Prokuratura bada podpisy komitetu Pawła Tanajny. Ponad 50 osób do przesłuchania

Ruszyło śledztwo w sprawie komitetu partii, która składała budzące wiele zastrzeżeń podpisy pod listami poparcia. To przełom, bo prokuratura dotąd podobnych spraw nie wszczynała. Lider ugrupowania Paweł Tanajno próbował wystartować w obecnej elekcji prezydenckiej.

Publikacja: 04.05.2025 08:14

Prokuratura bada podpisy komitetu Pawła Tanajny. Ponad 50 osób do przesłuchania

Foto: PAP/Jan Dzban

Ponad 100 kart z podpisami nieprzedłożonych w oryginale, lecz w formie fotokopii, bo nie stwierdzono na nich żłobień po długopisie. Na kolejnych około 400 kartach daty dopisano jednakowym charakterem pisma. Na innych numery PESEL ułożono chronologicznie – to tylko część nieprawidłowości na listach z podpisami Polski Liberalnej Strajku Przedsiębiorców, jakie przed wyborami w 2023 roku stwierdziła Okręgowa Komisja Wyborcza w Koszalinie. Ogólnie z 7 tys. podpisów za nieprawidłowe uznano niemal dwie trzecie. I śledztwo w tej sprawie wszczęła właśnie prokuratura.

Czytaj więcej

Test mokrej ściereczki zdradził weterana politycznego planktonu Pawła Tanajnę

Dotyczy ono nie tylko Kalisza, ale też innych okręgów wyborczych, w których komisje znalazły liczne nieprawidłowości. To np. Legnica, Opole i Wrocław. O tym, że również tam wątpliwe podpisy złożyła Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców, alarmowaliśmy w „Rzeczpospolitej” już przed wyborami w 2023 roku. Przed tygodniem pisaliśmy, że okręgowe komisje nie odpowiadają na wnioski o dostęp do informacji publicznej z pytaniem, co dzieje się z ta sprawą. Jak teraz ustaliliśmy, jest jednak śledztwo.

Prokurator zastanawia się nad powołaniem biegłego grafologa

– Postępowanie było początkowo prowadzone w formie dochodzenia, ale 4 kwietnia prokurator wszczął śledztwo w uwagi na zawiłość sprawy. Obecnie przesłuchiwani są świadkowie, co do których istnieje podejrzenie, że ich podpis mógł być podrobiony. Prokurator będzie podejmował decyzję, czy powołać biegłego z zakresu badania pisma – informuje nas rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ewa Dziadczyk. Jak zaznacza, śledztwo toczy się w kierunku artykułów kodeksu karnego, zakazujących fałszerstw dokumentów oraz nadużyć w sporządzaniu list z podpisami obywateli w wyborach, a planowane jest przesłuchanie ponad 50 osób.

Okręgowa komisja w Opolu, badająca przed wyborami w 2023 roku podpisy na listach Polski Liberalnej Strajku Przedsiębiorców, przeprowadziła tzw. eksperyment mokrej ściereczki. Stwierdziła, że rozmazują się tylko daty, co oznacza, że inne elementy nadrukowano.

Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców to zarejestrowana w 2021 roku partia, której liderem jest Paweł Tanajno. Zanim utworzył tę formację, działał w PO, Ruchu Poparcia Palikota i Demokracji Bezpośredniej. Dwukrotnie – w 2015 i 2020 roku, kandydował na prezydenta. Śledztwo oznacza kłopoty dla jego partii, jest też jednak przełomem, jeśli chodzi o podejście prokuratury do wątpliwych list z podpisami.

Kontrowersyjne listy z podpisami składane są co wybory. Dotąd prokuratury nie podejmowały tematu

Takie pojawiają się co wybory. Np. w związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi PKW odmówiła rejestracji czterech kandydatów, a liczba nieprawidłowych podpisów u niektórych z nich może szokować. Np. usiłujący zarejestrować swą kandydaturę były minister skarbu w rządzie PiS Dawid Jackiewicz przedstawił 149 tys. podpisów, z czego aż 66 tys. PKW zweryfikowała jako nieprawidłowe.

Czytaj więcej

„Martwe dusze” na listach poparcia dwóch kandydatów. PKW odmówiła rejestracji

Przed miesiącem dziennikarz i kandydat na prezydenta Krzysztof Stanowski wyemitował głośne nagranie, w którym zaalarmował, że dane wyborców można łatwo pozyskać np. z publicznie dostępnych ksiąg wieczystych i innych baz danych, PKW nie ma narzędzi, żeby zweryfikować prawdziwość podpisów, a za nadużycia nic nie grozi. I rzeczywiście, jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, choć komisje wyborcze często zawiadamiały prokuratury w sprawie rzekomych fałszerstw, te nie podejmowały śledztw. Postępowanie w sprawie Polski Liberalnej Strajku Przedsiębiorców może świadczyć o tym, że podejście prokuratury w końcu się zmienia.

Co na to Tanajno? Do redakcji „Rzeczpospolitej” wysłał trudną do zacytowana wiadomość, z której wynika, że nie wie o żadnym śledztwie, a podpisy nie były zbierane przez komitet, lecz obywateli i to wobec nich może być prowadzone ewentualne postępowanie. Dodał, że zbiera artykuły z „Rzeczpospolitej” „grzecznie na kupkę” i ma zamiar wytoczyć gazecie proces o naruszenie dobrego imienia.

Czytaj więcej

Wydawca "Rzeczpospolitej" nie musi przepraszać za "Test mokrej ściereczki"

Tanajno zamierzał wziąć również udział w tegorocznych wyborach prezydenckich, ale był jednym z kandydatów, których zgłoszenie odrzuciła PKW. Jej zdaniem ze 124 tys. złożonych podpisów nieprawidłowych było aż 34 tys.

Ponad 100 kart z podpisami nieprzedłożonych w oryginale, lecz w formie fotokopii, bo nie stwierdzono na nich żłobień po długopisie. Na kolejnych około 400 kartach daty dopisano jednakowym charakterem pisma. Na innych numery PESEL ułożono chronologicznie – to tylko część nieprawidłowości na listach z podpisami Polski Liberalnej Strajku Przedsiębiorców, jakie przed wyborami w 2023 roku stwierdziła Okręgowa Komisja Wyborcza w Koszalinie. Ogólnie z 7 tys. podpisów za nieprawidłowe uznano niemal dwie trzecie. I śledztwo w tej sprawie wszczęła właśnie prokuratura.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Polacy za zwiększeniem liczby podpisów przy rejestracji kandydata na prezydenta
Polityka
Wieloletni współpracownik „Rzeczpospolitej” otrzymał najwyższe odznaczenie państwowe
Polityka
Wybory do Sejmu, jeśli rządzący przegrają wybory prezydenckie? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Będzie nowe święto państwowe. Na pamiątkę krwawej niedzieli na Wołyniu
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Doradca Andrzeja Dudy pojawił się na wiecu Sławomira Mentzena
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne