Teraz poczta zapłaci odszkodowanie, bo adresatka przesyłki, aby ją odebrać osobiście, musiała rzucić pracę za granicą.
Hanna W. pracuje w Niemczech na umowę o pracę w pełnym wymiarze godzin jako opiekunka starszych ludzi. W październiku 2010 r. wyjechała na kolejną półroczną umowę. W związku z toczącym się sporem granicznym upoważniła koleżankę do odbioru adresowanych do niej przesyłek. Zakres pełnomocnictwa złożonego w Urzędzie Pocztowym w Tomaszowie Lubelskim obejmował m.in. odbiór listów zwykłych i poleconych. Pełnomocnictwo obowiązywało do odwołania.
Upoważniona przez Hannę W. osoba kilkakrotnie w tymże urzędzie pocztowym odbierała w jej imieniu przesyłki. Za każdym razem okazywała awizo, dowód osobisty i podawała numer pełnomocnictwa.
List może być wydany także osobie upoważnionej przez adresata
Tak było do 11 marca 2011 r., kiedy pracownica poczty odmówiła wydania listu, stwierdzając, że takie pełnomocnictwo jest niewystarczające. Swoje stanowisko podtrzymała następnego dnia. Ujawniała jedynie, że nadawcą listu jest Ministerstwo Infrastruktury.
Hanna W. po uzyskaniu informacji o niemożliwości odebrania przesyłki przez pełnomocnika, a także rodzaju przesyłki, jego nadawcy, sygnaturze sprawy rozwiązała umowę o pracę i wróciła do kraju, aby osobiście podjąć list.