Reklama

Opłat sądowych nie zostawiajmy na ostatnią chwilę

Dla przysłowiowego Kowalskiego procedury sądowe są trudne, często zbyt trudne, i najeżone proceduralnymi rafami. Dlatego spraw sądowych nie można zostawiać na ostatnią chwilę.

Aktualizacja: 17.03.2019 08:04 Publikacja: 16.03.2019 13:48

Opłat sądowych nie zostawiajmy na ostatnią chwilę

Foto: Adobe Stock

Sprawy sądowe nie należą do najprzyjemniejszych. A jednym z najczęstszych sposobów zwiększania problemów jest zostawianie spraw sądowych na ostatnią chwilę. Niech to posłuży za przestrogę.

Czytaj także:

Opłatę sądową trzeba uznać, jeśli był przelew

Sąd powinien sprawdzić adres przed wysyłką pisma

W jednej z ostatnich spraw Sąd Najwyższy wydał praktyczny dla podsądnych werdykt, że uiszczający opłatę sądową za pośrednictwem jakiejkolwiek punktu, biura zajmującego się legalnie transferem pieniędzy korzysta z zastrzeżonego do tej pory wyłącznie dla poczty i banków przywileju, że opłata od pisma sądowego (pozwu, apelacji itp.) jest skuteczna z chwilą dokonania przelewu, a nie od chwili, gdy pieniądze dotrą na konto sądu. To ułatwienie jest ważne dla tych, którzy nie mają w swej miejscowości banku czy choćby otwartej poczty. Trzeba pamiętać, że pismo sądowe bez uiszczonej opłaty, choćby w części (a w tej sprawie chodziło tylko o 10 zł), traktowane jest, jakby go w ogóle nie było. Skutek jest taki, że wnoszący pismo przegrywa sprawę bez jej rozpoznania.

Reklama
Reklama

Postanowienie SN nie musi jednak automatycznie znaleźć zrozumienia w innych sądach, radziłbym zatem ostrożnie z takich punktów dokonywania przelewów korzystać, a już na pewno nie ostatniego dnia. Część sądów nadal może bowiem honorować tylko realne dotarcie pieniędzy.

Podobną ostrożność należy zachować przy tzw. zastępczym doręczeniu przesyłki sądowej, kiedy listonosz zostawia w skrzynce tzw. awizo, a pismo sądowe czeka na poczcie siedem dni. Jeśli nie zostanie odebrane, procedura jest powtarzana. Później uznaje się przesyłkę za doręczoną. Wprawdzie do Sejmu trafił projekt mówiący, że w razie niemożności doręczenia przesyłki sądowej adresatowi, zwłaszcza pozwu, mimo awizowania powód będzie go musiał doręczyć pozwanemu przez komornika. To jednak przyszłość. Nadal zaś nieodebranie pisma nie wstrzymuje sądu i grozi wydaniem wyroku bez naszego udziału. A w jednym z ostatnich orzeczeń SN stwierdził, że nie wystarczy do zakwestionowania awiza twierdzenie adresata, że nie pozostawiono go w skrzynce. Wymaga to udowodnienia, przynajmniej uprawdopodobnienia, że adresat czynił starania, by przesyłkę odszukać.

W tych pozornie drobnych kwestiach trzeba zatem zasięgać w miarę możliwości i nie w ostatniej chwili rady prawnika lub w sądzie. Pamiętać też trzeba, że wadliwa porada czy wadliwe jej zrozumienie obciąża konto podsądnego. W razie wątpliwości lepiej zatem złożyć odwołanie czy opłatę dzień, dwa dni wcześniej, niż zostawiać ją na ostatni dzień i godzinę. Może się bowiem okazać, że nie tylko sąd, ale i poczta jest już zamknięta. Wtedy krążenie po sądowym korytarzu nic nie da.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama