W pierwszym Światowym Kongresie Cyganek uczestniczyło 200 kobiet. Głównie z Europy, ale były też przedstawicielki USA, Kolumbii i Autonomii Palestyńskiej.
– Stawiamy czoło wyzwaniom, z jakimi większość kobiet spotykała się 30 – 40 lat temu. Chodzi o prawo do równego traktowania, poczynając od rodziny i małżeństwa – mówiła Alexandrina Moura da Fonseca z Instytutu Kultury Cygańskiej w Grenadzie.
– Jeśli poprawimy warunki życia kobiet, polepszy się życie całej społeczności cygańskiej – wtórowała jej Isabel Martinez, reprezentująca hiszpańskie Ministerstwo Zdrowia, Polityki Społecznej i Równości. Podkreślała, że wprawdzie trzy czwarte małych Cyganek wciąż nie kończy podstawówki, ale te, które kontynuują edukację, pną się coraz wyżej. Na przykład w Hiszpanii kobiety stanowią
80 procent osób ze społeczności cygańskiej mających dyplom wyższej uczelni.
Na miejsce Kongresu nieprzypadkowo wybrano Hiszpanię. Znajduje się tu największe skupisko Cyganów w zachodniej części naszego kontynentu (700 tysięcy, w całej Europie 10 – 12 milionów). Stanowią około 1,4 proc. ludności Hiszpanii. Najwięcej z nich żyje w Andaluzji. – W Sewilli, Grenadzie czy Kordobie – podkreślała Beatriz Carillo, szefowa federacji skupiającej Cyganki z dyplomami wyższych uczelni – bycie Cyganem wręcz nobilituje.