W sprawie o uznanie kolejnych wyroków Trybunału Arbitrażowego w Wiedniu dotyczących sporu o prawo własności udziałów w spółce z o.o. Polska Telefonia Cyfrowa między T-Mobile Deutschland GmbH (TMD) i Elektrim SA a Elektrim Telekomunikacja (Telco), która jest spółką zależną francuskiej firmy Vivendi SA, sąd orzekał w składzie trzech sędziów. Z tego powodu sprawa ta musi być rozpoznawana od nowa.
Sąd Najwyższy w podjętej wczoraj uchwale (sygn. III CZP 112/07)
stwierdził, że w sprawie o uznanie wyroku sądu polubownego wydanego za granicą sąd I instancji, odrzucając zażalenie na posiedzeniu niejawnym, orzeka w składzie jednego sędziego (art. 370 w związku z art. 397 § 2, art. 47 § 1 i 3 oraz art. 13 § 2 kodeksu postępowania cywilnego).
Uznania wyroków Trybunału Arbitrażowego w Wiedniu domaga się TMD, któremu Trybunał przyznał w tamtym sporze rację. Jako uczestnika wskazał tylko Elektrim SA. Vivendi złożyła wniosek o dopuszczenie jej do udziału w tym postępowaniu. Sąd Okręgowy w Warszawie w postanowieniu wydanym w składzie trzech sędziów odrzucił ten wniosek. Vivendi wniosła zażalenie, ale sąd je odrzucił, uznając za niedopuszczalne. Na to postanowienie Vivendi wniosła zażalenie do sądu II instancji – Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Zarzucała, że postanowienie odrzucające jej wniosek o dopuszczenie do udziału w sprawie było rozpoznane w składzie niewłaściwym.
Nie ma lepszych czy gorszych składów sądów: musi on być właściwy, zgodny z przepisami. Rozpoznanie sprawy przez skład sprzeczny z nimi powoduje nieważność postępowania. Wskutek pytania prawnego SA sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.