Następna bulwersująca pomyłka z identyfikacją ofiar katastrofy smoleńskiej potwierdzona. Ciało ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego pochowano w grobie innej osoby – przyznała wojskowa prokuratura. Wcześniej opinią publiczną wstrząsnęła pomyłka przy identyfikacji ciała Anny Walentynowicz.
W poniedziałek wieczorem wojskowi śledczy otrzymali ostatnią opinię genetyków dotyczącą dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej ekshumowanych w ubiegłym tygodniu w Warszawie. Jedna ekshumacja odbyła się w Świątyni Opatrzności Bożej (chodzi o ciało prezydenta Kaczorowskiego), druga na Starych Powązkach (na prośbę rodziny śledczy nie podali personaliów). Ekspertyzy sporządziły katedry medycyny sądowej we Wrocławiu i Bydgoszczy.
– Analiza DNA w sposób niebudzący wątpliwości potwierdziła, że na skutek błędnej identyfikacji ciał zostały one pochowane w niewłaściwych grobach – poinformował płk Ireneusz Szeląg, szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zastrzegł, że twierdzenie o zamianie ciał jest nieuprawnione. Nikt nie zamienił bowiem prawidłowo zidentyfikowanych ciał.
Za pomyłkę przy identyfikacji ostatniego prezydenta na uchodźstwie odpowiada ambasador RP przy NATO Jacek Najder, ówczesny wiceszef MSZ. To on podpisał się pod protokołem identyfikacji ciała. W śledztwie Najder mówił, że rozpoznał je „na sto procent”.