Telewizja jest dla mnie pewnego rodzaju doświadczeniem socjologicznym. W programach informacyjnych, publicystycznych, talk-show, dokumentach, ale także fabułach można odnaleźć obraz społeczeństwa — przyjrzeć się postawom ludzi, poznać ich emocje, aspiracje i lęki.
Dlatego gorąco polecam „Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej” (sobota, Canal+, godz. 22.35). W tym sfingowanym dokumencie brytyjski komik Sacha Baron Cohen udaje kazachskiego dziennikarza, który podróżuje po Stanach Zjednoczonych. Ludzie traktują go z przymrużeniem oka, więc porzucają zasady poprawności politycznej i śmiało wyrażają swoje poglądy. Przyznam, że na początku byłem sceptycznie nastawiony do pomysłu Cohena. Obawiałem się, że film będzie prymitywną komedią. Jednak Cohen w inteligentny sposób obnażył hipokryzję Amerykanów. Dzięki Boratowi poznajemy głęboko skrywane przez ludzi, szokujące opinie. Możemy się na przykład dowiedzieć, że niektórzy chcieliby karać homoseksualistów śmiercią lub przywrócić niewolnictwo!Genialnym filmem jest także „Funny Games” Michaela Hanekego (sobota, TVP Kultura, godz. 23.35) — opowieść o rodzinie torturowanej przez dwóch młodych ludzi. Austriacki reżyser niezwykle wiarygodnie pokazuje sytuacje skrajne, patologiczne. Uświadamia, że może w człowieku tkwić chęć krzywdzenia innych bez żadnego głębszego powodu. „Funny Games” to wyrafinowana zabawa formą połączona z wnikliwą obserwacją psychologiczną. Uwielbiam takie kino!
Zachęcam również do obejrzenia komedii kryminalnej „Zdążyć przed północą” Martina Bresta (środa, TVN, godz. 21.30), w której Robert De Niro wcielił się w łowcę przestępców. Film jest śmieszny, świetnie zagrany i bardzo pomysłowo wyreżyserowany. Mam do niego sentyment. Powstał w latach 80., gdy liczyła się bardziej inwencja twórców niż efekty specjalne.
Konrad Niewolski, reżyser