Skoro nad polski Bałtyk jeździ 13 proc. Polaków, to nie jest mało. To ponad 3 mln turystów – ocenia Rafał Szmytke, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej.Do których nadmorskich miejscowości najchętniej się wybierają? Najmodniejszym miastem okazał się Sopot (18 proc.). Ten kurort jest, zdaniem badanych, godny polecenia. Ale, co ciekawe, moda nie przekłada się na rekord odwiedzin. Bo najwięcej osób w ubiegłym roku pojechało do Kołobrzegu (9 proc.), a jeszcze więcej planuje pojawić się na tamtejszych plażach w rozpoczynającym się sezonie.

– Życzymy powodzenia Kołobrzegowi. To nie jest dla nas zaskoczenie i nie martwimy się tym. W Sopocie nie nastawiamy się na ilość, ale na jakość. Chcemy, by przyjeżdżali do nas inteligentni, wykształceni, średniozamożni turyści, którzy nie skupiają się tylko na plażowaniu. Mamy do zaproponowania im coraz bogatszą ofertę – komentuje prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

– Mamy morze, świetny klimat, uzdrowisko, czyste plaże i ciekawe imprezy – wylicza przyczyny sukcesu Janusz Gromek, prezydent Kołobrzegu.Niestety, nasze morze przegrywa z ciepłymi krajami. – Polacy całkiem racjonalnie wybierają pobyt za granicą, bo pogoda gwarantowana, jakość usług znacznie wyższa, cena na ogół niższa i jest się czym pochwalić przed znajomymi – mówi socjolog dr Waldemar Urbanik.

Nie porzucamy jednak Bałtyku. Modne stały się krótkie wypady nad morze, także poza sezonem. O takich turystów walczą inne kurorty. Mistrzem ubiegłorocznych weekendów były Międzyzdroje, do których wybrało się 7 proc. badanych. W tym roku palma pierwszeństwa ma przypaść Łebie (wyjazd deklaruje 4 proc.).

Czym kierujemy się przy wyborze polskich plaż? Ciągle jeszcze najczęściej spoglądamy na ceny (48 proc.).