (Podkarpacie), niszczył w nocy z soboty na niedzielę baner kandydata PSL Jana Burego. Przyłapany na gorącym uczynku, zranił w oko zatrzymującego go mężczyznę nożem przymocowanym do kija (jak tłumaczył, nie chciał nikogo zranić, nóż miał mu służyć tylko do niszczenia banerów). L. był pod wpływem alkoholu.

W Lublinie szef jednej z komisji przyszedł do pracy pijany. Komisja wybrała nowego. W Chełmie członek komisji zrywał plakaty ze słupa oświetleniowego przy ul. Jagiellońskiej.

W nocy z soboty na niedzielę w Ostrołęce policja zatrzymała mężczyznę, który szedł ulicami miasta obwinięty w plakat wyborczy. Cisza została złamana też przez publikację sondażu wyborczego na portalu „Tygodnika Ostrołęckiego".

Inwencja Polaków w dniu wyborów przybierała też pozytywne formy. W Gminnym Domu Kultury Sokół w Czerwonaku pod Poznaniem lokal wyborczy wyglądał jak kasyno.

– Głosowanie to zawsze ryzyko, bo do końca nie wiemy, czy dana partia zrealizuje swoje wyborcze obietnice. Ale w tym wypadku ryzykować należy – podkreśla Olga Krause z domu kultury. W poprzednich latach mieszkańcy Czerwonaku głosowali już m.in. na placu budowy, w jaskini, na szachownicy.

Atrakcją dla głosujących byli też sami politycy, których można było spotkać w lokalach wyborczych. Premier Donald Tusk głosował z żoną i córką w lokalu w LO im. Stefana Batorego w  Warszawie. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oddał głos na  warszawskim Żoliborzu. Szef SLD Grzegorz Napieralski pojawił się w lokalu wyborczym w Szczecinie z żoną i dwiema córkami. A prezes PSL Waldemar Pawlak głosował z dwoma synami w Pacynie (Mazowsze).

– Nie ma mowy o przypadku. Ktoś chciał wywołać strach i komplikacje w dniu wyborów – podkreśla podkomisarz Sławomir Konieczny, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. W niedzielę rano przed jednym z lokali w tym mieście znaleziono kartonowe pudło, z którego wystawały druty. Wewnątrz był zegarek i kilka przedmiotów mających zwiększyć ciężar pakunku. Lokal wyborczy został otwarty dopiero o 9.30, czyli dwie i pół godziny później, niż pierwotnie zakładano.

Pozostało 84% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!