Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie przesądził spór o metodę ustalenia oraz stawkę opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Konkretnie chodziło o uchwałę rady gminy z 15 maja 2020 r., którą opłatę za śmieci powiązano ze zużyciem wody. Radni przekonywali, że stosowana poprzednio metoda obliczania opłaty według deklarowanej liczby mieszkańców okazała się podatna na nadużycia i trudna do zweryfikowania. W tych okolicznościach wybrano inną metodę spośród ustawowo dostępnych. Ze względu na specyfikę gminy została ona uznana za optymalną.
Czytaj także: Czy każda firma musi uiszczać opłatę za śmieci?
To jednak nie spodobało się jednemu z mieszkańców. W skardze do sądu zarzucił przede wszystkim, że zmiana metody kalkulowania opłat za śmieci na podstawie zużycia wody, wykorzystywanej przez część gospodarstw także do podlewania ogrodów, doprowadziła do naruszenia konstytucyjnej zasady równości daninowej oraz do pogorszenia sytuacji posiadaczy ogrodów. Mieszkańcy domków jednorodzinnych, korzystający po zmianie z nawadniania ogrodu według odrębnego licznika, ponoszą bowiem nadmierne obciążenie opłatą w stosunku do mieszkających w blokach.
Samorządowcy w odpowiedzi na skargę przekonywali jednak, że to regulacja pozwalająca na odliczenie wody ogrodowej w kalkulacji opłaty za śmieci byłaby dyskryminująca. Tłumaczyli bowiem, że w części gminy latem występują istotne niedobory wody. W związku z tym przedsiębiorstwo wodociągowe odmawia mieszkańcom z tych terenów zgody na montaż osobnych wodomierzy ogrodowych. Tym samym po zgodzie na odliczanie wskazań z wodomierzy ogrodowych to oni byliby dyskryminowani. U nich nie można bowiem w ogóle zamontować osobnych wodomierzy i używać ich do rozliczeń, w tym kalkulacji opłat za śmieci.
WSA nie zakwestionował uchwały. Nie przekonała go m.in. argumentacja skarżącego o niesprawiedliwym traktowaniu posiadaczy ogrodów, do których podlewania zużywają wodę, a której pobór liczony jest według wodomierza dodatkowego (zewnętrznego).