4 kwietnia 2013 roku R.B. korzystał z Aquaparku w Centrum Słonecznym w R. Po wyjściu z sauny skierował się w stronę rur dwóch zjeżdżalni wodnych znajdujących się przy wyjściu ewakuacyjnym. Następnie wszedł w strefę znajdującą się pomiędzy rurami zjeżdżalni i skierował się w kierunku wykonanej z tworzywa sztucznego obudowy rozdzielającej tzw. „lądowiska" zjeżdżalni wodnych. Mężczyzna wszedł na niebieski „podest" pomiędzy ujściem rur zjeżdżalni, ale po kilku jego krokach obudowa załamała się, a R.B. wpadł jedną nogą w znajdującą się pod obudową przestrzeń. Zdołał wydostać się o własnych siłach, ale na przez upadek doznał urazu kostki.
W związku z tym, iż na terenie obiektu oraz w regulaminie Aquaparku nie było żadnego ostrzeżenia lub zakazu dotyczącego wchodzenia na element obudowy, na którym doszło do wypadku, poszkodowany wystąpił przeciwko spółce prowadzającej Aquapark do sądu o zapłatę 5 tys. zł odszkodowania.
Sąd Rejonowy w Radomiu oddalił jednak powództwo uznając, że pozwana spółka nie uchybiła obowiązkowi zagwarantowania bezpiecznego korzystania z obiektu, a tym samym nie naruszyła postanowień umowy o świadczenie usług rekreacyjnych.
W uzasadnieniu wskazano, że spektrum możliwych zachowań wynikających z ludzkiej wyobraźni (lub jej braku) jest tak szerokie, że nie sposób ująć go w ramy regulaminu, czy też przewidzieć stosując odpowiednie zakazy i ostrzeżenia. W wielu sytuacjach niepodejmowanie pewnych działań wynika z właściwej oceny okoliczności i nie wymaga potwierdzenia określonym zakazem.
Jak zwrócono uwagę, od poszkodowanego mężczyzny, będącego osobą dorosłą można i należy wymagać działań rozsądnych, niepochopnych. Tymczasem z materiału dowodowego wynikało, że po wyjściu z sauny, R.B. skierował się do strefy, którą nawet bez stosownych zakazów, można było uznać za wyłączoną z normalnego użytkowania i mającą charakter czysto techniczny. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że aby znaleźć się w miejscu, w którym doszło do zdarzenia powód musiał się nisko pochylić i przejść pod rurami zjeżdżalni. Już ten fakt, w ocenie Sądu Rejonowego jasno wskazywał, że przedmiotowa część obiektu nie była częścią normalnie dostępną i przeznaczoną dla korzystających.