Wkrótce może się okazać, że porady prawne dla osób nieprowadzących biznesu będą wolne od VAT. I to nie tylko w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej. Trybunał Sprawiedliwości UE rozpatruje bowiem pytanie belgijskiego sądu konstytucyjnego, który dostrzegł kolizję między unijną dyrektywą o VAT (2006/112/WE ) a kilkoma międzynarodowymi konwencjami dotyczącymi praw człowieka. Procedurę zainicjował belgijski samorząd adwokacki (sygn. C-543/14).
Nieodzyskiwalny podatek to przeszkoda
Belgijski wniosek wskazuje m.in. na konwencję rzymską z 1950 r. o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, na Międzynarodowy pakt praw obywatelskich i politycznych z 1966 roku oraz na Kartę praw podstawowych Unii Europejskiej. Wszystkie te akty – których stroną jest też Polska – gwarantują obywatelom prawo dostępu do wymiaru sprawiedliwości.
Belgijscy prawnicy uważają, że w wypadku osób fizycznych nieprowadzących biznesu taką barierą jest VAT. Zwykły Kowalski – w przeciwieństwie do przedsiębiorcy – nie może go bowiem odzyskać i usługa prawna robi się o co najmniej kilkanaście procent droższa. W Polsce o 23 proc., a na Węgrzech nawet o 27 proc.
O skierowanie takiego wniosku zabiegają u swoich władz adwokaci z Francji. Podobne stanowisko ma też Rada Adwokatur i Stowarzyszeń Prawniczych Europy (CCBE). Organizacja ta przystąpiła zresztą do postępowania przed luksemburskim Trybunałem, popierając belgijski wniosek.
Konflikt wartości
– Trybunał będzie miał twardy orzech do zgryzienia – przewiduje doradca podatkowy Roman Namysłowski, partner w Crido Taxand. Przypomina, że system VAT w Europie zakłada, iż podobne lub identyczne transakcje powinny być tak samo traktowane podatkowo. To przemawiałoby za utrzymaniem opodatkowania usług zarówno dla przedsiębiorców, jak i innych osób.