Przedłużające się negocjacje w sprawie pakietu ratunkowego dla Cypru osłabiły społeczne zaufanie do sektora bankowego i mogą mieć konsekwencje dla całej Unii Europejskiej.
Anglojęzyczna wersja tekstu na www.stratfor.com
Prezydent Nicos Anastasiades spotkał się z przywódcami lokalnych partii politycznych. Wcześniej rząd zaproponował znacjonalizowanie lokalnych funduszy emerytalnych i przeprowadzenie nadzwyczajnej emisji obligacji, która ma przynieść 5,8 mld euro (7,5 mld dol.) potrzebnych, by zapewnić sobie pakiet ratunkowy. Propozycje te jednak nie zatrzymają pogłębiającego się kryzysu politycznego na wyspie.
Przekroczona granica
Kryzys cypryjski jest bowiem kryzysem zaufania. Po pierwsze, podważone zostało zaufanie do lokalnego sektora bankowego. Granica została przekroczona. Gdy rząd otwarcie dyskutuje o możliwości przejęcia części oszczędności swoich i zagranicznych obywateli ulokowanych w kraju, zaufanie do sektora bankowego wali się w gruzy. Cyprowi bardzo trudno będzie je odzyskać.
Po drugie, naruszony został inny, ważniejszy rodzaj zaufania: wiara ludzi w cypryjski rząd i Unię Europejską. W ostatnich dniach Cypryjczycy widzieli, jak ich prezydent rozmawia z nieobieralnymi unijnymi biurokratami i przedstawicielami innych państw o przyszłości depozytów bankowych w kraju. To prawda, że część z nich należy do bogatych Rosjan, ale także do zwykłych Cypryjczyków: nauczycieli i emerytów.