Korespondencja z Rzymu
Kolegium kardynalskie zbiera się tylko na porannych sesjach obrad plenarnych. Popołudnia purpuraci postanowili poświęcać refleksji, modlitwom (wczoraj w bazylice watykańskiej) i nieformalnym spotkaniom w małych grupach.
Watykański rzecznik ks. Federico Lombardi powiedział, że to ma świadczyć, iż kardynałowie nie chcą na siłę przyspieszać biegu spraw i domagają się dogłębnego przeanalizowania problemów Kościoła.
Jak poinformował, przedmiotem refleksji kardynałów było funkcjonowanie Stolicy Apostolskiej i dykasterii (ministerstw Watykanu), a też ich stosunków z lokalnymi episkopatami. O konieczności lepszego poznania się mówił abp Bostonu Sean Patrick O’Malley: – Szukam informacji o tych kardynałach, których nie znam, ale to za mało.
Jego amerykański kolega kard. Francis George, podobnie jak niemiecki kard. Walter Kasper, podkreślali, że wobec doniosłości problemów do przedyskutowania, nie można się z konklawe spieszyć.
Nic dziwnego, że media i watykaniści snują rozmaite przypuszczenia. Wynika z nich, że kardynałowie wywodzący się z kurii (38) chcą jak najszybciej zamknąć dyskusje i przejść do konklawe, co miało doprowadzić do konfliktu z pozostałymi. Tym ma zależeć, by kongregacje i dyskusje trwały dłużej.