Taki wniosek płynie z wyroku Sądu Okręgowego w Toruniu (sygn. akt I C 1410/13).
Przed tym sądem Jacek W. (imię fikcyjne) domagał się 84 tys. zł zadośćuczynienia za wypadek do jakiego doszło w październiku 2012 roku przy czyszczeniu kombajnu. Poszkodowany pomagał swojemu sąsiadowi Pawłowi W. w tej czynności. Po uruchomieniu kombajnu, jeden z jego elementów tzw. „żmijka" wciągnęła rękaw bluzy Jacka W., a następnie całą jego rękę. Potrzebna była amputacja.
Pozwana firma ubezpieczeniowa, gdzie polisę miał wykupioną właściciel kombajnu nie kwestionowała, aby objęty ubezpieczeniem rolnik ponosił jakąkolwiek odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenie. Stanowiło to podstawę do wyciągnięcia wniosku, że pozwana firma jako ubezpieczyciel także jej nie ponosi.
Innego zdania był jednak Sąd Okręgowy w Toruniu, który uznał, że Paweł W. ponosi winę za powstanie uszczerbku na zdrowiu u swojego sąsiada.
Dla sprawy istotne okazało się wskazanie przez poszkodowanego na naruszenie przez właściciela kombajnu przepisów rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy oraz rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy obsłudze ciągników, maszyn, narzędzi i urządzeń technicznych stosowanych w rolnictwie.