Koszty egzekucyjne w administracji są następstwem uchylania się osoby zobowiązanej od wykonania obowiązku objętego tytułem wykonawczym. Są one pobierane nie tylko gdy należność została pobrana, ale także wtedy, gdy zostały podjęte czynności, ale nie doprowadziły do wyegzekwowania należności. Na koszty te składają się opłaty za czynności egzekucyjne, opłata manipulacyjna i wydatki egzekucyjne.
Dwie pierwsze z wymienionych opłat, a dokładniej ich wysokość stały się przedmiotem skargi Rzecznik Praw Obywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego.
Bez maksymalnej bariery
Problem polega na tym, że przepisy ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji nie określają maksymalnej wysokości opłaty egzekucyjnej i opłaty manipulacyjnej.
W przypadku opłat za czynności egzekucyjne wątpliwości dotyczą tych opłat, które są określane stosunkowo. Organ egzekucyjny pobiera też opłatę manipulacyjną z tytułu zwrotu wydatków za wszystkie czynności manipulacyjne związane ze stosowaniem środków egzekucyjnych, wynoszącą 1% kwoty egzekwowanych należności objętych każdym tytułem wykonawczym. W konsekwencji nie istnieje bariera uniemożliwiająca pobieranie nadmiernych opłat w postępowaniu egzekucyjnym.
Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich opłata egzekucyjna oraz opłata manipulacyjna nosi wszelkie cechy daniny publicznej. W skardze do Trybunału Konstytucyjnego prof. Irena Lipowicz wskazuje za komentarzem do ustawy pod redakcją W. Grześkiewicza, że opłaty za czynności egzekucyjne stanowią swoiste wynagrodzenie dla organu egzekucyjnego za zastosowanie konkretnych środków egzekucyjnych czy też za dokonanie czynności egzekucyjnych. Natomiast opłata manipulacyjna stanowi zwrot wydatków poniesionych przez organ egzekucyjny za wszelkie czynności manipulacyjne dokonane w toku prowadzonej egzekucji.