Partner rozmowy: Ford Polska
Ford mocno inwestuje w elektryfikację pojazdów. Jakie są wasze plany jeśli chodzi o ofertę pojazdów elektrycznych w Polsce, czyli na rynku, na którym jak dotąd nie cieszą się one szczególną popularnością?
Rzeczywiście, sytuacja na rynku nadal jest trudna, ale moim zdaniem Polska ma ogromny potencjał, zwłaszcza że w tym roku obserwujemy w Europie znaczny wzrost, sięgający już około 17 proc. udziału napędów elektrycznych w segmencie aut osobowych. Aby spełnić wymagania regulacyjne, trzeba osiągnąć około 20–25 proc., więc przed nami jeszcze długa droga. Jednak w Polsce ten segment w I kwartale 2025 roku odnotował wzrost z około 3 proc. do nieco ponad 5 proc., a więc także tutaj mamy do czynienia ze zwyżkami.
Jeśli chodzi o naszą ofertę, jesteśmy gotowi na niemal wszystkie scenariusze, ponieważ wprowadziliśmy wiele nowych modeli, ostatnio model Puma Gen-E, czyli elektryczną wersję bardzo popularnego modelu Puma. Mamy więcej średniej wielkości modeli – SUV-ów, crossoverów, samochodów sportowych, jak Capri i Explorer. Naszym flagowym modelem jest Mustang Mach-E. Jednak naszym zdaniem najważniejsza jest elektryfikacja pojazdów użytkowych.
W tym segmencie rynku panuje duża konkurencja.
Rzeczywiście, w tym roku sytuacja w segmencie pojazdów użytkowych jest nieco trudniejsza, jednak nie ze względu na rosnącą konkurencję, a dlatego, że udział samochodów elektrycznych w Polsce wynosi zaledwie 1,8–2 proc. W tym miejscu dochodzimy do kwestii zachęt, właśnie w tym tkwi problem.
My w tym segmencie również oferujemy pełną gamę pojazdów elektrycznych, mamy pojazdy użytkowe dla wszystkich rodzajów działalności. Oferujemy pojazdy każdej wielkości, począwszy od najmniejszego modelu E-Transit Courier, który można było zobaczyć na naszym stoisku podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego, poprzez E-Courier Van, aż po największy model E-Transit, który w ostatnich latach odniósł duży sukces. Teraz wprowadzamy na rynek hybrydę typu plug-in dla modelu Ranger, czyli elektryczną wersję pickupa.
Wiele marek wskazuje, że transformacja rynku w kierunku pojazdów elektrycznych to nie jest łatwy proces. Jak radzi sobie Ford?
To prawda, nie jest to łatwy proces. Z naszego punktu widzenia najważniejsza jest elektryfikacja pojazdów użytkowych, ponieważ wiemy, jakie są wymagania w ich przypadku. Nie są to pojazdy, od których oczekujemy możliwości wyjazdu na wakacje do Chorwacji czy codziennych dojazdów do szkoły, tak jak w przypadku samochodów osobowych. Podczas projektowania naszych pojazdów użytkowych przeprowadziliśmy wiele badań, aby sprawdzić, jakiego zasięgu naprawdę potrzebują nasi klienci. Czy zależy im na większym zasięgu, czy może na większej ładowności?
W przypadku pojazdów użytkowych bardzo ważna jest możliwość transportu towarów, ale nie można przekroczyć limitu 3,5 tony. Trzeba więc znaleźć kompromis. Dlatego nie produkujemy pojazdów o bardzo dużym zasięgu, ale takie, których zasięg odpowiada wymaganiom klienta. A jednocześnie można nimi przetransportować dużą ilość towarów.
Jakie jest nasze podejście do tego wyzwania? Współpracujemy z naszymi klientami, żeby pokazać, że całkowity koszt posiadania elektrycznego pojazdu użytkowego w niektórych przypadkach jest dużo niższy niż w przypadku pojazdu z silnikiem Diesla. Faktem jest, że nadal będą istnieć sytuacje, nawet po 2030 roku, kiedy lepszym wyborem będzie samochód z silnikiem Diesla. Ludzie nie lubią, gdy producenci o tym mówią, ale taka jest prawda. Jednak czasem lepiej wybrać pojazd elektryczny. Nie mam tu na myśli wyłącznie ostatniego etapu dostaw, ostatniej mili, chociaż oczywiście najłatwiej to zrozumieć na przykładzie rozwożenia towarów po mieście, gdzie korzystanie z pojazdów elektrycznych jest tysiąckrotnie bardziej opłacalne. Ale jeśli codziennie musisz jeździć z Warszawy do Szczecina to oczywiście lepszym wyborem będzie Diesel.
To właśnie oferta, jaką mamy dla naszych klientów. Pokazujemy im, kiedy najlepszym rozwiązaniem może być dla nich hybryda typu plug-in, kiedy pojazd elektryczny, a w niektórych przypadkach będzie to nadal Diesel.
A przy tym dla każdej firmy ważne są oczywiście koszty. Jakie rozwiązania finansowe, tak ważne w przypadku flot, oferuje Ford?
Odpowiadamy na wszelkie potrzeby naszych klientów. Współpracujemy z silnymi partnerami. Mamy własną ofertę leasingu operacyjnego (wynajmu), za którą odpowiada firma Arval. To największa firma w Polsce, która może zapewnić naszym klientom najlepszą ofertę dzięki pakietom leasingu operacyjnego Forda. Oferujemy również bardzo atrakcyjny, można powiedzieć klasyczny leasing, który oferujemy wraz z naszym renomowanym partnerem, Santander Consumer Multirent. Mamy również opcję leasingu Forda, w ramach której klient po kilku latach ma możliwość wymiany obecnego pojazdu na nowy, prawie bez zmiany comiesięcznych opłat. Wybór ofert finansowania jest bardzo szeroki. Wybraliśmy najlepszych partnerów do współpracy na poziomie strategicznym w Europie, dzięki czemu możemy zaoferować najlepsze rozwiązania również w Polsce.
Niektórzy klienci rozważają zakup pojazdów używanych. Czy w waszych salonach dilerskich można kupić takie pojazdy?
Dla takich klientów mamy nasz program Ford Używane. W większości naszych salonów można znaleźć samochody z oferty Ford Używane, w ramach której klienci uzyskują wieloletnią gwarancję na pojazdy, a my wybieramy do niej najlepsze egzemplarze. Obecnie w tym segmencie nadal dominują samochody osobowe, ale rozszerzamy również ofertę pojazdów użytkowych.
Kiedy mówimy o e-mobilności i elektryfikacji flot niezbędna jest oczywiście informacja, ale także edukacja i działania promocyjne. Tu mogą przyjść z pomocą sporty motorowe, które od zawsze są w DNA Forda. Czy firma wykorzystuje ten segment do popularyzacji aut elektrycznych?
Oczywiście, sporty motorowe są bardzo ważne. Jednak pojazdy elektryczne wciąż są w nich rzadkością. Spójrzmy na przykład na Formułę 1. Podjęliśmy współpracę z Red Bullem przy opracowywaniu nowego układu napędowego, który zostanie wprowadzony w 2026 roku. Główną przyczyną była możliwość wzajemnego dzielenia się wiedzą na wiele tematów, np. na temat elektrycznej części układu napędowego. Z naszej strony mamy już duże doświadczenie w wyścigach na torze i innych obszarach. Możemy wykorzystać to doświadczenie również w Formule 1. Z kolei od nich także możemy się wiele nauczyć, ponieważ w pojazdach elektrycznych aerodynamika jest o wiele ważniejsza niż w pojazdach z silnikiem spalinowym.
W przypadku pojazdów elektrycznych przeznaczonych do sportów motorowych, wybraliśmy drogę budowy pojazdów pokazowych. W ten sposób możemy zaprezentować moc takich pojazdów. Nasz flagowy model to Mustang Mach-E o mocy 1400 koni mechanicznych. Ma on tak duże przyspieszenie, że po prostu możne prześcignąć każdy samochód. Zbudowaliśmy również SuperVan, który ma podobną moc, a właściwie to aż 2000 koni mechanicznych. Jest szybki jak diabli.
Niektóre z tych pojazdów startują w wyścigach w Pikes Peak. Ale budujemy te auta głównie po to, aby nauczyć się konstruować samochody o jak najlepszej aerodynamice, z jak najlepszymi układami napędowymi dla pojazdów elektrycznych.
Wspomniałem o ważnych działaniach promocyjnych, o sportach motorowych, ale także o edukacji, ponieważ wydaje się, że ma ona duże znaczenie, jeśli mamy przekonać ludzi do e-mobilności. Co robi Ford, aby zachęcić polskich kierowców do pojazdów elektrycznych?
Najważniejszym elementem naszych działań promocyjnych i edukacyjnych jest zachęcanie kierowców do przyjścia i przetestowania samemu pojazdów elektrycznych. Zapraszamy klientów do naszych salonów, gdzie mogą je sprawdzić. Nie tylko dlatego, że mamy pojazdy które, moim zdaniem, są lepsze od konkurentów – możemy z dumą tak powiedzieć. Ale także dlatego, że chcemy udowodnić klientom, iż jazda pojazdem elektrycznym nie stanowi problemu. Oczywiście rozmawiamy też ze wszystkimi klientami na temat ładowania. Wydaje mi się, że to kolejna problematyczna kwestia, która pozostaje wyzwaniem: jak szybko można naładować samochód, jaką mamy sieć stacji ładowania i jaką ładowarkę można kupić do domu.
Obecnie oferujemy na przykład bezpłatną stację ładowania samochodów elektrycznych, którą klienci mogą zamontować w domu. Nawet im w tym pomagamy. To bardzo ważne. Oferujemy nie tylko ośmioletnią gwarancję na baterię – to już standard w branży – ale także ośmioletnią gwarancję na nasze elektryczne pojazdy osobowe wraz z darmowym pakietem przeglądów serwisowych przez ten caly okres. Zapewniamy więc klientom spokój ducha. W tym okresie zapewniamy również bezpłatny serwis pojazdu.
Oczywiście mówiąc o pojazdach elektrycznych nie możemy pominąć ich dostępności cenowej. Jakie działania podejmuje Ford, aby jak najwięcej osób było stać na takie samochody?
Przede wszystkim uważam, że mamy bardzo konkurencyjne ceny. Weźmy na przykład samochód dostawczy E-Transit Courier. Obecnie można go kupić już od 99 900 zł. Cena pojazdu elektrycznego jest więc zbliżona, a może nawet niższa, od ceny samochodu z silnikiem spalinowym. To pierwszy krok. A po drugie, jak już wspomniałem, za tę cenę oferujemy wiele dodatkowych korzyści, a to oznacza dla klienta oszczędności w przyszłości.
Partner rozmowy: Ford Polska