Coraz więcej produktów z polskich sklepów internetowych znajduje nabywców za granicą. Z czego to wynika?

Piotr Jarosz:

Handlem przez Internet rządzi taka sama reguła jak zwykłym handlem, która sprawdza się tak samo w każdym kraju: cena zawsze czyni cuda. Zagraniczni klienci kupują produkty z polskich sklepów, ale bardzo często wynika to z tego, że są znacznie tańsze, a nie z tego, że dany produkt jest polską specjalnością.

Czy kupowanie w zagranicznych sklepach internetowych jest tak samo bezpieczne jak w krajowych?

Większość internautów, którzy decydują się na zakupy w sieci, liczy na to, że sporo zaoszczędzi, nawet jeśli wiąże się to z dłuższym oczekiwaniem na produkt, zwłaszcza gdy sprowadzamy go z zagranicy. Jeśli kupujemy w sklepie krajowym, w miarę się orientujemy w przepisach i znamy instytucje, które nas wspierają, czujemy się bezpiecznie. Natomiast kupowanie od zagranicznych sprzedawców jest uważane za bardziej ryzykowne, mimo że jesteśmy dobrze chronieni, choćby przez Europejskie Centrum Konsumenckie.

U nas handel internetowy jest zdecydowanie mniej rozwinięty niż na Zachodzie. Ale czy wszędzie tam zakupy w sieci są bardziej popularne niż w Polsce?

W Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii tak. Ale jeśli popatrzymy na Włochy czy Hiszpanię, to je prześcignęliśmy. Według szacunków Eurostatu w Polsce jest procentowo więcej osób kupujących w Internecie niż we Włoszech.