Reklama

Klamka zapadła, rusza odbudowa Pałacu Saskiego

Cztery lata: tyle minęło od przyjęcia przez Sejm ustawy o odtworzeniu zachodniej pierzei placu Piłsudskiego. Ministerstwo Kultury przechodzi w końcu do działania i ruszają pracę nad odbudową największego kompleksu historycznego w Europie: Pałacu Saskiego, pałacu Brühla i trzech kamienic od strony ulicy Królewskiej.

Publikacja: 21.08.2025 13:54

Pałac Saski - widok z Ogrodu Saskiego. Fotografia z 1940 roku

Pałac Saski - widok z Ogrodu Saskiego. Fotografia z 1940 roku

Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe / domena publiczna

Pałac Saski jest symbolicznym końcem odbudowy Polski po wojnie – powiedziała w środę ministra kultury Marta Cieńkowska. – Ale musi być też początkiem, nowym otwarciem dla nas wszystkich. Chcemy, aby pełnił funkcję użyteczności publicznej dla Polek i Polaków. Ale też dla coraz liczniej odwiedzających nasz kraj turystów – dodała. Zapowiedziała rozpoczęcie konsultacji nad przeznaczeniem wskrzeszanych budynków: Pałacu Saskiego, pałacu Brühla i trzech kamienic od strony ulicy Królewskiej. Ich wynik ma być znany w styczniu. Do tej pory zakładano, że w odtworzonych budynkach znajdą się siedziba Senatu, Urzędu Województwa Mazowieckiego oraz przestrzenie muzealne.

Reklama
Reklama

Odbudowa Pałacu Saskiego i pałacu Brühla – wielu straciło już nadzieje

Cztery lata minęły od przyjęcia przez Sejm ustawy o odtworzeniu zachodniej pierzei placu Piłsudskiego. Wciąż jednak nad miejscem, gdzie dziś znajduje się osamotniony Grób Nieznanego Żołnierza, nie unoszą się dźwigi. Wielu straciło więc nadzieję, że projekt, który był kojarzony z ekipą PiS, doczeka się realizacji po zmianie władzy jesienią 2023 roku. Tym bardziej, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nieraz wyrażał sceptycyzm w tej sprawie.

Teraz się jednak okazuje, że odbudowa może okazać się jednym z nielicznych wielkich projektów, które zjednoczą spolaryzowane społeczeństwo. Badania opinii publicznej dowodzą, że poparcie dla inwestycji rośnie, przeciwko niej wypowiada się jedynie co dziesiąty Polak, a za – ponad połowa.

Ogólnopolskie badanie opinii w sprawie odbudowy Pałacu Saskiego

Ogólnopolskie badanie opinii w sprawie odbudowy Pałacu Saskiego

Foto: spółka Pałac Saski

W sposób naturalny przedsięwzięcie popiera przywiązany do wartości patriotycznych prezydent Karol Nawrocki, ale także nowa ministra kultury w rządzie Donalda Tuska Marta Cienkowska. Według informacji „Rzeczpospolitej” w najbliższych dniach ministerstwo ma ogłosić, że spółka Pałac Saski rozpoczyna długo oczekiwane negocjacje umowy na zaprojektowanie kompleksu zachodniej pierzei placu Piłsudskiego z pracownią architektoniczną WXCA, która jesienią 2023 roku wygrała konkurs w tej sprawie.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Projekt odbudowy Pałacu Saskiego z międzynarodową nagrodą. „Symbol miasta”

– Kluczowe daty założonego harmonogramu odbudowy na tę chwilę nie są zagrożone. Umowę na opracowanie projektu budowlanego mamy nadzieję wynegocjować szybko, jesienią tego roku. W 2027 roku powinniśmy wybrać generalnego wykonawcę, a w 2030 roku budynki będą stały – zapewnia „Rzeczpospolitą” Marcin Rembacz, dyrektor biura komunikacji spółki Pałac Saski, która jest odpowiedzialna za doprowadzenie przedsięwzięcia do szczęśliwego końca.

Uzasadnienie do ustawy z 2021 roku zakłada, że odbudowa kosztować będzie 2,5 mld zł. Ostateczny koszt zależy w głównej mierze od przyjętych w przyszłym projekcie rozwiązań. Jednak nie tylko skala i koszt inwestycji wydłużyły prace nad projektem umowy. Spółka przygotowała drobiazgowe zapisy, przewidujące najrozmaitsze kwestie sporne i zmniejszające ryzyko ich wystąpienia, bo każda z nich wiązałaby się z poważnymi kosztami. Państwowy inwestor chce uniknąć doświadczeń z innych wielkich inwestycji publicznych, gdy zdarzało się, że – choćby w przypadku Muzeum Historii Polski na warszawskiej Cytadeli – w wyniku niejasnych zapisów umownych pierwotny budżet bywał grubo przekraczany. 

Odbudowa zachodniej pierzei placu Piłsudskiego to powrót Osi Saskiej

Mimo wszystko trudno nie zadać pytania: dlaczego to wszystko trwa tak długo? To są stracone lata? Rembacz zdecydowanie zaprzecza. – Od uroczystego otwarcia Zamku Królewskiego 41 lat temu Warszawa nie widziała tej skali odbudowy – podkreśla.

Rozkopane w 2008 roku piwnice dawnego Pałacu Saskiego

Rozkopane w 2008 roku piwnice dawnego Pałacu Saskiego

Foto: Fotorzepa/ Radek Pasterski

Rzut okiem na plan miasta uzmysławia, że chodzi o przywrócenie historycznego wyglądu obszarowi porównywalnemu ze Starym Miastem. Długość fasady, jaka po 81 latach będzie odtwarzana, jest podobna do odległości dzielącej plac Zamkowy od pomnika Kopernika na Krakowskim Przedmieściu.

Reklama
Reklama

W dzisiejszej Europie na próżno szukać inicjatywy na podobną skalę. Owszem, po siedmiu latach prac przy Unter den Linden w centrum Berlina w 2020 roku znów stanął Pałac Hohenzollernów. Ale zdecydowano się tam na odtworzenie tylko wybranych fasad budowli, utrzymując resztę w nowoczesnym stylu. Z kolei odbudowany 21 lat temu Kościół Marii Panny w Dreźnie zachwyca gracją i wielkością. Ale to jednak inna skala niż to, co ma pojawić się przy placu Piłsudskiego. – Ta odbudowa przywróci godność Warszawie – nie obawia się wielkich słów architekt spółki Pałac Saski, Grzegorz Pyzikiewicz.

Szczegółowe plany odbudowy przygotowane przez spółkę Pałac Saski

Szczegółowe plany odbudowy przygotowane przez spółkę Pałac Saski

Foto: WXCA

I faktycznie, nie tylko najważniejszy plac stolicy nie będzie już straszył wyrwą pozostawioną przez hitlerowców, ale zostanie także domknięty plac Małachowskiego oraz pierzeje ulic Fredry i Wierzbowej w ścisłym centrum miasta. W ten sposób ponownie nabierze też kształtu Oś Saska: alternatywna do Traktu Królewskiego trasa historyczna i turystyczna, która – dzięki powstaniu niedawno mostu pieszego przez Wisłę – będzie prowadzić do zabytkowych części Pragi na wschód i Woli na zachód. 

W budynkach nowe siedziby znajdą instytucje publiczne i prowadzące działalność kulturalną, edukacyjną i społecznie użyteczną – będą to przestrzenie otwarte i dostępne dla obywateli. Powstanie tu także ekspozycja prezentująca dzieje miejsca, w którym ogniskowała się historia o znaczeniu nie tylko krajowym, ale i światowym. To na ówczesnym placu Saskim w 1806 roku Napoleon dokonał inspekcji wojsk przed rozpoczęciem kampanii rosyjskiej. To tu swoje pierwsze lata spędził Chopin. Tu po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku ulokowano siedzibę Sztabu Generalnego i tutaj podpułkownik Jan Kowalewski łamał w latach 1919-1920 bolszewickie szyfry, co ostatecznie uratowało Europę od komunistycznej rewolucji.

Czytaj więcej

Prezydent zapowiada odbudowę Pałacu Saskiego. "Widomy znak Polski, która wzrasta"

2 listopada będziemy obchodzili stulecie ustanowienia – wzorem Francji – Grobu Nieznanego Żołnierza. Jego przetrwanie, mimo wysadzenia w grudniu 1944 przez Niemców całej reszty Pałacu Saskiego, należy uznać za cud: trzy arkady skrywające fragment najświętszego miejsca narodu były już gotowe do wysadzenia. Wreszcie to na placu Piłsudskiego w trakcie swojej pierwszej pielgrzymki do ojczyzny Jan Paweł II wygłosił słynną homilię zamkniętą słowami „niech zstąpi duch Twój”, co wyzwoliło rewolucję Solidarności.

Reklama
Reklama

Architekci z WXCA zaczęli prace nad koncepcją odbudowy Pałacu Saskiego od pustej kartki 

– Ważne są dla nas terminy, ale najważniejsza jest jakość odbudowy. Chcemy, aby elewacje tych budowli, a także część wspaniałych, modernistycznych wnętrz zaprojektowanych w okresie międzywojennym przez Bohdana Pniewskiego, były identyczne jak w sierpniu 1939 roku. Z takich samych materiałów, o tych samych wymiarach. Jeśli we wnękach stały rzeźby, które były dziełami sztuki, to chcemy, by ponownie trafiły tam prawdziwe dzieła sztuki – zapowiada Marcin Rembacz.

Takie założenie oznacza jednak tytaniczną pracę. Nie zachowały się bowiem plany tak naprawdę trzech odrębnych kompleksów z zupełnie innych epok: barokowego pałacu Brühla, klasycystycznego Pałacu Saskiego i eklektycznych kamienic od strony Królewskiej. Żeby wiedzieć, czego wymagać od wykonawcy prac projektowych, architekci spółki sami – centymetr po centymetrze – odtwarzają wygląd elewacji z sierpnia 1939 roku. – Naszą pracę zaczęliśmy od pustej kartki. Nie wiedzieliśmy, jak ją wypełnić – wspomina Grzegorz Pyzikiewicz. 

Niczym w gigantycznym puzzlu, dzięki nanoszeniu krok po kroku detali nieistniejących od ponad 80 lat ikonicznych budowli, powstaje tzw. model GIS, będący wirtualną kopią ich zewnętrznego kształtu. Pożar, który przed wojną wybuchł na dachu Pałacu Kronenberga przy placu Małachowskiego, okazuje się dzisiaj szczęśliwym przypadkiem, bowiem na miejscu znalazł się fotograf, na którego zdjęciach widnieją detale kamienic przy ulicy Królewskiej. Bezcenny dziś materiał dla projektantów. Wymiary detali architektonicznych określano wstępnie, porównując je z widniejącymi na tych samych fotografiach obiektami, których wielkość była znana, jak choćby latarnie uliczne. Jednak dokładność osiągnięto dopiero na etapie badań archeologicznych. Zeskanowana i zwymiarowana została konsola z twarzą fauna – znaleziona w trakcie wykopalisk, znana wcześniej ze zdjęć –podtrzymująca jeden z balkonów pałacu Brühla, być może najpiękniejszego pałacu w przedwojennej Warszawie. Pozwoliło to na dokładne odtworzenie wymiarów innych elementów, które ją otaczały. Tych znalezisk były setki, a każde przynosiło kolejne informacje dzięki benedyktyńskiej pracy architektów. Wirtualna kopia elewacji odbudowywanych budynków jest dzisiaj niemal kompletna.

Mają być też wykorzystane takie same materiały, jakie użyte były oryginalnie. Żeby odnaleźć złoże kamienia podobnego do tego, który zastosowano pierwotnie, spółka prowadzi badania petrograficzne odnalezionych fragmentów kamiennych, ale też analizuje archiwa, odnajdując na przykład rachunki z czasów przebudowy pałacu Brühla przez Bohdana Pniewskiego. 

Reklama
Reklama
Przekrój pałacu Brühla

Przekrój pałacu Brühla

Foto: spółka Pałac Saski

Nie mniej ważna od wierności odtworzenia jest też wartość symboliczna odbudowywanych gmachów. Grób Nieznanego Żołnierza – choć jego obecny kształt pozostanie nienaruszony – odzyska pierwotną formę i obejmować będzie całą szerokość kolumnady Pałacu Saskiego. Zgodnie z intencjami jego twórców sprzed stu lat ponownie zyska „charakter triumfalny i radosny, (…) nie jako grobowiec, lecz monument chwały o konstrukcji architektonicznej”.

Wiadomo także z archiwów, że już przed wojną planowano podniesienie wysokości środkowej kamienicy przy Królewskiej – tak, by wyrównać pierzeję ulicy. Inwestycji wówczas nie zrealizowano, ale doczeka się ona finału teraz: w przypadku tej jednej kondygnacji w nowoczesnym kostiumie. Taki piękny gest dla włodarzy miasta sprzed trzech pokoleń.

Plac Piłsudskiego to ma być znowu miejsce żywe. Eleganckie. Dlatego planuje się m.in. odtworzenie cukierni Semadeniego wychodzącej na Ogród Saski. A i sam ogród – takie są nadzieje – zostanie zrewitalizowany, być może łącznie z odtworzeniem przedwojennego ogrodzenia, które go zdobiło.

Odbudowa Pałacu Saskiego będzie symbolem pojednania z Niemcami?

W tej pięknej wizji brakuje być może tylko jednego. Jeszcze w maju 2018 roku, u progu 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier wyraził zainteresowanie udziałem swojego kraju w odbudowie zabytkowego kompleksu. To byłby piękny symbol pojednania obu narodów. Tym bardziej że zabytki zachodniej pierzei placu Piłsudskiego odwołują się do saskiej, a więc niemieckiej, dynastii. 

Reklama
Reklama

Od tego czasu idea zaangażowania Niemiec w ten projekt jednak upadła. Nie służy jej atmosfera polityczna, w której wszystko, co niemieckie, jest przedmiotem gorących, przeważnie negatywnych komentarzy. Być może jednak w przyszłości władze samej Saksonii zdobędą się na przekazanie znaczącego dzieła sztuki z drezdeńskich muzeów wspólnej dla naszych krajów dynastii sprzed trzech wieków. 

– Pałac Saski jest symbolicznym końcem odbudowy Polski po wojnie – powiedziała w środę ministra kultury Marta Cieńkowska. – Ale musi być też początkiem, nowym otwarciem dla nas wszystkich. Chcemy, aby pełnił funkcję użyteczności publicznej dla Polek i Polaków. Ale też dla coraz liczniej odwiedzających nasz kraj turystów – dodała. Zapowiedziała rozpoczęcie konsultacji nad przeznaczeniem wskrzeszanych budynków: Pałacu Saskiego, pałacu Brühla i trzech kamienic od strony ulicy Królewskiej. Ich wynik ma być znany w styczniu. Do tej pory zakładano, że w odtworzonych budynkach znajdą się siedziba Senatu, Urzędu Województwa Mazowieckiego oraz przestrzenie muzealne.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Kocia wolność czy miejskie zagrożenie? Wypuszczanie kotów to problem dla zwierząt i przyrody
Społeczeństwo
„To może być zapowiedź radykalnej zmiany nastrojów”. Socjolog komentuje najnowszy sondaż
Społeczeństwo
Niechciani pasażerowie metra. W siedzeniach zalęgły się pluskwy?
Społeczeństwo
Krzysztof Ruchniewicz: Nie domagam się zwrotu dóbr kultury Niemcom
Reklama
Reklama