Przewoźnik z Atlanty oświadczył w komunikacie, że zamierza dotrzymać zobowiązań kontraktowych i zacznie w tym roku odbierać 75 odrzutowce zamówione w 2016 r. Samoloty są produkowane w Quebecu, ale dla klientów w Stanach ma ruszyć ich produkcja w fabryce Airbusa w Mobile (Alabama), po sfinalizowaniu w tym roku przez europejską grupę umowy kupna większościowego udziału w programie CSeries. „Delta w dalszym ciągu zamierza odebrać możliwie maksymalną liczbę samolotów z nowego zakładu Airbusa/Bombardiera w Mobile, jak tylko podejmie on produkcję" — stwierdza komunikat linii.
Dostawy z Kanady w oczekiwaniu na uruchomienie fabryki w Stanach pozwolą Bombardierowi zrealizować w tym roku plan dostaw 40 samolotów CSeries wobec 17 w 2017 r. Bombardier spodziewa się wzrostu obrotów w tym roku do 17,17,5 mld dolarów i do ponad 20 mld w 2020 r. Prezes Alain Bellemare poinformował analityków o rosnącym popycie na samoloty dyspozycyjne z Kanady i jest gotów zwiększyć ich produkcję, jeśli będzie rynek na nie.
Wcześniej Komisja Handlu Międzynarodowego (ITC) odrzuciła wniosek Boeinga o obłożenie wysokim cłem samolotów z Kanady, bo Boeing miał na tym stracić. Koncern zapoznaje się z uzasadnieniem tej decyzji, może odwołać się od niej, ale to grozi dalszym pogorszeniem jego stosunków z Kanadą, gdy postanowił stawać do przetargu na 88 myśliwców. Delta wyraziła też zainteresowanie planowanym przez Boeinga samolotem średniego segmentu rynku.