Od 9 grudnia wchodzi w życie zmieniona ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii. Wprowadza ona prawdziwą rewolucję w karaniu przestępczości narkotykowej. Niebawem od chwili zatrzymania sprawcy za posiadanie środka odurzającego poprzez postępowanie przygotowawcze przed sądem aż do etapu wykonania kary wszystkie organy mają dla osoby używającej narkotyków alternatywę: propozycję leczenia, terapii lub edukacji.
Minister sprawiedliwości ujawnił właśnie projekty rozporządzeń, które są konieczne do wdrożenia ustawy.
Jeden z najważniejszych dotyczy zbierania informacji o używaniu przez oskarżonego środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych. To dane niezbędne do ustalenia przez sąd stopnia uzależnienia sprawcy i jego leczniczej prognozy.
A problem jest poważny. Tylko w minionym roku osądzono ponad 22 tys. osób za przestępstwa z ustawy narkotykowej – 54 proc. z nich otrzymało karę więzienia w zawieszeniu; 15 proc. zostało ukaranych grzywną; 12 proc. skazano na bezwzględne pozbawienie wolności; 9 proc., na ograniczenie wolności; 7 proc. warunkowo umorzono sprawę; 1 proc. umorzono, a 2 proc. osądzonych zostało uniewinnionych (dane Ministerstwa Sprawiedliwości).
Kiedy zmiany wejdą w życie, sąd lub prokurator zarządzający zebranie informacji wyznaczy do tego specjalistę. Nie może to być przypadkowa osoba, tylko jedna z uwzględnionych wcześniej w ewidencji. Taki rejestr poprowadzi Krajowe Biuro do spraw Przeciwdziałania Narkomanii. Zbieraniem informacji zajmą się najwybitniejsi specjaliści.