Reklama

Ambasador Izraela: My też chcemy, żeby wojna się skończyła, ale musimy osiągnąć nasze cele

Jestem pewien, że nasza armia nie dopuszcza się ludobójstwa, i jestem pewien, że nasz rząd nie nakazał naszej armii popełnienia tak okropnej rzeczy - mówi „Rzeczpospolitej” Jakow Finkelstein, nowy ambasador Izraela w Polsce.

Publikacja: 21.08.2025 14:00

Jakow Finkelstein jest od maja ambasadorem Izraela w Polsce

Jakow Finkelstein jest od maja ambasadorem Izraela w Polsce

Foto: Jerzy Haszczyński

To pierwszy wywiad prasowy, którego Jakow Finkelstein udzielił po rozpoczęciu misji ambasadora Izraela w Polsce. Rozmowa została przeprowadzona 19 sierpnia. 

Prezentujemy jej fragmenty. Całość ukaże się w piątkowym wydaniu „Rzeczpospolitej” oraz na rp.pl

„Rzeczpospolita”: Dlaczego wojna w Gazie trwa tak długo? Wydawało się, że w maju 2024 roku może się skończyć. 

Ambasador Jakow Finkelstein: Ponieważ to skomplikowana wojna. Skoro mamy do czynienia z organizacją terrorystyczną, która działa wśród ludności cywilnej, a staramy się unikać krzywdzenia cywilów, to musimy być bardzo ostrożni i działać bardzo powoli. Bardzo trudno oddzielić terrorystów od cywilów. Terroryści wykorzystują szpitale, szkoły i infrastrukturę cywilną jako bazy terrorystyczne, a własnych obywateli jako żywe tarcze. Gdyby to zależało tylko od naszych możliwości militarnych, moglibyśmy zakończyć tę wojnę dawno temu. Trzeba cały czas chirurgicznej precyzji. Poza tym jest około 50 izraelskich zakładników. Większość niestety nie żyje. Nie chcemy narażać zakładników, którzy żyją. Trzeba pamiętać, że walczymy z bardzo zaciekłym wrogiem, który nie przestrzega międzynarodowego prawa wojennego. Państwu demokratycznemu trudno jest walczyć z organizacją terrorystyczną, która prowadzi wojnę partyzancką. Dlatego to się tak ciągnie.

Foto: PAP

Na początku sierpnia 19 byłych szefów armii i służb specjalnych Izraela opublikowało nagranie, w którym mówią, że na początku była to sprawiedliwa wojna obronna. Ale gdy Izrael osiągnął cele operacyjne, a było to ponad rok temu, przestała być taką. 

Szanuję opinie tych generałów i polityków, którzy przyczynili się do bezpieczeństwa i dobrobytu Izraela. Patrzą jednak z perspektywy emeryta i obywatela, a perspektywa osoby podejmującej decyzję jest inna. My też chcemy, żeby wojna się skończyła, ale musimy osiągnąć nasze cele. Jak możemy zakończyć wojnę przed uwolnieniem naszych zakładników? I bez pewności, że Izrael nie zostanie ponownie zaatakowany, czyli bez zniszczenia Hamasu? 

Reklama
Reklama

A może wojna się nie zakończyła ponad rok temu, bo rząd Beniamina Netanjahu czekał na zmianę władzy w Ameryce, mając nadzieję, że Donald Trump pozwoli mu w Strefie Gazy robić, co zechce?

Od pierwszego dnia mieliśmy wsparcie Stanów Zjednoczonych. Prezydent Joe Biden przyjechał do Izraela niedługo po 7 października. Powiedział, że wspiera Izrael, i ostrzegł naszych wrogów, żeby nie myśleli nawet o ponownym ataku. Administracja Bidena nie różni się w kwestii wsparcia Izraela od administracji Trumpa. Nie musieliśmy czekać ani na nowego prezydenta, ani na konkretny miesiąc, aby zakończyć wojnę. To Hamas odrzucił propozycje, które my akceptowaliśmy. A do tanga trzeba dwojga. 

(…)

Próbuję sobie wyobrazić, jakie będzie sumienie Izraela po pięciu, dziesięciu latach. To oskarżenie o zbrodnie wojenne, o ludobójstwo pojawia się coraz częściej. Omer Bartov, urodzony w Izraelu profesor studiów nad Holokaustem i ludobójstwem na jednym z uniwersytetów w USA, napisał tekst „Wiem, kiedy to widzę”, a w nim o „nieuniknionym wniosku”, że Izrael dopuszcza się ludobójstwa na narodzie palestyńskim. Jak z tym żyć?

My jako naród, który doświadczył Holokaustu, prób unicestwienia i wielu innych okrucieństw w naszej historii, jesteśmy na to wrażliwi. Jak powiedziałem, nie jesteśmy obojętni wobec cierpiących, w tym Palestyńczyków. Rozumiem, skąd ta wrażliwość i skąd ta troska. One powodują, że nie będziemy w stanie dokonać ludobójstwa na innym narodzie. Z tego samego powodu jestem pewien, że nasza armia nie dopuszcza się ludobójstwa, i jestem pewien, że nasz rząd nie nakazał naszej armii popełnienia tak okropnej rzeczy. Skąd więc biorą się te oskarżenia? Opierają się na doniesieniach mediów z całego świata. Te media są zalewane dezinformacją, fałszywymi danymi i obrazami dostarczanymi przez Hamas. Ci ludzie to widzą i są oburzeni. 

Ambasador Izraela

Jakow Finkelstein

Od maja jest ambasadorem Izraela w Polsce. Dyplomata z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem. Był specjalnym koordynatorem do spraw europejskich w MSZ, konsulem generalnym w Bombaju w Indiach, pracował na placówkach dyplomatycznych w RPA i Azerbejdżanie. W ambasadzie Izraela w Warszawie pracował wcześniej w latach 2005-2008 jako attaché kulturalny i sekretarz ds. żydowskich. Były oficer Sił Zbrojnych Izraela

To pierwszy wywiad prasowy, którego Jakow Finkelstein udzielił po rozpoczęciu misji ambasadora Izraela w Polsce. Rozmowa została przeprowadzona 19 sierpnia. 

Prezentujemy jej fragmenty. Całość ukaże się w piątkowym wydaniu „Rzeczpospolitej” oraz na rp.pl

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Tajwan zwiększa wydatki na obronność. Symboliczna granica przekroczona
Polityka
Azja: Arcyrywale pogodzą się, by wspólnie przeciwstawić się Trumpowi?
Polityka
USA malują na czarno mur na granicy z Meksykiem. Ma parzyć nielegalnych migrantów
Polityka
Chiny zorganizują wielką paradę wojskową. Setki samolotów nad Pekinem
Polityka
Jak Donald Trump żongluje statystyką
Reklama
Reklama