Klęski żywiołowe - rząd daje pieniądze nawet najbogatszym

Co roku rząd wydaje miliony złotych na pomoc dla powodzian, ofiar burz i tornad. Z tej pomocy korzystają także najbogatsi, a nawet ubezpieczeni

Publikacja: 26.07.2011 04:53

Klęski żywiołowe - rząd daje pieniądze nawet najbogatszym

Foto: Fotorzepa, bartosz jankowski Bartosz Jankowski

Nawałnica z 14 lipca 2011 r., która nawiedziła południe Mazowsza oraz wschodnią część województwa łódzkiego, to setki zniszczonych zabudowań oraz ich rozgoryczonych właścicieli oczekujących jak najszybszej pomocy państwa. W ciągu tygodnia szef MSWiA przekazał 3,6 mln zł pomocy dla osób, których majątek ucierpiał w wyniku załamania pogody.

– Jestem przeciwny wypłacie zapomóg przez państwo, gdyż to wszyscy podatnicy ponoszą koszty występujących lokalnie klęsk żywiołowych. Tymczasem pod nazwą pomocy społecznej idące w dziesiątki tysięcy złotych zasiłki trafiają do bogatych właścicieli czy rolników – komentuje dr Marcin Orlicki z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, ekspert ubezpieczeniowy.

– Najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie powszechnego systemu ubezpieczeń obowiązkowych od klęsk żywiołowych. Wymagałoby to jednak ogromnej zmiany w myśleniu Polaków, no i powołania instytucji nakładającej dotkliwe kary na osoby, które nie mają takiego ubezpieczenia. Inaczej stałoby się to fikcją jak obowiązkowe ubezpieczenia upraw rolnych, które wykupiła tylko część rolników. Zresztą z ich perspektywy te polisy są niepotrzebne, gdyż w razie klęski żywiołowej i tak mogą liczyć na bezpłatną pomoc państwa.

Aleja tornad

Do stworzenia sprawiedliwego systemu ubezpieczeń klęskowych niezbędne jest jednak zróżnicowanie składki w zależności od rejonu.

790 budynków ucierpiało jednego dnia w wyniku ostatniej nawałnicy z 14 lipca 2011

W ostatnich latach w firmach ubezpieczeniowych zaczęło się mówić o polskiej alei tornad zaczynającej się w okolicach Zielonej Góry, a kończącej pod Białą Podlaską. W tym pasie szerokości kilkudziesięciu kilometrów najczęściej występują ostatnio tornada niszczące uprawy i budynki mieszkalne.

– Już ponad 30 lat temu powstała szczegółowa mapa występowania poszczególnych klęsk żywiołowych w Polsce – dodaje Orlicki.

Na jej podstawie można by stworzyć taryfikator składki, uzależniający koszt ubezpieczenia od położenia nieruchomości. W rejonach występowania powodzi czy huraganów takie ubezpieczenie byłoby droższe.

Polska Izba Ubezpieczeń już w 2009 r. zaproponowała rządowi wprowadzenie obowiązkowych polis klęskowych. Po dwóch latach rozmowy utknęły w martwym punkcie. Oficjalnie z powodu braku pieniędzy. Symulacje kosztów takich polis zostały już wykonane. Do czasu zakończenia negocjacji z rządem są jednak utrzymywane w głębokiej tajemnicy.

746 mln zł od początku zeszłego roku przekazał rząd na remonty i odbudowę po klęskach żywiołowych

– Takie ubezpieczenia od lat funkcjonują w innych państwach UE. Po wprowadzeniu podobnej ochrony w Polsce będziemy mieli sprawnie działający system, a nie pomoc opartą na doraźnych wydatkach państwa. Na dalszą metę byłoby to rozwiązanie bezpieczniejsze dla poszkodowanych – tłumaczy Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Ograniczone zaufanie

Za wprowadzeniem obowiązku posiadania polisy klęskowej opowiada się także rzecznik ubezpieczonych. Jednocześnie zwraca uwagę na liczne nieprawidłowości podczas wypłaty odszkodowań z dotowanych przez państwo polis ubezpieczenia obowiązkowego rolników czy z dobrowolnych polis chroniących przed powodzią, huraganem czy gradem.

Najwięcej skarg od ubezpieczonych dotyczy zaniżania odszkodowań i opóźniania wypłaty – mówi Anna Dąbrowska z Biura Rzecznika Ubezpieczonych.

Do trików najczęściej stosowanych przez ubezpieczycieli należy pomijanie oficjalnej wyceny szkód przez rzeczoznawcę. Właściciel nie ma wtedy konkretnego dokumentu, który może podważać, tylko sam musi udowadniać wysokość szkód. Innym jest zaniżanie cen materiałów i stawek roboczogodzin niezbędnych do odtworzenia zniszczonych budynków.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.rzemek@rp.pl

Czytaj też artykuły:

 

Zobacz więcej w serwisie:

Prawo dla Ciebie

»

Ubezpieczenia i odszkodowania

»

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"