Perspektywy gospodarki dobre, ale nie świetlane

Już tylko optymiści wierzą, że w najbliższych latach tempo wzrostu PKB dojdzie do 4 proc. Ale powinno się utrzymać na przyzwoitym poziomie.

Aktualizacja: 20.10.2015 22:49 Publikacja: 20.10.2015 21:00

Foto: Fotorzepa/Marta Bogacz

Wśród niemal 40 uczestników konkursu „Rzeczpospolitej", „Parkietu" i NBP na najlepszego analityka makroekonomicznego wciąż są tacy, którzy spodziewają się, że już w IV kwartale br. tempo wzrostu polskiej gospodarki osiągnie 4 proc., a w przyszłym roku będzie jeszcze wyższe. Ale mediana (środkowa wartość) prognoz przesunęła się wyraźnie w dół.

Teraz stabilizacja

Gdy pod koniec czerwca zbieraliśmy prognozy uczestników konkursu, mediana wskazywała, że w IV kw. br. polski PKB powiększy się o 3,9 proc. rok do roku. Mediana prognoz na ten okres z końca września to już tylko 3,6 proc. A w kolejnych kwartałach koniunktura ma być jeszcze gorsza. To oznacza, że bieżący i przyszły rok nie będą dla polskiej gospodarki wyraźnie lepsze niż miniony, gdy PKB wzrósł o 3,3 proc. (przed rewizją GUS podawał 3,4 proc.).

Co się stało z optymizmem ekonomistów widocznym jeszcze w połowie roku? Na ich prognozach wyraźne piętno odcisnęły rozczarowujące dane napływające ostatnio z polskiej gospodarki. Chodzi przede wszystkim o niższe od oczekiwanego tempo wzrostu PKB w II kwartale br. (zwiększył się o 3,3 proc. rok do roku, po zwyżce o 3,6 proc. w I kwartale). Źródłem niespodzianki stało się m.in. wyhamowanie tempa wzrostu inwestycji oraz eksportu. Początkowo to spowolnienie rozwoju gospodarki ekonomiści w większości oceniali jako przejściowe, ale miesięczne dane z III kwartału też w dużej mierze rozczarowywały. Dotyczy to zarówno sprzedaży detalicznej, jak i produkcji przemysłowej. A w sierpniu nasiliły się obawy o globalne konsekwencje spowolnienia gospodarczego w Chinach. Choć ekonomiści zgadzają się, że bezpośredni wpływ tego zjawiska na polską gospodarkę jest ograniczony, może ona ucierpieć, jeśli impet straci ożywienie w strefie euro, zwłaszcza w Niemczech. Ostatnie dane z nadreńskiej gospodarki sugerują zaś, że tak już się dzieje.

Ekonomiści polskiego oddziału banku Credit Agricole, należący do największych pesymistów wśród uczestników konkursu, tłumaczą, że na perspektywy polskiej gospodarki negatywnie będą wpływały także czynniki statystyczne. „Oczekujemy wyraźnego spowolnienia wzrostu gospodarczego w 2016 r., przede wszystkim ze względu na oddziaływanie efektów wysokiej bazy z br., co przyczyni się do zmniejszenia dynamiki eksportu i inwestycji" – napisali w jednym z raportów. W ich ocenie w horyzoncie trzech kwartałów tempo wzrostu PKB spadnie do zaledwie 2,5 proc.

Bez boomu konsumpcji

Optymiści wskazują, że oczekiwane przez większość uczestników konkursu wyhamowanie tempa wzrostu inwestycji nie musi się ziścić. – Pod koniec roku samorządy rozpoczną wydatkowanie funduszy unijnych z nowej perspektywy budżetowej, co napędzi inwestycje publiczne. Równocześnie wciąż szybko będą rosły nakłady przedsiębiorstw na maszyny i budowle w związku z wyczerpywaniem się mocy wytwórczych. W przemyśle ich wykorzystanie wzrosło w połowie 2015 r. do najwyższego od kryzysu poziomu 78,6 proc. – tłumaczy Adam Czerniak, adiunkt w SGH i główny ekonomista Polityki Insight. – Inwestycje podbiją też rosnące wydatki gospodarstw domowych na zakup mieszkań. Zachętą do tego będą niski koszt kredytu, niewielka rentowność alternatywnych form oszczędzania, poprawa sytuacji na rynku pracy i poszerzenie rządowego programu „MdM".

Poprawy sytuacji na rynku pracy, i to nieco szybszej niż zakładana w czerwcu, spodziewa się akurat większość uczestników konkursu. Mediana ich prognoz zakłada, że pod koniec III kw. 2016 r. stopa bezrobocia rejestrowanego znajdzie się na poziomie 9,1 proc. To teoretycznie powinno pchać w górę płace i wydatki konsumpcyjne. Ale według prognostów mechanizm ten nie będzie tak silny, aby wywołać przyspieszenie wzrostu gospodarki. – Wzrost sprzedaży detalicznej powinien oscylować wokół 2–3 proc. rok do roku. Mamy zrównoważony rynek pracy, ale zmienia się skłonność do konsumpcji i oszczędzania. Dlatego nie spodziewamy się boomu konsumpcyjnego – mówił niedawno „Parkietowi" Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista mBanku.

Inflacja daleka od celu

W ślad za prognozami wzrostu PKB ekonomiści zrewidowali swoje oczekiwania co do dynamiki cen. O ile w czerwcu przewidywali, że w II kw. 2016 r. wzrost indeksu cen konsumpcyjnych (CPI) sięgnie 1,5 proc., czyli dolnej granicy pasma dopuszczalnych odchyleń od celu NBP (wynosi 2,5 proc.), o tyle obecnie nie wierzą, aby doszło do tego nawet kwartał później. I to mimo że efekty niskiej bazy odniesienia dla cen surowców energetycznych i rolnych będą w 2016 r. inflacji sprzyjały. – Nie widzimy przestrzeni dla znaczącego przyspieszenia dynamiki cen, gdyż przeciwko temu oddziaływać będą umiarkowany wzrost inflacji globalnie oraz ograniczona presja popytu krajowego – oceniła Aleksandra Świątkowska, ekonomistka Banku Ochrony Środowiska.

Jak wyłaniamy najlepszych analityków makroekonomicznych

Konkurs na najlepszego analityka makroekonomicznego roku organizowany jest przez redakcje „Rzeczpospolitej" i „Parkietu" we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim od 2007 r. Obecnie trwają jednocześnie edycje VIII i IX, które mają na celu wyłonienie najlepszego prognosty odpowiednio 2015 i 2016 r. Konkurs jest otwarty dla wszystkich, którzy chcą sprawdzić swoje umiejętności analityczne: zawodowych ekonomistów z instytucji finansowych i ośrodków badawczych, ale też niezależnych ekspertów, pracowników naukowych, a także studentów, dla których przewidziana jest specjalna nagroda. Zwycięzcą VII edycji był Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers. Uczestnicy konkursu mają za zadanie nadesłać pod koniec każdego kwartału prognozy na cztery kolejne kwartały dla pięciu kluczowych wskaźników: zmiany PKB, zmiany inwestycji, zmiany indeksu cen konsumpcyjnych (CPI), stopy bezrobocia oraz salda obrotów bieżących. Za każdą prognozę mogą otrzymać 0, 1, 3 lub 5 punktów zależnie od tego, jak wypada ona na tle faktycznego odczytu wskaźnika oraz mediany przewidywań uczestników. Podsumowując prognozy na dany kwartał, największą wagę przypisujemy tym formułowanym najwcześniej, czyli z rocznym wyprzedzeniem, najmniejszą zaś najświeższym, sporządzonym z kwartalnym wyprzedzeniem. W rankingu ogólnym największą wagę mają punkty za prognozy PKB i CPI.

Wyniki VIII edycji konkursu będą znane w kwietniu 2016 r., niedługo po tym, gdy NBP opublikuje dane o saldzie obrotów bieżących w IV kwartale br.

 

Projekt realizowany we współpracy z NBP

Wśród niemal 40 uczestników konkursu „Rzeczpospolitej", „Parkietu" i NBP na najlepszego analityka makroekonomicznego wciąż są tacy, którzy spodziewają się, że już w IV kwartale br. tempo wzrostu polskiej gospodarki osiągnie 4 proc., a w przyszłym roku będzie jeszcze wyższe. Ale mediana (środkowa wartość) prognoz przesunęła się wyraźnie w dół.

Teraz stabilizacja

Pozostało 94% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Materiał partnera
Kluczowa jest dostępność naszych usług
Europejski Kongres Finansowy
Tadeusz Białek: Chcemy zmiany podstawy opodatkowania sektora
Europejski Kongres Finansowy
Artur Głembocki: Ze sztuczną inteligencją jesteśmy w komitywie od lat
Europejski Kongres Finansowy
Obraz gospodarki: różowy czy nie?
Europejski Kongres Finansowy
Jak podtrzymać i umocnić sukces
Europejski Kongres Finansowy
AI to rewolucja w finansach, ale nie zmiecie banków z rynku