Pojawiają się opinie, że dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne (DUZ) przyniosą korzyści tylko zamożnym. Jest to powierzchowne spojrzenie, bo na nowych polisach skorzystają głównie osoby średnio i mniej zamożne. Największe korzyści odniosą osoby, których nie stać na drogą opiekę prywatną. Jeśli ludzie będą wykupywać polisy masowo, staną się one tańsze. Jednocześnie każdy dodatkowo ubezpieczony to jeden pacjent w kolejce do lekarza czy na operację mniej. W konsekwencji nieubezpieczeni dostaną łatwiejszy i szybszy dostęp do ambulatoryjnych i szpitalnych świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych.
Zgodnie z projektowanymi przepisami lecznica udzielająca świadczeń zdrowotnych w ramach kontraktu z NFZ i zawierająca umowę z ubezpieczycielem będzie musiała dopilnować, by warunki realizacji tej umowy nie naruszały przepisów o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Oznacza to, że personel medyczny powinien tak samo dbać o pacjentów, którzy korzystają z publicznej służby zdrowia w ramach składki odprowadzanej do NFZ.
Polacy boją się płacenia za opiekę medyczną, ale jednocześnie sami wydają rocznie na prywatne wizyty i leki ok. 30 mld. Tak wydane pieniądze w żaden sposób nie poprawiają sytuacji w publicznej służbie zdrowia. Tymczasem DUZ oznaczają zastrzyk pieniędzy dla systemu i polepszenie sytuacji wszystkich jego uczestników.
— oprac. kno
Autorka jest doradcą zarządu oraz ekspertem w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych i ochrony zdrowia w Polskiej Izbie Ubezpieczeń