Pod koniec kwietnia rozgorzała we Francji debata, czy piekarnie mogą pracować 1 maja, w dniu święta pracy. Zgodnie z przepisami, w ten dzień pracują tylko służby o zasadniczym znaczeniu dla funkcjonowania kraju. A skoro pieczywo i ciastka można kupić na dwa dni, to większość Francuzów nie miała w święto pracy świeżej bagietki. Tylko nieliczni piekarze zdecydowali się zachować tradycję i przez połowę dnia pracowali, aby ich klienci mieli świeże pieczywo. Zaryzykowali, bo groził im mandat ponad 100 euro. Pracowały tego dnia także kwiaciarnie, bo 1 maja to we Francji również święto konwalii, a to duży biznes dla hodowców tych kwiatów.
Okresy świąt to okazja dla związków zawodowych kolejarzy i pracowników transportu komunalnego do organizowania strajków, aby wymusić na dyrekcji spełnienie ich postulatów, zwykle podwyżek zarobków. Teraz okazją jest majowy tydzień ze świętem państwowym 8 maja. więc SUD-Rail, CGT-Cheminots i kilka innych związków zapowiedziało z dużym wyprzedzeniem „journées d'accion” strajki od 5 do 11 maja.
5 maja będą strajkować kolejarze, 7 maja maszyniści elektrowozów, a 9, 10 i 11 maja konduktorzy i kontrolerzy biletów.
Maratońskie negocjacje z dyrekcją nic nie dały. Związki zawodowe domagały się zmian w systemie dyżurów, bo krytykowały ciągłe modyfikacje dokonywane w ostatniej chwili, a ponadto chciały podwyżki po 100 euro miesięcznie premii motywacyjnej. Dyrekcja SNCF uznała, że spełniła postulaty pracowników w listopadzie w ramach dorocznych obowiązkowych negocjacji układu zbiorowego pracy, zgodziła się wtedy na średnią podwyżkę siatki płac o 2,2 proc. większą od inflacji przewidzianej w 2025 r. Związkowcy uznali, że to za mało.
Czytaj więcej
Od 2 maja obowiązuje w USA cło na przesyłki z portali handlowych z Chin i Hongkongu o wartości do...