Możemy je nieco złagodzić, ?ale ich nie odwrócimy. Nawet gdyby udało się zachęcić młode kobiety, by miały więcej dzieci, i tak nie można oczekiwać systematycznego wzrostu liczby urodzeń w Polsce ?w najbliższych dwóch dekadach. Liczba kobiet – potencjalnych matek – będzie coraz mniejsza, bo pochodzą one już z mniej licznych roczników. W ciągu najbliższych ?30 lat nie uda się przeobrazić tendencji spadkowej liczby osób ?w wieku produkcyjnym ?w tendencję wzrostową.
Powiedziała pani profesor: „gdyby udało się zachęcić". Na czym powinna polegać mądra polityka rodzinna?
Zmiana polityki musi dotyczyć kilku dziedzin życia. Po pierwsze, powinniśmy poprawić dostępność, organizację i jakość usług opiekuńczo-wychowawczych. ?Po drugie, potrzebne jest upowszechnienie elastycznej organizacji czasu pracy tak, by mogli z tego korzystać rodzice – zarówno matki, jak i ojcowie. Wprowadzone są już nowe rozwiązania dotyczące urlopów w ciągu pierwszych kilkunastu miesięcy życia dziecka. Konieczne jest odpowiednie powiązanie urlopów rodzicielskich z urlopami wychowawczymi. Musi to być spójny system urlopów, dający rodzicom możliwość wyboru sposobu organizacji opieki nad dzieckiem przynajmniej do czasu pójścia do szkoły i jednocześnie pozostania na rynku pracy. Wprowadzono pewne zmiany ulg podatkowych, preferując wyraźnie rodziny z większą liczbą dzieci. Wyraźny progres ulgi powinien dotyczyć już rodzin z dwójką dzieci. Decyzja o drugim dziecku jest kluczowa z punktu widzenia wzrostu dzietności. Takie działania sygnalizują, że państwo chce partycypować w kosztach wychowywania dzieci i mogą wpłynąć na poczucie bezpieczeństwa rodzin. A to sprzyja decyzjom o rodzicielstwie, podobnie jak większa przewidywalność pracy oraz samodzielność zamieszkiwania. Podsumowując: potrzebne są rozwiązania skierowane zwłaszcza do osób z jednym dzieckiem, po to, by mogli zdecydować się na kolejne. To newralgiczna sprawa dla poprawy wskaźników dzietności ?w Polsce.
Dlaczego?
Wychowując pierwsze dziecko, napotykamy bariery, o których wcześniej nawet nie wiedzieliśmy, ale nas bezpośrednio nie dotyczyły. A potem doświadczamy ich ?w naszym dniu codziennym. ?Im mniej będzie przeszkód utrudniających godzenie obowiązków rodzicielskich ?i zawodowych przez kobiety ?i mężczyzn, tym chętniej ludzie będą się decydowali na drugie dziecko. Odczucie barier pojawia się przy pierwszym dziecku.
Czy rozumiemy, że nasze decyzje dotyczące rodziny, posiadania ?dzieci mają także wymiar makroekonomiczny? ?Zastanawiamy się nad tym?