Dariusz Klimczak związany z PSL zostanie ministrem infrastruktury. Poseł, wcześniej działacz samorządowy, był członkiem parlamentarnego zespołu ds. CPK w Sejmie poprzedniej kadencji. I to właśnie kwestia przyszłości CPK, a najprawdopodobniej kształtu, w jakim ten projekt mógłby być kontynuowany przez nowy rząd, stanie się szczególnie pilnym zadaniem do rozwiązania w resorcie.

Kolejnym, wymagającym jeszcze szybszych decyzji, będzie rozwiązanie kryzysu na granicy z Ukrainą i uregulowanie statusu ukraińskich przewoźników drogowych.

Czytaj więcej

Andrzej Domański, nowy minister finansów. Kim jest i jakie ma zadania?

Radykalne zmiany

Klimczak przejmuje Ministerstwo Infrastruktury po Andrzeju Adamczyku, partyjnym baronie z Małopolski, któremu udało się utrzymać stanowisko przez cały okres 8-letnich rządów PiS. Obok uregulowania spraw dotyczących CPK, nowy szef resortu będzie musiał naprawić sytuację w polskich kolejach, które jego poprzednik pozostawia w opłakanej kondycji. Kluczowym problemem stało się wyhamowanie inwestycji w infrastrukturze kolejowej, które teraz mogłyby zostać uruchomione dzięki odblokowaniu pieniędzy z KPO. Niewykluczone jednak, że część zaplanowanych przedsięwzięć będzie trzeba zbadać zarówno pod kątem celowości jak i zakresu. Wyzwaniem będzie podniesienie jakości usług przewoźników i uporządkowanie zmiażdżonego przez raport NIK programu inwestycji dworcowych. Strategicznym zadaniem będzie podniesienie konkurencyjności kolei, zwłaszcza otwarcie torów dla niezależnych przewoźników mogących złamać monopol PKP Intercity w przewozach dalekobieżnych. Kolej czekają także radykalne zmiany kadrowe – spółki PKP obsadzone zostały politycznymi nominatami PiS.

W porównaniu z koleją, znacznie mniej problemów będzie miał Klimczak z przejęciem nadzoru nad infrastrukturą drogową, choć i tu konieczne będzie wypracowanie bardziej efektywnych standardów współpracy ministerstwa oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z firmami budowlanymi realizującymi inwestycje drogowe.