SN: była żona ofiary Smoleńska bez zadośćuczynienia

Nawet wzorowe wychowywanie wspólnego dziecka nie pozwala kwalifikować byłych małżonków jako bliskiej rodziny i nie uprawnia do świadczenia za śmierć jednego z nich.

Publikacja: 26.02.2018 07:36

SN: była żona ofiary Smoleńska bez zadośćuczynienia

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński

To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego, jaki zapadł w sprawie byłej żony jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej, byłego wiceministra. Kobieta domagała się od Skarbu Państwa renty i 250 tys. zł zadośćuczynienia.

W sprawie występował też ich wspólny syn. Zasądzono mu 100 tys. zł, a wcześniej Skarb Państwa dobrowolnie wypłacił mu 250 tys. zł, tak jak wszystkim innym bliskim ofiar tragedii. Była żona pieniędzy nie dostała.

Małżeństwem byli ponad osiem lat. Rozwiedli się 13 lat przed tragedią. Wtedy sąd zasądził na rzecz syna alimenty, a byli małżonkowie zawarli ugodę, ustalając kontakty z dzieckiem. Ojciec łożył na naukę i wypoczynek syna i wspierał byłą żonę w obowiązkach rodzicielskich.

Sądy obu instancji nie znalazły podstaw do uwzględnienia jej żądania w art. 446 § 4 kodeksu cywilnego ws. roszczeń odszkodowawczych dla „najbliższych członków rodziny". Pojęcie to nie jest zdefiniowane, a w ocenie sądu chodzi o osoby powiązane poczuciem bliskości, wspólnoty osobistej i gospodarczej, wynikającej nie tylko z pokrewieństwa. Rozwiedziony małżonek nie jest już członkiem rodziny, bo rozwód następuje w wyniku trwałego rozkładu pożycia, więc powódka nie ma tzw. legitymacji do żądania zadośćuczynienia w związku ze śmiercią byłego męża. Co do renty ani wyrok rozwodowy, ani ugoda nie zobowiązała zmarłego do utrzymywania byłej żony, ona też przez 13 lat nie zgłaszała takiego roszczenia.

Głównym zarzutem skargi kasacyjnej powódki było przyjęcie, że rozwód automatycznie wyklucza ją z kręgu najbliższych członków rodziny uprawnionych do zadośćuczynienia i że nie wystarczy żywa więź rodzicielska powódki ze zmarłym. Prokuratoria wskazywała, że od rozwodu nie było więzi małżeńskiej ani też konkubinatu.

Sąd Najwyższy przychylił się do tej argumentacji.

– Rozwód nie oznacza automatycznie ustania więzi z art. 446 § 4 k.c., ale istnieją one, gdy byli małżonkowie z powrotem się wiążą już nieformalnie, razem mieszkają, a nawet mają dzieci – wyjaśniała sędzia SN Agnieszka Piotrowska. – Nie można jednak o tym mówić w tym wypadku, sama więź rodzicielska, czyli wychowywanie wspólnego dziecka, nawet wzorowe, nie świadczy o więzi rodzinnej, tak samo jak pozostanie przez kobietę przy nazwisku byłego męża i niewiązanie się z innym mężczyzną. Nie przesądzają o tym nawet deklarowane przez kobietę uczucia do byłego męża, jeśli nie były odwzajemnione.

—Marek Domagalski

sygnatura akt: I CSK 377/17

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.domagalski@rp.pl

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów