Dobrze wykorzystany historyczny moment

Géza Jeszenszky w latach 1990–1994 minister spraw zagranicznych Węgier

Aktualizacja: 21.11.2019 16:36 Publikacja: 21.11.2019 15:21

Dobrze wykorzystany historyczny moment

Foto: materiały prasowe

W ślad za transformacją ustrojową przełomu lat 1989 i 1990 głównym celem węgierskiej polityki zagranicznej stało się dołączenie do świata zachodniego: członkostwo w NATO oraz uczestnictwo w integracji europejskiej. Za nasze specjalne zadanie uważaliśmy urzeczywistnienie pojednania oraz nawiązanie ścisłej współpracy z tymi sąsiadami, którzy prowadzili politykę ucisku względem węgierskich mniejszości przyłączonych do nich w wyniku traktatu pokojowego z 1920 roku.

W okresie czterech lat program polityki zagranicznej został w dużej mierze zrealizowany. W czasie gdy u trzech naszych sąsiadów dokonywał się rozpad na odrębne organizmy państwowe, zachowaliśmy pokój i oparliśmy się politycznym, a nawet zbrojnym prowokacjom ze strony Serbii. Z inicjatywy premiera Antalla w lutym 1991 roku zawiązała się organizacja dla pogłębienia politycznej, gospodarczej i kulturalnej współpracy trzech środkowoeuropejskich państw, które opowiedziały się za demokracją – od miejsca, gdzie tę organizację powołano do życia, nazwano ją Trójkątem Wyszehradzkim. W czerwcu 1991 roku dopięliśmy tego, że z naszego kraju wycofały się okupujące go wojska radzieckie, w trakcie sierpniowej próby puczu w Moskwie poparliśmy Borysa Jelcyna, a następnie w grudniu 1991 roku zawarliśmy traktat o przyjaźni z Federacją Rosyjską. W czasie swojej wizyty w Budapeszcie rosyjski prezydent nazwał wojskową agresję Związku Radzieckiego na Węgry w 1956 roku „wstydem nie do zmazania”.

W grudniu 1991 roku – wraz z naszymi partnerami wyszehradzkimi – podpisaliśmy traktat akcesyjny z Europejską Wspólnotą Gospodarczą, a 1 kwietnia 1994 roku złożyłem wniosek Węgier o pełnoprawne członkostwo w tej organizacji, która w międzyczasie przekształciła się w Unię Europejską, wkrótce naszym śladem poszła też Polska.

Poprawę sytuacji ponad dwu i pół miliona Węgrów, którzy pozostali poza naszymi granicami, próbowaliśmy uzyskać poprzez dwustronne negocjacje oraz z pomocą wspólnoty międzynarodowej. Oparciem dla nas była stojąca na straży zasad państwa prawa Rada Europy, której surowe jeszcze wówczas warunki akcesji spełniliśmy już w listopadzie 1990 roku. Na każdym forum podejmowaliśmy starania na rzecz i nawoływaliśmy do kodyfikacji praw mniejszości narodowych bądź mniejszości powstałych wskutek uwarunkowań historycznych. To – w nieco łagodniejszej formie (konwencja ramowa o ochronie mniejszości narodowych, europejska karta języków regionalnych lub mniejszościowych) – zostało też urzeczywistnione, ale niestety wielu sygnatariuszy nie przestrzega tych reguł. Unia Europejska zaś – jak na razie – nie uważa za swoje zadanie kontrolowania realizacji zobowiązań podjętych w tej sferze.

1 grudnia 1991 roku suwerenny stał się inny nasz sąsiad – Ukraina. Pięć dni później zawarliśmy z nią umowę międzypaństwową i w tej właśnie umowie zapewniliśmy żyjącej na Zakarpaciu (węg. Kárpátalja) węgierskiej mniejszości szerokie prawa w odniesieniu do języka i edukacji. Umowę o podobnej treści zawarliśmy na początku 1992 roku również z uznanymi za kraje niepodległe Chorwacją i Słowenią, a z naszym kolejnym sąsiadem, Austrią, pielęgnowaliśmy lepsze niż kiedykolwiek wcześniej przyjacielskie stosunki. Tak oto z czterema spośród siedmiu sąsiadów udało się wytworzyć relacje szczerej przyjaźni i współpracy. Do tego dążyliśmy także w stosunkach z Rumunią, Słowacją i Serbią.

Polityka krajowa i zagraniczna premiera Antalla zyskała szerokie uznanie międzynarodowe, pomiędzy naszym premierem a kanclerzem Niemiec Helmutem Kohlem, jak również amerykańskim prezydentem George’em Bushem seniorem, wytworzyły się relacje cechujące się szczególnym zaufaniem, jednakże – kontynuując dziedzictwo własnego ojca – największą sympatię odczuwał on względem Polski.

Na początku lat 90. XX wieku węgierska (i polska) polityka zagraniczna sprawdziła się – w ciągu dziesięciu lat cała Europa Środkowa znalazła się w bezpiecznym porcie.

Géza Jeszenszky, w latach 1990–1994 minister spraw zagranicznych Węgier

W ślad za transformacją ustrojową przełomu lat 1989 i 1990 głównym celem węgierskiej polityki zagranicznej stało się dołączenie do świata zachodniego: członkostwo w NATO oraz uczestnictwo w integracji europejskiej. Za nasze specjalne zadanie uważaliśmy urzeczywistnienie pojednania oraz nawiązanie ścisłej współpracy z tymi sąsiadami, którzy prowadzili politykę ucisku względem węgierskich mniejszości przyłączonych do nich w wyniku traktatu pokojowego z 1920 roku.

W okresie czterech lat program polityki zagranicznej został w dużej mierze zrealizowany. W czasie gdy u trzech naszych sąsiadów dokonywał się rozpad na odrębne organizmy państwowe, zachowaliśmy pokój i oparliśmy się politycznym, a nawet zbrojnym prowokacjom ze strony Serbii. Z inicjatywy premiera Antalla w lutym 1991 roku zawiązała się organizacja dla pogłębienia politycznej, gospodarczej i kulturalnej współpracy trzech środkowoeuropejskich państw, które opowiedziały się za demokracją – od miejsca, gdzie tę organizację powołano do życia, nazwano ją Trójkątem Wyszehradzkim. W czerwcu 1991 roku dopięliśmy tego, że z naszego kraju wycofały się okupujące go wojska radzieckie, w trakcie sierpniowej próby puczu w Moskwie poparliśmy Borysa Jelcyna, a następnie w grudniu 1991 roku zawarliśmy traktat o przyjaźni z Federacją Rosyjską. W czasie swojej wizyty w Budapeszcie rosyjski prezydent nazwał wojskową agresję Związku Radzieckiego na Węgry w 1956 roku „wstydem nie do zmazania”.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej