Do Rzecznika Praw Obywatelskich wpływają skargi obywateli, którzy mają wątpliwości co do swego pokrewieństwa z dziećmi, będącymi w świetle prawa ich potomkami – informuje w wystąpieniu do Ministra Sprawiedliwości prof. Irena Lipowicz.
Problemy takich osób mają dwojaki charakter. Po pierwsze, brakuje powszechnie obowiązujących przepisów, które uregulowałaby zasady przeprowadzania w sprawach cywilnych badań kodu DNA. Zdaniem RPO pożądane jest ponowne rozważenie idei, które stały za nowelizacją Kodeksu rodzinnego opiekuńczego z 6 listopada 2008 roku, która miała w założeniach „oparcie prawnego stosunku rodzicielskiego (macierzyństwa, ojcostwa) na rzeczywistym związku biologicznym między dzieckiem a matką i ojcem".
Jak pisze prof. Lipowicz „skoro rodzicielstwo i potwierdzenie go ma być oparte na prawdzie biologicznej oraz równości podmiotów, to należy – moim zdaniem – stworzyć odpowiednie gwarancje procesowe ustalania i uzgodnienia stanu cywilnego z rzeczywistym stanem rzeczy".
Wpływ, jaki wyniki badań DNA w postępowaniach cywilnych wywierają na losy licznych rodzin, prawa dziecka oraz stan cywilny jednostek, powoduje, że niezbędne jest szybkie opracowanie standardów medycznych ich przeprowadzania, które pozwolą na zagwarantowanie ich rzetelności i zgodności z prawdą – uważa RPO, który dodaje, że regulacja badań DNA w procedurze karnej została uchwalona już w 2004 roku.
Obecnie do badań DNA stosuje się odpowiednio przepisy art. 305-309 Kodeksu postępowania cywilnego, które określają dopuszczalność grupowego badania krwi. W opinii prof. Lipowicz nie są one wystarczające. – Obecnie badania te nie są w sprawach o pochodzenie dziecka wykonywane, jako że zostały zastąpione przez badania kodu genetycznego, które są mniej inwazyjne i dają nie tylko możliwość wykluczenia, ale i potwierdzenia pokrewieństwa – wskazuje.