Niższe koszty sądowe czekają na podpis prezydenta. Nie wszyscy będą zadowoleni

Na przepisach skorzystają pracownicy. Pracodawcy mogą mieć z kolei duży problem. Nowe, niższe koszty sądowe czekają na podpis prezydenta.

Aktualizacja: 25.08.2023 11:43 Publikacja: 25.08.2023 03:00

Niższe koszty sądowe czekają na podpis prezydenta. Nie wszyscy będą zadowoleni

Foto: Adobe Stock

Zmiany wprowadzi nowelizacja pakietu aktów prawnych (Sejm zajmował się nią na ostatnim posiedzeniu), w tym ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (DzU z 2023 r., poz. 1144), która czeka już tylko na podpis prezydenta.

Pracownicy dopieszczeni

Zmodyfikowany zostanie m.in. art. 35 odnoszący się do kosztów w sprawach prawa pracy.

– Nowelizacja zakłada całkowite zwolnienie pracowników z opłat sądowych od pozwów wnoszonych w sprawach pracowniczych – tłumaczy Katarzyna Wilczyk, starszy prawnik w kancelarii Raczkowski.

Jak wskazuje, aktualnie pracownik nie ponosi opłat od takiego pisma (ale też np. od skargi kasacyjnej czy zażalenia) jedynie w przypadkach, w których wartość roszczenia nie przewyższa 50 tys. zł.

– Jeżeli dochodzi natomiast wyższej sumy, musi uiścić 5 proc. od wartości nadwyżki ponad 50 tys. zł – dodaje.

Po zmianie przepisów, bez względu na wartość roszczenia, pracownik zapłaci tylko za apelację.

– Opłata będzie liczona od wartości przedmiotu sporu (czyli roszczenia wskazanego w pozwie), ale tylko od kwoty przewyższającej 50 tys. zł – wyjaśnia mecenas.

Adwokat Paweł Matyja uważa, że dla pracowników są to bardzo korzystne zmiany.

– Zyskają możliwość pozywania pracodawców w zasadzie o dowolne kwoty, bez konsekwencji ponoszenia opłat sądowych, które w sporach o duże sumy niejednokrotnie zniechęcały do walki o swoje prawa – uważa ekspert.

Mecenas Wilczyk zwraca natomiast uwagę, że jeżeli jednak pracownik nie będzie zadowolony z wyroku sądu pierwszej instancji i wniesie apelację, będzie musiał wnieść opłatę liczoną od pierwotnej wartości roszczenia (po odjęciu 50 tys. zł), a nie od niezasądzonej kwoty.

– Przykładowo, gdy domagał się on od pracodawcy 800 tys. zł, a sąd przyznał mu jedynie 600 tys. zł, to jeżeli zakwestionuje to orzeczenie w apelacji, będzie musiał uiścić opłatę liczoną od 750 tys. zł, a nie od 200 tys. zł – tłumaczy Katarzyna Wilczyk.

Czytaj więcej

Fiskus neguje koszty procesu w kosztach uzyskania przychodu

Paweł Matyja zwraca z kolei uwagę, że mniej zadowoleni ze zmian będą z pewnością pracodawcy.

– Wszak wzrasta ryzyko, że staną się stroną sporów sądowych na zdecydowanie wyższe niż dotychczas kwoty – wskazuje mec. Matyja.

Z tego względu eksperci generalnie krytycznie oceniają nowe przepisy.

– Nie widzę powodu, dlaczego opłacie miałaby podlegać akurat tylko apelacja. Zwłaszcza że nie w każdej sprawie sądowej postępowanie apelacyjne przecież zaistnieje. Poza tym pracownicy, którzy nie są w stanie ponieść kosztów sądowych, a mają zamiar pozywać pracodawcę o kwoty przewyższające 50 tys. zł, mogą przecież składać wnioski o zwolnienie – mówi mec. Matyja.

W jego ocenie projektodawcy zbyt dużą troskę przyłożyli do ułatwienia dochodzenia roszczeń pracowniczych, bagatelizując możliwe skutki w postaci znacznego wzrostu liczby spraw sądowych na wysokie kwoty oraz ewentualne negatywne konsekwencje dla bezpieczeństwa finansowego niektórych pracodawców. Zwłaszcza małych i średnich firm.

W podobnym tonie wypowiada się Katarzyna Wilczyk.

– Brak górnej granicy zwolnienia pracowników od opłaty od pozwu nie jest dobrym rozwiązaniem. Zmiana może zachęcać pracowników do wnoszenia pozwów o wysokie, często nieuzasadnione kwoty. Pracownik nie poniesie bowiem ryzyka finansowego na tym etapie, więc nie musi się ograniczać. Koszty takie odczuje natomiast pracodawca, w związku choćby z obsługą procesu sądowego – podkreśla mec. Wilczyk.

Zdaniem ekspertki wzrost liczby pozwów pracowniczych przyczyni się też do wydłużenia czasu rozpoznania spraw w sądach, które już obecnie są mocno przeciążone.

W ocenie Moniki Kolasińskiej, radcy prawnego z kancelarii Sadkowski i Wspólnicy, lepszym rozwiązaniem byłoby zaktualizowanie wartości przedmiotu sporu, poniżej której pracownik jest zwolniony z opłaty.

– Limit 50 tys. zł został przez ustawodawcę przyjęty kilkanaście lat temu, kiedy kwota ta miała zupełnie inną wartość niż obecnie. Nawet jednak teraz w sprawach o przywrócenie do pracy, w których wartość przedmiotu sporu oblicza się jako 12-krotność pensji, osoba zarabiająca minimalne wynagrodzenie nie przekroczy tego limitu, więc nie poniesie żadnych kosztów – wskazuje mecenas.

Efekt? Jak argumentuje prawniczka, całkowite zniesienie tych opłat sprawi, że tak samo bezkosztowe będzie prowadzenie sporu z powództwa menedżera wysokiego szczebla, który zarabia kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie i który zapewne bez żadnego uszczerbku dla standardu życia byłby w stanie ponieść stosunkową opłatę od pozwu, i osoby pobierającej pensję minimalną.

Czytaj więcej

SN: gdy sąd nie zwalnia z opłaty, dopilnuj wpłaty

Mniej kosztowne uzasadnienie

Nowelizacja ma wprowadzić też inne istotne zmiany obniżające koszty sądowe.

– Można je uznać za element tarczy antyinflacyjnej – mówi prof. Marcin Dziurda z Uniwersytetu Warszawskiego.

I tak, zmienią się opłaty od wniosków o uzasadnienie. Do tej pory wynosiła ona 100 zł (zarówno przy wniosku o uzasadnienie wyroku, jak i postanowienia).

– W wielu sprawach była wyższa niż finalna opłata od zażalenia, która często opiewała na kwotę 30 zł – wyjaśnia prof. Dziurda.

Po zmianach dalej będzie równa 100 zł, ale tylko przy wnioskach o doręczenie wyroku albo postanowienia co do istoty sprawy.

To nie wszystko. Jeżeli bowiem chodzi o inne postanowienia (np. o zawieszeniu postępowania) oraz zarządzenia, wniosek o doręczenie uzasadnienia ma wynosić 30 zł.

Jak przekonuje prof. Marcin Dziurda, zmiana opłat od wniosków o uzasadnienie to krok w dobrym kierunku. Zastanawia się natomiast, czy w przypadku postanowień jest ona w ogóle potrzebna.

– W 2019 r. wprowadzono ją po to, żeby ograniczyć składanie przez strony, które wygrały, tzw. pustych wniosków o uzasadnienie, po to tylko, żeby je mieć, bez zamiaru wniesienia środka zaskarżenia. Rzeczywiście dodaje to pracy sędziom. Praktyka taka dotyczy jednak wyroków, a nie postanowień – tłumaczy prof. Dziurda.

W ocenie eksperta najprościej byłoby zatem powrócić do stanu prawnego sprzed 2019 r., kiedy wszystkie zaskarżalne postanowienia wydawane na posiedzeniu niejawnym doręczane były od razu z uzasadnieniem.

– Wtedy opłaty straciłyby rację bytu – dodaje.

Tańsza ugoda

Nowelizacja znacznie obniża też opłaty od wniosku o zawezwanie do próby ugodowej.

– Kilka lat temu zostały one drastycznie podwyższone. Miało to zapobiec wykorzystywaniu zawezwania do próby ugodowej do przerywania biegu przedawnienia – tłumaczy prof. Dziurda.

Jak wskazuje, obecnie wynosi ona jedną piątą opłaty od pozwu, czyli w sprawach o najwyższej wartości przedmiotu sporu nawet 40 tys. zł. Nowelizacja drastycznie obniża te koszty. I tak, strona zapłaci do 120 zł, gdy wartość przedmiotu sporu nie przekracza 20 tys. zł, i do 300 zł, gdy wartość sporu przekracza 20 tys. zł.

Profesor Marcin Dziurda tłumaczy tę decyzję ustawodawcy tym, że od niedawna zawezwanie do próby ugodowej już nie przerywa biegu przedawnienia, co wyeliminowało ryzyko jej nadużywania.

– Jednocześnie taka modyfikacja promuje ugodowe rozwiązywanie sporów. W razie zawarcia ugody trzy czwarte opłaty podlega bowiem zwrotowi – pointuje ekspert.

Zmiany mają wejść w życie 14 dni po ogłoszeniu ustawy w Dzienniku Ustaw. Zatem niebawem.

Etap legislacyjny: Nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego, prawa o ustroju sądów powszechnych, kodeksu postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw; czeka na podpis prezydenta

Oszczędności dla stron

Jak się zmienią opłaty sądowe

Opłata za wniosek o uzasadnienie:

- przed nowelizacją: 100 zł (zarówno przy wniosku o uzasadnienie wyroku, jak i postanowienia),

- po nowelizacji: 100 zł (przy wnioskach o doręczenie wyroku albo postanowienia co do istoty sprawy) oraz 30 zł (przy wnioskach o inne postanowienia).

Opłata za wniosek o zawezwanie do próby ugodowej:

- przed nowelizacją: jedna piąta opłaty od pozwu,

- po nowelizacji: 120 zł (gdy wartość przedmiotu sporu nie przekracza 20 tys. zł) oraz 300 zł (gdy wartość sporu przekracza 20 tys. zł).

Opłata od pozwu pracowników:

- przed nowelizacją: pozwy o wartości do 50 tys. zł zwolnione z opłat,

- po nowelizacji: zwolnienie z opłat niezależnie od wartości pozwu.

Zmiany wprowadzi nowelizacja pakietu aktów prawnych (Sejm zajmował się nią na ostatnim posiedzeniu), w tym ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (DzU z 2023 r., poz. 1144), która czeka już tylko na podpis prezydenta.

Pracownicy dopieszczeni

Pozostało 97% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Paliwo będzie droższe o 50 groszy na litrze, rachunki za gaz o jedną czwartą
Praca, Emerytury i renty
Krem z filtrem, walizka i autoresponder – co o urlopie powinien wiedzieć pracownik
Podatki
Wykup samochodu z leasingu – skutki w PIT i VAT
Nieruchomości
Jak kwestionować niezgodne z prawem plany inwestycyjne sąsiada? Odpowiadamy
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nieruchomości
Wywłaszczenia pod inwestycje infrastrukturalne. Jakie mamy prawa?