Właściciel Aquaparku musi przewidzieć nawet potencjalne zagrożenia

Działalność polegająca na zapewnieniu rekreacji, przeznaczona dla wielu osób, zobowiązuje przedsiębiorcę do wyeliminowania jakichkolwiek możliwych zagrożeń, nawet potencjalnych – wynika z wyroku Sądu Okręgowego w Radomiu.

Publikacja: 10.12.2014 13:58

Właściciel Aquaparku musi przewidzieć nawet potencjalne zagrożenia

Foto: www.sxc.hu

4 kwietnia 2013 roku R.B. korzystał z Aquaparku w Centrum Słonecznym w R. Po wyjściu z sauny skierował się w stronę rur dwóch zjeżdżalni wodnych znajdujących się przy wyjściu ewakuacyjnym. Następnie wszedł w strefę znajdującą się pomiędzy rurami zjeżdżalni i skierował się w kierunku wykonanej z tworzywa sztucznego obudowy rozdzielającej tzw. „lądowiska" zjeżdżalni wodnych. Mężczyzna wszedł na niebieski „podest" pomiędzy ujściem rur zjeżdżalni, ale po kilku jego krokach obudowa załamała się, a R.B. wpadł jedną nogą w znajdującą się pod obudową przestrzeń. Zdołał wydostać się o własnych siłach, ale na przez upadek doznał urazu kostki.

W związku z tym, iż na terenie obiektu oraz w regulaminie Aquaparku nie było żadnego ostrzeżenia lub zakazu dotyczącego wchodzenia na element obudowy, na którym doszło do wypadku, poszkodowany wystąpił przeciwko spółce prowadzającej Aquapark do sądu o zapłatę 5 tys. zł odszkodowania.

Sąd Rejonowy w Radomiu oddalił jednak powództwo uznając, że pozwana spółka nie uchybiła obowiązkowi zagwarantowania bezpiecznego korzystania z obiektu, a tym samym nie naruszyła postanowień umowy o świadczenie usług rekreacyjnych.

W uzasadnieniu wskazano, że spektrum możliwych zachowań wynikających z ludzkiej wyobraźni (lub jej braku) jest tak szerokie, że nie sposób ująć go w ramy regulaminu, czy też przewidzieć stosując odpowiednie zakazy i ostrzeżenia. W wielu sytuacjach niepodejmowanie pewnych działań wynika z właściwej oceny okoliczności i nie wymaga potwierdzenia określonym zakazem.

Jak zwrócono uwagę, od poszkodowanego mężczyzny, będącego osobą dorosłą można i należy wymagać działań rozsądnych, niepochopnych. Tymczasem z materiału dowodowego wynikało, że po wyjściu z sauny, R.B. skierował się do strefy, którą nawet bez stosownych zakazów, można było uznać za wyłączoną z normalnego użytkowania i mającą charakter czysto techniczny. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że aby znaleźć się w miejscu, w którym doszło do zdarzenia powód musiał się nisko pochylić i przejść pod rurami zjeżdżalni. Już ten fakt, w ocenie Sądu Rejonowego jasno wskazywał, że przedmiotowa część obiektu nie była częścią normalnie dostępną i przeznaczoną dla korzystających.

Poszkodowany nie dał za wygraną, i założył apelację. Podniósł w niej, że do wypadku doszło w miejscu, które w jakikolwiek sposób nie zostało wyłączone z użytkowania. W bezpośrednim sąsiedztwie znajdowały się leżaki, co świadczy o możliwości korzystania z tej sfery przez wszystkich użytkowników Aquaparku. Regulamin nie zawierał jakiegokolwiek zakazu wchodzenia na konstrukcję oddzielającą lądowiska. Zakazu takiego, wbrew twierdzeniom sądu nie można było wyprowadzić z samego usytuowania rur zjeżdżalni – przekonywał poszkodowany.

Ocenę poszkodowanego podzielił Sąd Okręgowy w Radomiu (sygn. akt IV Ca 290/14). Stwierdzono, iż wypadek ma bezpośredni związek z brakiem ostrzeżenia, że ogólnodostępny podest nie był w ogóle zabezpieczony przed wejściem osób przebywających na basenie. - W sytuacji takiego obiektu trudno odwoływać się do wyobraźni korzystających – podkreślono w uzasadnieniu.

Sąd podzielił opinię poszkodowanego, że do zdarzenia doszło w miejscu, które w jakikolwiek sposób nie zostało wyłączone z użytkowania. - Działalność pozwanego polegająca na zapewnieniu rekreacji, przeznaczona dla wielu osób, zobowiązuje pozwaną spółkę do wyeliminowania jakichkolwiek możliwych zagrożeń - nawet potencjalnych, a jeżeli takowe są, użytkownicy Aquaparku winni być o tym zagrożeniu informowani – wyjaśnił sąd, dodając, że tak też się stało skoro, pozwana spółka umieściła po zdarzeniu odpowiednie ostrzeżenie.

Biorąc pod uwagę przyczynienie się do wypadku samego poszkodowanego sąd ostatecznie zasądził na jego rzecz 2,5 tys. zł.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów