Największe lanie dostaliśmy w 1924 r. podczas otwarcia Skry przy Okopowej. Było 8:0 dla reprezentacji Łodzi. Gdy cztery lata później otwierano Orła przy Mińskiej, Polonia B pokonała miejscowy zespół 9:1, strzelając... wszystkie dziesięć bramek. Po wojnie, podczas otwarcia Stadionu Dziesięciolecia, reprezentacja miasta przerżnęła z gośćmi 1:2.
I to z kim? Z zespołem ze Stalinogrodu, czyli Katowic. Czasami bywało nieco lepiej, ale o tym poniżej.
Zapraszamy na „match"
Do 1903 r. w mieście nie słyszano wiele o piłce nożnej. Przynajmniej w gazetach, bo nieoficjalnie bawiono się nią na nieregulaminowych polach. Dopiero za wojny japońskiej zaczęto interesować się futbolem. Wszystko przemawia za tym, iż pierwszy oficjalny „match foot – balowy" rozegrała w 1909 r. reprezentacja miasta z galicyjskimi gośćmi – Wisłą Kraków. Oni nazywali tę grę „nożna".
Nie mieliśmy wtedy porządnych stadionów – ot, zwykłe trawiaste boiska. Jedno z nich znajdowało się na Agrykoli, gdzie rok później odbyła się rywalizacja Varsovii z Cracovią.
O żadnym uroczystym otwarciu tego pola nie znalazłem śladu w stołecznych gazetach. Podobnie jak o uruchomieniu boisk na obrzeżach wyścigów konnych. Gazeta „Ruch" doniosła jedynie w 1910 r., że warszawskie koła sportowe organizują boiska piłki nożnej na „placu Wyścigowym użyczonym przez Warszawskie Towarzystwo Wyścigów Konnych".