Przegrać z Haddad Maią (15. WTA) to nie jest dziś wielka niespodzianka, Brazylijka od czasu do czasu potrafi pokonać głośne nazwisko (w tym roku m. in. dwukrotnie zwyciężyła Jelenę Rybakinę) i ma też spory talent deblowy, ale polskiej tenisistki żal, bo mecz był chwilami wyrównany, zacięty, przy nieco mniejszych nerwach Magdy Linette być może nawet do wygrania. 

W obu setach Brazylijka prowadziła (5:3 w pierwszym, 4:0 w drugim), w obu dopiero ta trudna sytuacja mobilizowała Polkę, która rzucała się w pogoń i zaciekle odrabiała straty, niestety nie w pełni. Linette po półfinale Australian Open 2023 ma bilans 7-7, nie może przekroczyć granicy ćwierćfinału turnieju WTA. Z Rzymu po porażce jeszcze  nie wyjechała, bo zapisała się także do turnieju deblowego (z Marketą Vondrousovą). 

Czytaj więcej

Tenis w Rzymie: Bezbłędny start Igi Świątek

Hubert Hurkacz zagrał także w singlu i deblu, ale oba mecze otwarcia przegrał. Najpierw w parze z Hiszpanem Alejandro Davidovichem Fokiną ulegli 4:6, 6:3, 6-10 parze włoskiej Andrea Pellegrino i Andrea Vavassori, następnie Polak przegrał w sobotę w dwóch setach spotkanie z 24-letnim Jeffreyem Johnem („J.J.”) Wolfem (54. ATP), kiedyś niezłym juniorem i graczem ligi uniwersyteckiej w barwach Ohio State University, ale w życiu zawodowym jeszcze bez wielkich osiągnięć. 

Hubert Hurkacz pojedzie zatem do Paryża z bagażem niespełnienia na kortach ziemnych. Grał na tej nawierzchni w czterech turniejach, wygrał sumie trzy mecze singlowe. Wielkich strat rankingowych nie poniósł, ale 15. miejsce na świecie jest zagrożone.