Samochodowy ekspres do Chin

Polscy przewoźnicy samochodowi ruszyli z połączeniem do Chin.

Publikacja: 29.06.2021 08:33

Samochodowy ekspres do Chin

Foto: Fot. Omega Pilzno

Rekordowe ceny transportu kontenerów z Chin zachęcają przewoźników samochodowych do wyjazdów do Chin. – Coraz więcej firm zainteresowanych jest tym kierunkiem i szuka u nas porady – przyznaje zastępca dyrektora Departamentu Transportu z Zrzeszeniu Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Joanna Popiołek.

Jedną z pierwszych firm, która zainteresowała się dalekim rynkiem jest Omega Pilzno. Spółka uruchomiła stałe wahadła Chiny-Europa. – Transport drogą lądową z Chin jest przedsięwzięciem mającym wiele mocnych stron. Dlatego chcemy zająć pozycję w awangardzie oferując przewóz towarów z Państwa Środka z wykorzystaniem pojazdów ciężarowych. Szczególnie w kontekście e-commerce i ładunków drobnicowych – mówi Adam Godawski, wiceprezes Omegi Pilzno.

Podstawową przewagą transportu drogą lądową z Państwa Środka jest krótszy niż morskim czas realizacji przewozu. Kontenerowiec potrzebuje średnio 40 dni na dotarcie z Chin do Europy. Duży popyt na transport morski sprawia, że importerzy muszą czekać aż znajdzie się miejsce dla ich towarów w kontenerze i na statku. – Bywa, że trwa to tygodniami. Omega Pilzno oferuje przewóz towarów z granicy chińskiej do Anglii w 9 dni – zaznacza prezes Omega Pilzno. Trasa w obie strony liczy ponad 12 tyś. km.

Do tej pory przewozy samochodowe z Chin oferowały firmy rosyjskie i białoruskie. Przygotowania zajęły polskiej spółce kilka miesięcy. – Pracę nad stworzeniem nowego kierunku rozpoczęliśmy w szczycie pandemii, co wiązało się z wieloma utrudnieniami natury formalnej. Zamknięte konsulaty i ambasady wydłużyły nieco organizację wszystkich potrzebnych dokumentów i wypełnienie formalności. Wysiłek jednak się opłacił, bo pierwsze transporty z Chin zakończyły się powodzeniem. Nasze ciężarówki przewiozły towary drobnicowe do Anglii – mówi manager projektu Bartłomiej Martyka.

Samochody Omegi dojeżdżają do granicy kazachsko-chińskiej, gdzie przekazywane są Chińczykom do roz- i załadunku. Transport został wykonany pod karnetem TIR.

Kierownik działu kolejowego dla regionów UE i Chin w AsstrA-Associated Traffic Vladislav Martin wskazuje że transport zaburzany jest przez kolejki na granicy. – Przejścia graniczne Pograniczny – Suifenhe, Pokrówka – Dongning i Turij Róg – Mishan przejeżdża zaledwie 20-40 aut dziennie, podczas gdy przepustowość na samochodowej granicy Kukuryki – Kozłowicze (przejście graniczne między Białorusią a Polską) w obu kierunkach wynosi 2 000 samochodów ciężarowych – porównuje Martin.

Do Kazachstanu polskie firmy jeżdżą regularnie, choć brakuje zezwoleń, a ceny nie są tak atrakcyjne jak na początku lat 90. Wówczas polscy przewoźnicy obsługiwali ten kierunek niemal na wyłączność.

Rekordowe ceny transportu kontenerów z Chin zachęcają przewoźników samochodowych do wyjazdów do Chin. – Coraz więcej firm zainteresowanych jest tym kierunkiem i szuka u nas porady – przyznaje zastępca dyrektora Departamentu Transportu z Zrzeszeniu Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Joanna Popiołek.

Jedną z pierwszych firm, która zainteresowała się dalekim rynkiem jest Omega Pilzno. Spółka uruchomiła stałe wahadła Chiny-Europa. – Transport drogą lądową z Chin jest przedsięwzięciem mającym wiele mocnych stron. Dlatego chcemy zająć pozycję w awangardzie oferując przewóz towarów z Państwa Środka z wykorzystaniem pojazdów ciężarowych. Szczególnie w kontekście e-commerce i ładunków drobnicowych – mówi Adam Godawski, wiceprezes Omegi Pilzno.

Przewozy
Na drodze do zrównoważonego łańcucha dostaw
Przewozy
Adriatyckie portowe tygrysy
Przewozy
Boom eksportowy polskiej żywności: czy trend będzie trwały?
Przewozy
Ceny spadają szybciej niż przewozy
Przewozy
Prognozy dla rynku TSL na 2023 rok. Spowolnienie we wszystkich sektorach